Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekret receptury najpyszniejszych w powiecie lodów z Kafejki w Łącznej

Mateusz Bolechowski
Rozmowa z Martą Pękowską, właścicielką „Kafejki” w Łącznej.

Pani „Kafejka” zdobyła tytuł najlepszej lodziarni w powiecie skarżyskim. Od dawna prowadzi pani lokal?
Zaczęłam w 1985 roku. Dzieci były wtedy małe, chciałam pracować blisko domu. A że w Łącznej nie było lodziarni, założyłam ją. To była typowa budka z lodami. Później zmieniłam lokalizację na obecną, z czasem lokal się rozrastał. Dziś mamy spory ogródek i salę, w której urządzane są okolicznościowe przyjęcia.

Lody z Łącznej są sławne. Skąd taka ich popularność?
Faktycznie, przyjeżdżają do nas klienci ze Skarżyska, Starachowic, Kielc, Jędrzejowa, Ostrowca Świętokrzyskiego. Przede wszystkim dbam o jakość. Sama codziennie sprawdzam smak naszych lodów. Budowanie marki to powolna droga, w drugą stronę - stracić zaufanie ludzi można bardzo szybko.

Lody nie tuczą?
Te z naturalnych składników można jeść codziennie.

Skąd bierze pani recepturę?
Sama ją opracowuję, z wykształcenia jestem chemikiem. Przy czym nasze lody są oparte na składnikach naturalnych. Kawowe robimy z prawdziwą espresso, jagodowe ze świeżymi jagodami, z innymi owocowymi jest tak samo. Robimy lody bez konserwantów. Oprócz tych prosto z automatu oferujemy wykonane na tych samych maszynach, ale głęboko mrożone w wielu smakach. Termin ważności wynosi tylko miesiąc, ale to właśnie z powodu braku środków konserwujących. Receptury to oczywiście tajemnica zakładu, co roku staram się je ulepszać - człowiek uczy się całe życie.

Te „z automatu” w „Kafejce” smakują wyjątkowo.
To zasługa maszyn - używamy starych, wyprodukowanych jeszcze w NRD. Skupujemy je w całej Polsce. Z nich lody mają inną, bardziej „masełkową” konsystencję. Nowe maszyny są wydajniejsze i, co tu dużo mówić, korzystniejsze dla sprzedawcy, bo w lodach, jakie z nich wychodzą, jest więcej powietrza. Ale stare dają niepowtarzalny smak.

Co decyduje o tym, czy lody są smaczne?
To trudne pytanie, bo każdy z nas ma inny, własny smak. Staram się produkować takie, które trafią w gusta jak największej liczby ludzi. Jedno jest pewne - składniki muszą być najwyższej jakości. Jeśli tak nie będzie, najlepsza receptura na nic się nie zda.

Pani ulubione?
Śmietankowe.

Jada pani lody „sklepowe”?
Nie, ale odwiedzam dobre lodziarnie. Ostatnio posmakowały mi grylażowe, w Białobrzegach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie