Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja tuż tuż...

Kamila Jędrzejak
xc.hu
Czy mylnym jest stwierdzenie, iż sesja to najgorsze, co przytrafia się studentom na studiach? Jak odpowiednio do niej podejść? Czy nieprzespane noce i litry wypitej kawy pomogą?

Myslę, że każdy żak ma swoje sprawdzone "metody" jak przeżyć sesję. Kieleccy studenci sesję zimową zaczynają pod koniec stycznia trwa ona tydzień, plus tydzień na egzaminy poprawkowe. Powoli nadchodzi czas, aby wziąć się solidnie za siebie, za powtarzanie materiału. Ogrom strachu i nerwów, egzaminy, mało sympatyczni wykładowcy, zbyt duża ilość materiału często przerasta możliwości naszego mózgu.

Dla studenta nie ma rzeczy niemożliwych. Codzienna nauka, zarwane noce, zmęczenie... to właśnie sesja! Pytając studentów o ich samopoczucie przed zbliżającą się sesją, odpowiedzi nie były zbyt zaskakujące. Paweł, student Politechniki Świętokrzyskiej, odpowiada: "ja chodzę na egzaminy z przeświadczeniem, że "głupi ma zawsze szczęście", może jakimś cudem wstrzelę się w pytania, choć wiem, że szansa jest porównywalna z trafieniem szóstki w lotto" po wypowiedzi Pawła ewidentnie widać, że mamy do czynienia z luzakiem i człowiekiem, który nie przejmuje się niczym.

Odmiennego zdania był kolejny zapytany przez nas student tutejszego Uniwersytetu, Tomasz, który komentuje : "nie wyobrażam sobie, aby się nie przygotować do sesji, bardzo to wszystko przeżywam, brak snu to coś normalnego w tym okresie, potrzebna mi jest wtedy mocna kawa i mogę całą noc spędzić z książkami, aby tylko wszystko zaliczyć" z wypowiedzi Pawła wynika, iż ma on bardziej racjonalną postawę studenta, któremu zależy na studiach i wie co w życiu powinno stać wysoko w hierarchii rzeczy ważnych, choć nie wiem czy nie z lekką przesadą podchodzi do sesji.

Trzecia zapytana przeze mnie studentka, Sylwia z UJK, mówi: "ej ludzie bez przesady, ja jestem w miarę normalnym studentem, potrafię wszystko ze sobą pogodzić i jeśli chodzi o sesję to zawsze zaczynam naukę dwa tygodnie przed, aby kiedy nadejdzie sesja, spokojnie móc wszystko tylko powtórzyć, a nie zarywać noce, bo noc jest od spania przecież!. Przeważnie wszystko zawsze udaje mi się zdać w pierwszym terminie, ale kiedy podwinie mi się noga, nie ma tragedii, jest sesja poprawkowa" wydaję mi się, że podejście Sylwii jest najbardziej rozsądne, sesję da się przeżyć, trzeba tylko zachować dystans do wszystkiego i odpowiednio rozplanować. Gorzej, jeśli student podejmuje dwa kierunki studiów plus pracę, wtedy na pewno jest ciężko i bez wątpienia można stwierdzić, że wówczas marzy on tylko o jednym, aby jak najszybciej się to skończyło i najczęstszym zdaniem wówczas powtarzanym jest: "studia powinny być bez sesji!". Nerwy, strach, egzamin, poprawka, to najczęstsze skojarzenia, jeśli chodzi o sesję, ale jest wiele przypadków, kiedy sesja traktowana jest jak coś zwyczajnego, typu "mam egzaminy, pouczę się trochę i zdam". Myślę, że to wszystko zależy od osobowości, charakteru i podejścia do życia przez tych młodych ludzi. Wszystkim studentom życzę jak najlepszej zdawalności na egzaminach i bezstresowego podejścia do nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie