Sandomierz ma budżet

Sandomierscy radni przyjęli budżet. Tegoroczne dochody miasta zaplanowane zostały na poziomie 77,1 miliona złotych, zaś wydatki na 84,2 miliona złotych.
Plan dochodów jest o ponad 10 milionów mniejszy niż w ubiegłym roku. Spadek ten, jak wyjaśnił burmistrz Jerzy Borowski, wynika z mniejszych wpływów z funduszy unijnych do budżetu miasta. Będzie to w tym roku kwota 4 milionów złotych.
- Budżet został podzielony rozsądnie. Proszę o rozpatrzenie go pro publico bono, bez emocji, z myślą o potrzebach mieszkańców - apelował do radnych Jerzy Borowski.

INWESTYCJE NIE TYLKO UNIJNE

Na inwestycje miasto planuje wydać 13,5 miliona (to 16,5 procent ogółu wydatków). Będą wśród nich zadania realizowane z funduszy unijnych. Kwota 2,3 miliona złotych przeznaczona jest na dokończenie zagospodarowania bulwaru nadwiślańskiego, zaś 1,3 miliona na budowę trasy znad Wisły do parku Piszczele. Ponadto Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w imieniu miasta będzie realizować inwestycję związaną z zabezpieczeniem staromiejskiej skarpy przed osiadaniem i usuwaniem.

1,2 miliona złotych miasto wyda na remonty ulic, a 120 tysięcy na budowę kanalizacji w lewobrzeżnej części Sandomierza. Ponad 2 miliony złotych przewidziano na zagospodarowanie placu osiedlowego przy ulicy Żółkiewskiego-Lina. W budżecie są pieniądze na budowę bloku socjalnego przy ulicy Trześniowskiej - 620 tysięcy złotych, na nadbudowę poddasza na blokach przy Lubelskiej - 550 tysięcy oraz na oświetlenie boiska przy Szkole Podstawowej numer 2 i II Liceum Ogólnokształcącym - 120 tysięcy.

BĘDĄ DODATKOWE PIENIĄDZE

Burmistrz poinformował, że budżet już wkrótce ulegnie zmianie, dochody wzrosną o 34,3 miliona złotych. Będą to pieniądze na usuwanie skutków powodzi, przyznane w ramach rządowego programu "3x200 milionów złotych". Za te fundusze wyremontowanych zostanie 14 ulic, wybudowana zostanie droga łącząca hutę z nową obwodnicą - "Lwowską bis", powstaną także nowe mieszkanie socjalne.

- Gdy zadania te zostaną wprowadzone do budżetu, wydatki na inwestycje wyniosą ponad 47 milionów złotych, a udział inwestycji w ogóle wydatków aż 56 procent - mówił Jerzy Borowski.
Burmistrz podkreślił dwukrotnie, że gdyby Rada Miasta zdecydowała się podnieść podatki przynajmniej o poziom inflacji, miasto zyskałoby dodatkowe wpływy - co najmniej 1,5 miliona złotych.
- Są to straty nie do odrobienia. Postawa zachowawcza i chowanie głowy w piasek czyni straty nieodwracalne - stwierdził Jerzy Borowski.

OPOZYCJA KRYTYKUJE

Wśród zadań zgłoszonych przez radnych i mieszkańców, a nieuwzględnionych w budżecie znalazły się między innymi: budowa boiska przy Collegium Gostomianum, zagospodarowanie placu 3 Maja, opracowanie koncepcji budowy nowego dworca autobusowego oraz budowa hospicjum.
- W ciągu ostatnich pięciu lat utrzymanie Urzędu Miasta wzrosło o ponad 50 procent. Natomiast poziom inwestycji w tym roku jest najniższy od pięciu lat - mówił Wojciech Czerwiec, przewodniczący opozycyjnego klubu Kocham Sandomierz.

Radny podkreślił, że większość inwestycji ujętych w budżecie to kontynuacja trwających już zadań. Brakuje nowych przedsięwzięć i takich, które przynosiłyby dochody miastu. - Turystyka także nie przynosi oczekiwanych zysków - zauważył radny Czerwiec.
Maciej Skorupa, również z klubu Kocham Sandomierz zwrócił uwagę na brak pieniędzy na budowę nowej siedziby dla Przedszkola numer 6. - Jest to zaskakujące w kontekście sumy, jaką przeznacza się na plac przy ulicy Żółkiewskiego-Lina - zaznaczył Maciej Skorupa.

Mirosław Czaja, radny Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że w budżecie nie ma pieniędzy na zagospodarowanie placu 3 Maja oraz na unowocześnienie systemu miejskiego monitoringu. - Dotychczasowy monitoring jest przestarzały. Bezpieczeństwo mieszkańców winno mieć priorytetowe znaczenie - powiedział radny.
Za przyjęciem budżetu głosowało 15 radnych, pięć osób z opozycji wstrzymało się od głosu.