Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Ewą Naporą, laureatką Scyzoryka

Rafał Banaszek
- Wiele razy moje wiersze były nagradzane, ale Scyzoryk jest dla mnie najważniejszy - mówi poetka z gminy Secemin
- Wiele razy moje wiersze były nagradzane, ale Scyzoryk jest dla mnie najważniejszy - mówi poetka z gminy Secemin
Tydzień temu otrzymała Pani nagrodę świętokrzyską - Scyzoryka w dziedzinie literatury i poezji. Cieszy się Pani? Bardzo, jestem przeszczęśliwa. To wielkie wyróżnienie dla mnie, docenienie mojej dwudziestoletniej twórczości literackiej i motywacja do dalszej pracy. Wygrałam z ponad 70 osobami z całego województwa, startującymi w tej kategorii - jestem bardzo dumna i szczęśliwa z tego faktu. Wiele razy moje wiersze były nagradzane i wyróżniane, ale Scyzoryk jest dla mnie najważniejszy.

Co Pani chce przekazać przez poezję?
Chcę pokazać siebie, jaka jestem naprawdę, na co dzień. Poezja ma uroki, a poeta ma wrażliwość na piękno człowieka. Przez pisanie rozwijam się. Poezji się nie uczy, trzeba ją zrozumieć. Wiersze piszę od dzieciństwa i ciągle się doskonalę, rozwijam, wzbogacam duchowo. Natchnienie i wena przychodzi znienacka, jest we mnie, mojej duszy romantycznej. Uważnie obserwuję świat, a później przelewam na papier moje myśli.

Ile tomików wierszy wydała Pani do tej pory?
Wydałam już 13 tomików wierszy i dwie bajki oraz wiele opowiadań.

Rozumiem, że na tym nie koniec.
Oczywiście. W planach mam wydanie trzeciej bajki i czterech kolejnych tomików wierszy.

Kiedy możemy się spodziewać ich publikacji?
Myślę, że we wrześniu lub październiku tego roku.

Czy myślała Pani, że tak właśnie potoczy się Pani kariera literacka?
Cały czas, jak pisałam wiersze, wierzyłam, że ktoś kiedyś dostrzeże mój talent, zainteresuje się osobą z prowincji. Trzeba wierzyć w siebie, a kiedyś ktoś nas doceni. Nigdy nie uprawiałam twórczości literackiej na pokaz, pod publikę, tylko robiłam to i robię z potrzeby serca, dla siebie, dzieci, lokalnej społeczności.

Oprócz pisarstwa, ma też Pani inne talenty i zainteresowania.
Tak. Gdy mi tylko czas pozwala, lubię malować i haftować. Jestem wtedy wyciszona i spokojna. Bardzo lubię też pomagać innym, pracować z dziećmi. Wyniosłam to z domu rodzinnego. Miałam niepełnosprawnych rodziców i wiem co to znaczy, gdy człowiek potrzebuje wsparcia. Dzisiaj sama jestem osobą niepełnosprawną i rozumiem innych. Dzielę się tym, co mam, czyli dobrym sercem. To dobro wraca, często podwójnie. Kiedyś ktoś mi powiedział, ze mam duszę altruistyczną. Zgadzam się z tym - dobro okazane innym jest dla mnie najważniejsze w życiu. Jestem osobą wrażliwą na krzywdę drugiego człowieka.

Czy zrezygnowałaby Pani z pisania i malowania?
Kocham pisać i malować i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Bóg obdarzył mnie tym talentem i nie zamierzam z niego zrezygnować.

CoolTour - 40 lat Kombi, Apocalyptica w Szczecinie oraz koncert w obronie Puszczy Białowieskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie