Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandaliczny objazd na drodze Kielce-Ostrowiec (zdjęcia)

Paweł WIĘCEK
Kierowcy mają w nosie zakaz wjazdu na remontowany odcinek. Po prostu biorą barierki we własne ręce i przejeżdżają.
Kierowcy mają w nosie zakaz wjazdu na remontowany odcinek. Po prostu biorą barierki we własne ręce i przejeżdżają. Aleksander Piekarski
Skandaliczne przygotowanie objazdu zamkniętego w środę odcinka małej pętli świętokrzyskiej. Kilkukilometrowa droga między Bartoszowinami a Lechowem jest cała skuta lodem. Piaskarka pojawiła się dopiero około południa! Kierowcy mają mnóstwo innych uwag.

[galeria_glowna]
W środę do końca czerwca wyłączono z ruchu drogę wojewódzką numer 753, na odcinku od Bartoszowin do Trzcianki. Na co dzień korzystali z niej kierowcy oraz przewoźnicy wiozący ludzi z Ostrowca Świętokrzyskiego oraz Nowej Słupi do Kielc. Teraz wszyscy muszą jechać dwudziestokilometrowym objazdem. Alternatywna trasa jednak, jak się okazało, nie została należycie i na czas przygotowana przez wykonawcę robót drogowych, który jest do tego zobowiązany.

LISTA ZANIEDBAŃ

Dużo zastrzeżeń co do stanu objazdu mieli kierowcy ostrowieckiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej, którzy wykonują tą trasą miesięczne ponad 1200 kursów. Wszystkie pokryły się z tym, co stwierdziliśmy po wizycie na miejscu.

Fatalnie i bardzo niebezpiecznie było na odcinku drogi powiatowej między Bartoszowinami a Lechowem. Na wąskiej i koszmarnie oblodzonej drodze autobus z trudem mijał się tam z samochodem osobowym. Dwa autobusy czy ciężarówki przy takim stanie nawierzchni raczej się nie miną. Przed lasem jest z kolei stary, uszkodzony most, który nie wiadomo kiedy może się zawalić pod ciężarem pojazdów. Obawy są uzasadnione, bo odcinek objęty jest zakazem ruchu pojazdów o masie powyżej 8 ton. - Służby drogowe powinny niezwłocznie zamieścić tablice dopuszczające ruch autobusów komunikacji publicznej - apeluje Sławomir Pędzik, dyrektor do spraw eksploatacji PKS Ostrowiec Świętokrzyski.

Największym problemem, jak podkreśla Pędzik, jest duże zagrożenie występujące na skrzyżowaniu dróg 74 i 756 w Łagowie. Po wyznaczeniu objazdu ruch na i tak bardzo niebezpiecznej krzyżówce jeszcze się nasilił. - Pilne i konieczne byłoby tam ustawienie nawet doraźnego sterowania ruchu światłami - uważa dyrektor Pędzik.

ZRUGANI ZA NIEDOPATRZENIE

Wczoraj inspekcji nowej, ale kilka dni wcześniej formalnie zatwierdzonej, organizacji ruchu w ramach nadzoru dokonał też inwestor - Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach. - Od wykonawcy dostałem wiadomość, że w zakresie oznakowania wszystko było poprawnie. Dziś pracownicy dokonali fizycznego sprawdzenia i podczas objazdu poczynili identyczne uwagi - mówi Wojciech Płaza, dyrektor ŚZDW.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wykonawca - Kieleckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych - został porządnie zrugany za uchybienia.

Piotr Mojżeszek, kierownik odcinka robót z KPRD, tak tłumaczy całą sytuację: - Ruch ciężarowy odbywa się dużym objazdem od Górna, przez Opatów, do Ostrowca. Ten funkcjonuje tylko dla mieszkańców i pojazdów komunikacji zbiorowej. Tabliczka informująca o tym jest już gotowa i będzie podwieszona w czwartek. To było niedopatrzenie.

A piaskarka, która powinna pracować na drodze przed, a nie kilka godzin po puszczeniu objazdu? - Droga była mocno skuta lodem, bo jej nie utrzymywaliśmy. Ona należy do powiatu. Od momentu wdrożenia objazdu przystąpiliśmy do poszerzania pasa i usuwania oblodzenia. Postaramy się to zrobić jak najszybciej - mówi Piotr Mojżeszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie