Przełomowa operacja w szpitalu w Sandomierzu
Historię pani Katarzyny poznaliśmy na konferencji w sandomierskim szpitalu dzięki jej mężowi Przemysławowi, który tłumaczył, że żona jest w trakcie rehabilitacji i jeszcze nie może samodzielnie wypowiadać się.
- Szukaliśmy specjalisty neurochirurga w okolicy miejsca naszego zamieszkania, który podejmie się tej operacji, ale nie każdy chciał - opowiadał pan Przemysław. - Trochę nas zbywali terminami, a niektórzy powiedzieli wprost, że jest to na tyle rozległe, że nie chcą się tego podjąć, bo obawiają się komplikacji. O sandomierskim oddziale neurochirurgii przeczytałem w Internecie. Doktor Podkowiński był jedynym lekarzem, który nie miał negatywnych opinii. Zadzwoniłem i na kwalifikacje przyjechaliśmy w połowie stycznia. Tak jak Kasia bała się wejść do szpitala, tak od pana doktora wychodziliśmy uśmiechnięci i pełni wiary.
Zabieg odbył się w maju. Zakończył się sukcesem.
- Dużo się zmieniło - dodał pan Przemysław. - Wcześniej Kasia musiała ćwiczyć w specjalnym hełmie, troszeczkę była traktowana z racji tego, żeby nic z tą głową się nie działo i ta rehabilitacja nie wyglądała do końca, tak jak powinna. Natomiast po samej operacji na oddziale neurochirurgii spędziliśmy tydzień. Pobyt wspominamy bardzo dobrze. Cudowna kadra i pielęgniarki. Po tygodniu była już u Kasi poprawa z pamięcią. Od tej pory mocno ruszyło. Czekamy aż Katarzyna zacznie więcej mówić. O wózku powoli zapominamy. Zmienił się jej nastrój. Wcześniej Kasia była wycofana, strasznie płaczliwa. Dziś jest u niej uśmiech od ucha do ucha. Powoli walczymy o to, co ten udar zabrał.
Operację wykonał doktor nauk medycznych Arkadiusz Podkowiński, specjalista neurochirurg. - Problem polegał na tym, że u pacjentki w wyniku przejść, które spowodowały konieczność usunięcia dużego fragmentu czaszki powstał rozległy ubytek w czaszce, dotyczący całej półkuli mózgu - tłumaczył doktor Arkadiusz Podkowiński. - Tutaj użyliśmy nowoczesnej techniki polegającej na rekonstrukcji i wytworzeniu specjalnie dla danego pacjenta płytki, którą produkuje się na bazie komputerowej tomografii, odtwarzając struktury jednej strony, przerzucając je na drugą stronę. W ten sposób tworzy się model takiej płytki dopasowanej idealnie do pacjenta. Mając taką płytkę, mamy pewność, że wszelkie krzywizny i przestrzeń wewnątrz czaszki będzie odtworzona w sposób niemal idealny - dodawał.
Płytka została zamówiona w firmie zewnętrznej w Poznaniu. Była gotowa po kilku miesiącach. - Takie operacje wykonuje się rzadko, bo takie są potrzeby, ale daje to możliwość odtworzenia olbrzymich ubytków, bardzo skomplikowanych - dodał doktor Podkowiński.
- Mieliśmy pacjenta chorego onkologicznie, u którego była zniszczona nie tylko pokrywa czaszki, ale podstawa i struktury oczodołu. Z tego co słyszałem, zabieg u tego pacjenta wykonaliśmy jako pierwsi w Polsce. Udaje nam się pomóc ludziom. Ma to nie tylko znaczenie estetyczne i plastyczne, ale także w rehabilitacji, bo pacjenci z dużymi ubytkami niechętnie są rehabilitowani, w obawie o to, czy nie dojdzie do problemów, uszkodzeń w trakcie samych zabiegów. W Sandomierzu była to druga lub trzecia tego typu operacja.
Pani Małgorzata przyjeżdża co jakiś czas do sandomierskiego szpitala pod opieką męża na kontrolę. - Cieszę się, że pacjentka wraca do nas i przyjeżdżając na kontrolę jest zadowolona z pobytu w szpitalu, i wykonanego zabiegu - powiedział doktor Marek Kos, dyrektor Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego w Sandomierzu. - Cieszę się, bo taka jest nasza rola. Taka jest nasza misja, żeby pomagać pacjentom w różnych chorobach, także w tych skomplikowanych i ciężkich, gdzie trudno jest uzyskać pomoc.
Podziękowania za podjęcie się i wykonanie zabiegu w kierunku doktora Podkowińskiego złożył starosta sandomierski Marcin Piwnik, który zapewnił, że powiat, jako organ prowadzący szpital, stara się w swoim budżecie co roku przeznaczać pieniądze na inwestycje na neurochirurgii.
Zobaczcie zdjęcia z sandomierskiego szpitala
- W przyszłorocznym budżecie przewidziana zostanie kwota na zakup sprzętu niezbędnego do rozwoju tego oddziału - zapewnił starosta Marcin Piwnik. - Spotkamy się i konkretny zakres wsparcia omówimy, po to by ten oddział rozwijał się i wspierał takie osoby, jak obecna tu pacjentka. Rocznie neurochirurgia wykonuje około 900 zabiegów, dlatego ten oddział musi się rozwijać, a personel musi mieć jak najlepszy sprzęt, by świadczyć tego rodzaju usługi. Jest to oddział ponadregionalny, bo pacjenci są z różnych regionów Polski a tych zachorowań jest coraz więcej. Tu w Sandomierzu dzięki współpracy z oddziałem neurologii mogą otrzymać pełen pakiet świadczeń.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?