Setki widzów na widowiskowym pokazie polowym w Niemienicach w powiecie opatowskim (zdjęcia)

Największe zainteresowanie skupiły ciągniki Ursusa, do każdego modelu można było wsiąść, sprawdzić, jak wyposażona jest kabina, a także zajrzeć pod maskę. Chętnych nie brakowało, w kolejkach ustawiali się nie tylko dorośli, jeden za drugim za kierownicę wsiadali chłopcy, najmłodszych usadzali rodzice.  Panowie z wielką uwagą przyglądali się też maszynom. Pług obrotowy, rozsiewacz, rozrzutnik i brona talerzowa skupiały rzesze obserwujących.

- Takie pokazy to bardzo fajny pomysł, można dokładnie poznać, jak pracują ciągniki. Mamy już upatrzony konkretny model Ursusa, wybraliśmy taki, który posłuży też do sadów - mówili Renata i Rafał Curyło ze Zwoli w gminie Sadowie, którym towarzyszyła córeczka Lenka. Sprawdzić możliwości maszyn przyszedł także Paweł Serafin, który prowadzi gospodarstwo w Niemienicach. - Interesuje mnie pług obrotowy, nie przeczę, że ciągnik o mocy 50, może 80 KM z turem też by mi się przydał. Na takich pokazach można dokładnie zobaczyć, jak te maszyny pracują i podjąć decyzje - przyznał rolnik, któremu towarzyszyła córeczka Martynka. - Przy okazji doradca z placówki finansowej Motokredyt24 opowiedział o możliwości kredytowania sprzętów. Zastanowię się, czy skorzystać z oferty - dodawał. Jak zaznaczył regionalny dyrektor handlowy z tej firmy Grzegorz Gapiński, wiele pytań rolników dotyczy także opcji leasingowania maszyn.

Kiedy maszyny poszły w ruch, wzrok przeniósł się na pole. Wyjechały ciągnik Ursusa model 11054 o mocy 110 KM z oryginalnym silnikiem Perkinsa , do którego podpięty był pług obrotowy firmy Akpil model KM80, za nim traktor 10014 H o mocy 102 KM   z broną talerzową CX o szerokości roboczej 2,7 metra, a potem C-380 o mocy 75 KM z rozsiewaczem nawozowym Siew XL firmy Akpil. - Maszyny pracują bardzo sprawnie, szybko, efektywnie, ciągniki są zwrotne, proste w obsłudze. Zastosowane rozwiązania  hydrauliczne sprawiają, że rolnik wykonuje roboty dokładnie i w komfortowych warunkach - ocenił Marcin, rolnik z gminy Baćkowice.

Jak zauważył, turbodoładowany silnik zamontowany w Ursusie 11054, sprawia, że pojazd znakomicie pracuje nawet w bardzo trudnych warunkach polowych. Pług obrotowy z kolei pozwala na szybką i swobodna pracę na wysokich ścierniskach, ale także na polach z resztkami pożniwnymi. Brona talerzowa doskonale tnie pozostałości roślin na polach. - To są ciągniki proste w obsłudze, wielką ich zaletą jest brak elektroniki, przez to są bezawaryjne. Mam dwie "trzydziestki", bez wahania kupiłem niedawno nowoczesny model o mocy 110 KM, nie zawiodłem się nigdy na Ursusie, te ciągniki się po prostu nie psują. Dokupiłem też pług obrotowy, który tu jest prezentowany  i kilka innych maszyn, jestem usatysfakcjonowany możliwościami tych sprzętów - relacjonował Rafał Stec z podtarnowskiego Maniowa, właściciel 100 hektarów.  - To są nasze polskie traktory, świetne maszyny, nie tyle można co nawet trzeba je kupować - podsumował Konrad Skrzypczyk z Truskolasów.

- Trafnie wybraliśmy maszyny do prezentacji, rolnicy są bardzo zainteresowani tak możliwościami technicznymi ciągników, jak i sprzętów uprawowych, zadają mnóstwo pytań. Wiele dotyczy zalet i wad nowych modeli Ursusa, ich pracy na różnych terenach i w różnorodnych warunkach. Cieszymy się, że pokaz zgromadził tak wielką rzeszę rolników, na każde pytanie odpowiadaliśmy rzetelnie i staraliśmy doradzić jak najlepszy sprzęt, który długo posłuży klientom - opowiadali Julia Cieślińska oraz Henryk Gałka z salonu Pol Mot Agro, dystrybutora ciągników Ursusa i maszyn firmy Akpil w podkieleckim Zgórsku, organizatora pokazów w Niemienicach.