Sławomir Kopyciński, poseł Ruchu Palikota:
Sławomir Kopyciński, poseł Ruchu Palikota:
- Proponowana przeze mnie zmiana wywrze pozytywny skutek na jakość pracy samorządów, zmniejszy zakłócenia w ich działalności wywołane wyborami parlamentarnymi oraz zapewni organom samorządu stabilność kadrową na okres kadencji. Jeżeli członek organu samorządu zdecyduje się na kandydowanie i zerwanie niepisanej umowy z jego wyborcami, będzie musiał liczyć się z utratą mandatu i pełnionej funkcji.
Parlamentarzysta przygotował projekt zmian w ordynacji wyborczej. Chce, by samorządowcy każdego szczebla w przypadku wyboru na posła, senatora bądź eurodeputowanego z automatu tracili dotychczasowe mandaty. Inicjatywę mogą poprzeć największe ugrupowania. PSL raczej nie…
Obecnie przepisy Kodeksu Wyborczego mówią, iż wygaśnięcie mandatu posła i senatora następuje z mocy ustawy w sytuacji wyboru w toku kadencji na posła do Parlamentu Europejskiego, radnego (gminy, powiatu czy województwa) lub wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Ten sam mechanizm dotyczy również eurodeputowanych. Ale już nie samorządowców. Oni mogą dokonać wyboru - wziąć mandat bądź nie.
NOWELA KOPYCIŃSKIEGO
- To jedyny wyjątek, w którym tego rozwiązania nie ma. Dziś lukę trzeba uzupełnić, bo wynika to z logiki ustawodawczej - mówi świętokrzyski poseł Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota. Przygotował właśnie projekt nowelizacji kilku ustaw wyborczych. Zakłada on, iż wybór w trakcie kadencji radnego każdego szczebla, wójta (a więc i burmistrza oraz prezydenta), a także członka zarządu powiatu oraz województwa na posła, senatora lub posła do Parlamentu Europejskiego jest równoznaczny z jego odwołaniem.
LUDOWE INSPIRACJE
Kopyciński nie ukrywa, że inspiracją do napisania noweli były zeszłoroczne wybory do parlamentu. Świętokrzyskie Polskie Stronnictwo Ludowe wystawiło na liście do Sejmu wielu samorządowców: wójtów, radnych, członków zarządu powiatów i województwa. - Najbardziej znanym i spektakularnym dowodem wykorzystania luki w przepisach jest do dziś marszałek województwa Adam Jarubas - mówi twierdzi poseł Kopyciński.
Przypomnijmy, Jarubas jako wyborcza lokomotywa zgarnął mnóstwo głosów i zapewnił ludowcom trzy stołki w Sejmie. Sam jednak mandatu nie objął, bo zdecydował, iż woli pozostać marszałkiem województwa. Na jego miejsce "wskoczył" Marek Gos, przewodniczący sejmiku województwa.
- Tego typu sytuacje są skandaliczne. Sprzyjają wykorzystywaniu pełnionych funkcji i omijaniu w ten sposób limitów wydatków na kampanie wyborcze. Wyborcy mają prawo czuć się oszukani przez osoby, które rezygnują z mandatu. Trzeba ukrócić te praktyki - przekonuje Sławomir Kopyciński.
KTO GOTÓW POPRZEĆ?
Jego projekt może zyskać niezbędną do wdrożenia zmian akceptację większości parlamentarnej. - To bardzo dobry pomysł. Należy sprawdzić, czy jest zgodny z konstytucją, ale jesteśmy otwarci. Podczas wyborów stosowaliśmy zasadę, że nie wystawiamy wójtów i burmistrzów. To kwestia elementarnej uczciwości - mówi posłanka Marzena Okła-Drewnowicz z Platformy Obywatelskiej.
Poseł Krzysztof Lipiec z Prawa i Sprawiedliwości przyznaje, że projekt jest słuszny. Przypomina jednocześnie, iż taką inicjatywę jego partia już składała. - Wszystko utrącono na etapie procedowania. Sądzę jednak, że nowelizacja ma sens i szanse na nasze poparcie. Poczekajmy, aż temat zafunkcjonuje - proponuje Lipiec.
Z ostrożnością do zmian podchodzą ludowcy. Jarosław Górczyński, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, nie chce komentować projektu Kopycińskiego. - To za wczesna inicjatywa. Mamy dużo ważniejsze sprawy, jak chociażby wiek emerytalny. To rzeczy, które budzą największe emocje - przekonuje Górczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?