MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śniadanie Wielkanocne w sandomierskim zamku

/GOP/
Świątecznie było w sobotę w Zamku Kazimierzowskim w Sandomierzu. Śniadanie Wielkanocne zorganizowane przez Muzeum Okręgowe było okazja do przypomnienia dawnych zwyczajów i obrzędów.

Jubileuszowe, dziesiąte Śniadanie Wielkanocne zgromadziło mnóstwo gości. Do świątecznego stołu w udekorowanej palmami Sali Rycerskiej zasiedli przedstawiciele świata nauki, wśród nich profesorowie: Marian Konieczny, Feliks Kiryk, Stanisław Grabias, Józef Szczygieł i Leonardo di Massi z Florencji; parlamentarzyści - Marek Kwitek i Jarosław Rusiecki, włodarze województwa z wojewodą Bożentyną Pałką - Korubą, gospodarze powiatu i gmin Sandomierszczyzny oraz przedstawiciele wielu lokalnych instytucji i przyjaciele Muzeum Okręgowego.

Pomysł Śniadań Wielkanocnych, przypomniała Zofia Czubowa, dyrektorka Muzeum Okręgowego, narodził się zaraz po powstaniu powiatu sandomierskiego.
- Zastanawialiśmy się wówczas, co zrobić, aby zintegrować gminy i ich mieszkańców - wspominała Zofia Czubowa. - Śniadanie Wielkanocne okazało się bardzo dobrym pomysłem, gminy ochoczo włączyły się do organizacji tych spotkań.

POWRÓT DO TRADYCJI

Śniadania Wielkanocne to również znakomita okazja do przypomnienia świątecznych zwyczajów i obrzędów, nierzadko już zapomnianych. Wiele z nich zaprezentował w swojej inscenizacji zespół z Daleszyc.
Wszystkie gminy powiatu sandomierskiego przygotowały kosze wielkanocne, wypełnione pięknymi pisankami, smakowitymi wędlinami, ciastami i pachnącym pieczywem. Każdy kosz był inny, samorządy wręcz prześcigały się w pomysłach - łoniowski był bardzo zielony, samborzecki - udekorowany mnóstwem krokusów, w koszu z Wilczyc leżał inny ogromny bochen chleba.

- Przygotowałyśmy bardzo tradycyjny kosz. Są w nim jajka, pomalowane w cebuli, jest baranek z ciasta, babki, swojska kiełbasa, chrzan, sól, czyli wszystko to, co kiedyś wkładano do koszyków - powiedziała Mirosława Pardak z Koła Gospodyń Wiejskich w Dwikozach.

- Staramy się wiernie trzymać tradycji i kontynuować to, co odnajdujemy w dawnych przekazach - podkreślała Maria Skorupa, instruktorka z Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury w Zawichoście.
Oprócz kosza panie z Zawichostu przyniosły do zamku palmy wielkanocne, zrobione własnoręcznie, również zgodnie z tradycją.

- Tradycyjna palma powinna mieć na końcu trzcinę, winna być wykonana z naturalnych elementów - bazi, bukszpanu, barwinka. My dodałyśmy jeszcze ozdoby z bibuły - mówi Maria Skorupa.

UCZTA DLA DUCHA I DLA CIAŁA

Kosze prezentowali włodarze gmin wspólnie z członkiniami Kół Gospodyń Wiejskich, zespołami folklorystycznymi i młodzieżą. W zamku zaśpiewali między innymi: Powiślanie z Koprzywnicy, Wilczanie z Wilczyc, ale też dziewczyny z młodzieżowego zespołu Fahrenheit. Głośno oklaskiwana była również wielokrotnie nagradzana "Ziemia Sandomierska" z Sandomierza.

Stoły uginały się od pyszności. Śniadanie wielkanocne nie mogło się obyć bez tradycyjnego białego barszczu z jajkiem i kiełbasą. Był bigos i domowe wypieki.
Śniadanie było okazją do pożegnania Zofii Czubowej, odchodzącej na emeryturę. Szefowa instytucji otrzymała podziękowania od wielu osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie