- Wcześniej było ich piętnaście, teraz są cztery i prawdopodobnie suczka oszczeniła się w przepuście pod drogą - mówi kobieta z Radoszek. - Zagryzają nam kury.
Chodzi o stado bezpańskich psów, które zadomowiło się Radoszkach przy drodze prowadzącej od strony Lenarczyc. Jak mówi kobieta, wcześniej było około piętnastu zwierząt. Teraz zostało mniej.
- Od lata prosimy wójta Wilczyc, aby zrobił z nimi porządek - apeluje kobieta. - Urzędnicy gminni przyjeżdżają, popatrzą i odjeżdżają, a psy jak były tak są. Było w remizie zebranie wiejskie i wójt powiedział, że przecież do domu ich nie weźmie. Sprawę przekazaliśmy też policji.
DOKARMIAJĄ
Niektórzy mieszkańcy Radoszek widząc niedolę czworonogów dokarmiają je. Kobieta, z którą rozmawialiśmy, sama przyniosła pełną reklamówkę jedzenia.
- Gdzie te psy mają pójść? Na obiad do zajazdu w Lenarczycach? Pan chciałby chodzić głodny? Im też jedzenie się należy - dodaje. - Nie tylko ja dokarmiam. Takie panie, co kupiły w Radoszkach dom też ciągle je dokarmiają.
Psy nie wyglądają na zagłodzone, choć na miejscu widzieliśmy dramat. Podobno jedno ze zwierząt zabił samochód. Martwe leżało w rowie. Padlinę jadł inny pies.
Zwierzęta, pomimo iż nie chude, czekają na jedzenie i kiedy kobieta wyłożyła na ziemi karmę, dopadły do pożywienia. Największy kulawy pies, wcześniej uciekał przed ludźmi, zdeterminowany zapewne głodem, przełamał strach i przyszedł bliżej.
STRACH MA WIELKIE OCZY
Mieszkańcy Radoszek boją się sfory.
- Nie tylko zagryzają kury. Ptaki muszę trzymać w zamknięciu - wtrąca mężczyzna. Kobieta mówi: - Strach tamtędy iść. Dzieci ze szkoły chodzą na spacery i nie wiadomo, kiedy pies zaatakuje. Może psy są chore na wściekliznę lub inne choroby?
Adam Bodura, wójt Wilczyc zaprzecza słowom mieszkańców, że nic nie robi. - Zwierzęta były łapane, ale za kilka dni na ich miejsce są już inne - wyjaśnia.
Zdaniem wójta, psy są notorycznie podrzucane. - Droga ta znajduje się na odludziu i w to miejsce łatwo niepostrzeżenie dojechać zarówno od strony gminy Obrazów i od głównej drogi.
Wójt Bodura obiecał zajęcie się sprawą.
Gmina ma podobny kłopot ze śmieciami. Notorycznie ktoś wyrzuca śmieci w lessowe doły. Kiedy służby porządkowe wywiozą ciężarówkami potężne ilości odpadów, niedługo śmieci jest tyle samo, co wcześniej.
- Sołtys Radoszek znalazł w stercie imienne recepty osób mieszkających daleko poza naszą gminą. Okazuje się, że na pola wyrzucają śmieci ludzie nawet i z gminy Zawichost - podkreśla Bodura.
PROBLEM NIE TYLKO Z BEZPAŃSKIMI
Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy sandomierskiej ulicy Żółkiewskiego. Mówią, że młodzież z okolicznych bloków ma groźne psy ras między innymi amstaff.
Według mężczyzny, ich właściciele wyprowadzają psy bez kagańców. - To niebezpieczne zwierzęta. Nasze dzieci boją się tych potworów. Niektórzy lokatorzy bloków mają mniejsze pieski i większe atakują mniejsze - informuje sandomierzanin. I wspomina o tym, że swoją wiedzą podzielił się również z policją.
Podinspektor Leszek Dębowski, zastępca komendanta powiatowego policji w Sandomierzu powiedział, że w przypadku napotkania właściciela psa bez kagańca, należy niezwłocznie zadzwonić, nawet anonimowo na policję.
- Najlepiej przyjść do komendy zgłosić wykroczenie i być jego świadkiem - mówi zastępca. - Policja bez świadków i dowodów niczego nie wskóra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?