Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Spieszmy się spełniać marzenia!" Poznaj Partycję Wróbel, Człowieka Roku 2013 w Świętokrzyskiem w kategorii Ambasador

Agnieszka LASEK - PIWARSKA
Patrycja Wróbel podczas gali Lekarz Roku 2013 w Kielcach odbiera tytuł w kategorii Ambasador.
Patrycja Wróbel podczas gali Lekarz Roku 2013 w Kielcach odbiera tytuł w kategorii Ambasador. Dawid Łukasik
Rozmowa z Partycją Wróbel, pochodzącą ze Starachowic szefową Fundacji Dziecięca Fantazja, która została Człowiekiem Roku 2013 w Świętokrzyskiem w kategorii Ambasador.

Fundacja Dziecięca Fantazja

Laptop dla starachowiczanki. Marzenie Małgosi spełniło się w sierpniu ubiegłego roku.
Laptop dla starachowiczanki. Marzenie Małgosi spełniło się w sierpniu ubiegłego roku. archiwum prywatne

Laptop dla starachowiczanki. Marzenie Małgosi spełniło się w sierpniu ubiegłego roku.
(fot. archiwum prywatne )

Fundacja Dziecięca Fantazja

Organizacja pożytku publicznego. Powstała w 2003 roku, aby spełniać marzenia nieuleczalnie chorych dzieci w wieku od 3 do 18 lat. Fundacja dla swoich podopiecznych organizuje między innymi wyjazdy do różnych miejsc na świecie, koncerty z udziałem gwiazd, spotkania ze znanymi aktorami, piosenkarzami, sportowcami, pomaga na jeden dzień zostać strażakiem, policjantem, organizuje przeloty helikopterami, przejazdy sportowymi samochodami. Pracownicy fundacji odwiedzają dzieci w domach i szpitalach. Przyjeżdżają z wymarzonymi prezentami, które są poza zasięgiem finansowych rodziców dzieci. Fundacja organizuje różnorodne akcje, charytatywne trasy koncertowe. Ambasadorami Fundacji są między innymi Agata Młynarska, Przemysław Saleta, Andrzej Grabowski, Jacek Rozenek, Katarzyna Cichopek.

- Moim marzeniem jest, żeby nie było komu spełniać marzeń, żeby nie było chorych dzieci - mówi Patrycja Wróbel, starachowiczanka, członek zarządu Fundacji Dziecięca Fantazja, Człowiek Roku 2013 w powiecie starachowickim i zwyciężczyni w kategorii Ambasador w województwie świętokrzyskim.

* Pracujesz w Fundacji Dziecięca Fantazja 10 lat. Jak trafiłaś do Fundacji?
- Przez całkowity przypadek, albo los. Miałam dość pracy w korporacjach i poczucia, że nic dobrego z tego nie wynika. Poza tym całe życie szukałam pasji życiowej, odnalazłam ją dopiero w pracy w fundacji. Okazało się, że bardzo kocham dzieciaki, a szczególne te najbiedniejsze, nieuleczalnie chore. Nie ma nic lepszego niż kochać to, co się robi. Mam najlepszą pracę na świecie.

* Rzuciłaś korporację dla fundacji. Kiedy się na to zdecydowałaś?
- Zdecydowałam się, kiedy fundacja spełniła pierwsze marzenie. Było to w lutym 2004 roku, pracowałam w firmie założyciela fundacji. Pierwsze marzenia były Karoliny i Marcina. Ona marzyła o zwiedzeniu muzeum figur woskowych i o tym, żeby jeszcze raz zobaczyć wiosnę, on o przejażdżce ferrari po Londynie. Oboje chcieli spotkać Jerzego Dudka. Byliśmy w Londynie, Karolina nie wróciła już do Polski. Wtedy postanowiłam, że muszę pracować w fundacji. Że to jest to, co chcę robić.

* Na czym polega twoja praca w Fundacji?
- Moja praca polega na pozyskiwaniu funduszy na spełnianie marzeń nieuleczalnie chorych dzieci w całej Polsce oraz na organizowaniu i realizacji tych marzeń. Zawsze staram się, żeby rzeczywistość przerosła wyobrażane przez dziecko marzenie. Staram się, żeby każde z dzieci dostało coś ekstra, coś czego się nie spodziewało. Zawsze żartuję, że jesteśmy w fundacji najlepszymi handlowcami, gdyż w zamian za pieniądze na marzenia, oferujemy radość dzieci. Nie ma nic piękniejszego niż radość chorego dziecka i nic bardziej wzruszającego jak radość jego najbliższych.

* O czym najczęściej marzą chore dzieci?
- Wszystkie marzą przede wszystkim o tym, żeby być zdrowe. Ale marzą też o tym, żeby nie były samotne, żeby ludzie nie wytykali ich palcami ze względu na chorobę, żeby traktowali je normalnie. Nigdy nie zapomnę historii dziewczynki, która urodziła się bez nóżek, a ludzie mieszkający w jej miasteczku potrafili ściągać kołderkę z wózka, żeby sobie popatrzeć. Ta dziewczynka marzyła o zobaczeniu Zakopanego i o spływie Dunajcem. Na własnej skórze odczułam jak ludzie podchodzą do jej niepełnosprawności. I jak potrafią komentować. A nikt z czytelników by nie uwierzył, jak ta dziewczynka wywija krakowiaka lub góralskie tańce poruszając się na rękach… Marzenia dzieci są przeróżne. Często są to zabawki, sprzęt audio-video i elektroniczny na przykład telewizory dla dzieci, które muszą miesiącami czy latami przebywać w domu, aparaty fotograficzne i kamery dla zainteresowanych fotografią czy filmem, konsole dla fanów gier, telefony komórkowe, laptopy dla tych, którzy tygodniami czy miesiącami przebywają w szpitalach ale też modne ubrania, meble do pokoju, spotkania z idolami, sesje zdjęciowe, wyjazdy nad morze czy w góry, bycie księżniczką czy żołnierzem przez jeden dzień.

* Fundacja Dziecięca Fantazja spełniła już ponad 3,5 tysiąca marzeń chorych dzieci.
- Wszystkie dziecięce fantazje są piękne, jedyne, najważniejsze. Niestety podopieczni Fundacji Dziecięca Fantazja mają niewiele czasu na ich realizację. Każdego dnia napływają kolejne zgłoszenia, w tej chwili czeka na spełnienie marzeń ponad 800 dzieci, w wielu przypadkach trzeba się spieszyć. Każda złotówka jest ważna. Jak choruje dziecko to choruje cała rodzina. Nie ma nic gorszego w życiu rodzica jak nieuleczalna choroba dziecka połączona z brakiem pieniędzy i niemożnością spełnienia jego marzeń, z tak prozaicznej przyczyny jak brak pieniędzy.

* Najtrudniejsze do spełnienia było…?
- Najtrudniej jest spełniać marzenia dzieci w stanach paliatywnych. Straszna jest myśl, że uśmiechnięte dzieci mają przed sobą dni, może tygodnie życia. Mam w sercu te wyjątkowe chwile, kiedy dzieci zapominały o chorobie i śmiały się do łez z radości. Wiele marzeń takich dzieci spełniałam osobiście. Nigdy nie zapomnę Justyny, która marzyła o wejściu do basenu z delfinem. Nie zapomnę Sylwii z okolic Kielc, która marzyła, żeby polecieć śmigłowcem nad Kielcami, Darka z okolic Ostrowca, który marzył o lustrzance, Łukasza, który marzył o zobaczeniu na własne oczy domku Ani z Zielonego Wzgórza, trzyletniego Maksia, który marzył o ciężarówce z przyczepą, Marku, który marzył o kocie. Długo mogłabym wymieniać… Bardzo trudne do spełnienia było marzenia Kamila, który chciał zobaczyć mecz w Barcelonie. Jego lekarz nie zgodził się na transport samolotem, chłopak był załamany. Nie poddaliśmy się, pojechaliśmy kamperem. Kamil po roku pierwszy raz wyszedł z domu… Zobaczył mecz w Barcelonie a do tego Lazurowe Wybrzeże i Paryż. Rzadko, ale jednak zdarza się, że celebryci, którzy są idolami dzieci chcą gaże za spotkanie. Uważam, że to karygodne, nigdy nie zapłacimy. To jest trudne do wytłumaczenia dzieciom.

* Jakie są reakcje na wasze wizyty? Czy dzieci wiedzą wcześniej, że dostaną wymarzony prezent, że spełnicie ich marzenie?
- Niektórzy się cieszą od razu, niektórzy wzruszają, niektórzy wstydzą. Maluchy przeważnie nie mogą się doczekać rozpakowania prezentów, a jak już odpakują, nie mogą się doczekać, kiedy sobie pójdziemy, żeby mogły się nimi w spokoju nacieszyć. Nastolatki chcą jak najdłużej rozmawiać. Często nasze wizyty są dla dzieci niespodziankami, ustalamy je z rodzicami.

Można pomóc

Jedno z niecodziennych marzeń – Chłopczyk poprosił abym wzięła węża na ręce – mówi Patrycja. Wizyta w warszawskim zoo.
Jedno z niecodziennych marzeń – Chłopczyk poprosił abym wzięła węża na ręce – mówi Patrycja. Wizyta w warszawskim zoo. archiwum prywatne

Jedno z niecodziennych marzeń - Chłopczyk poprosił abym wzięła węża na ręce - mówi Patrycja. Wizyta w warszawskim zoo.
(fot. archiwum prywatne )

Można pomóc

Przekaż 1 procent podatku za 2013 rok na rzecz podopiecznych Fundacji Dziecięca Fantazja. W PIT-cie trzeba jedynie wpisać numer KRS Fundacji Dziecięca Fantazja: KRS 0000168783.

* Jak pomóc waszej Fundacji?
- Brakuje rąk do pracy, doba jest za krótka przynajmniej o 24 godziny, zawsze jest za mało pieniędzy, zawsze są pilne marzenia i zbyt wolne samochody. Każdy może spełnić marzenie. Można pomóc wpłacając 1 procent na rzecz fundacji i na przykład zaznaczyć, że przekazuje się te pieniądze na marzenie dziecka ze Starachowic lub innego, wybranego ze strony fundacji, na której są wszystkie oczekujące i spełnione marzenia. To nic nie kosztuje. Można wysłać sms na numer 7272 o treści marzenie. SMS kosztuje dwa złote - to nie majątek, a może dać dużo radości. Oczywiście, jeżeli ktoś chce spełnić czyjeś marzenie w całości, to może je wybrać, skontaktować się z nami i dowiedzieć się jak to zrobić.

* Jakie są twoje marzenia?
- Zawodowe: żeby nie było komu spełniać marzeń, żeby dzieci nie chorowały tak ciężko, nie umierały. Śmierć w każdym wieku jest ogromną stratą, ale nie ma nic bardziej smutnego niż śmierć dziecka. Dzieciństwo większości z nas kojarzy się z beztroską, a nasze fundacyjne dzieci tej beztroski mają bardzo mało. Marzę o tym, żeby nasza fundacja miała tyle środków, żeby dzieci nie musiały czekać miesiącami na spełnienie swoich marzeń. Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby jednego dnia przychodziło zgłoszenie marzenia dziecka, a następnego stać nas by było, żeby je spełnić. Prywatne marzę jedynie o tym, żeby moi najbliżsi byli zdrowi i żyli jak najdłużej. Nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.

* Jakie są twoje zainteresowania, pasje? Czym się najchętniej zajmujesz poza pracą?
- Poza pracą… Moją pasją jest praca a mój czas wolny wypełnia córka, która jest moją największą miłością. Pracuję bardzo dużo, bo często 12-14 godzin na dobę, siedem dni w tygodniu. Uwielbiam czytać i spędzać czas z przyjaciółmi. Niestety, nieczęsto mam taką możliwość. Moi przyjaciele są wyrozumiali i wiedzą, że ciężko się ze mną spotkać, wiedzą też mogą na mnie liczyć w trudnych chwilach. Większość przyjaciół mam w Starachowicach.

Patrycja Wróbel

Dwaj chłopcy, bliźniacy i buziak za spełnione marzenia.
Dwaj chłopcy, bliźniacy i buziak za spełnione marzenia. archiwum prywatne

Dwaj chłopcy, bliźniacy i buziak za spełnione marzenia.
(fot. archiwum prywatne)

Patrycja Wróbel

Dyrektor Zarządzający i Członek Zarządu Fundacji Dziecięca Fantazja. W Fundacji pracuje od 2004 roku. Zajmuje się spełnianiem marzeń nieuleczalnie chorych dzieci, poszukuje sponsorów, którzy wspierają finansowo fundację. Ma 36 lat, pochodzi ze Starachowic, jest absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach. Mężatka, ma czteroletnią córkę.

* Otrzymałaś tytuł Człowieka Roku 2013 w województwie świętokrzyskim w kategorii ambasador. Gratuluję.
- Jest to wyjątkowe wyróżnienie, a wręczenie nagrody było bardzo wzruszającym momentem. Chwilą retrospekcji. Przypomniałam sobie wiele ważnych momentów pracy w fundacji, od pierwszego roku, kiedy byłam bardzo dumna, że w ciągu roku udało nam się spełnić aż 34 marzenia do dziś, gdy rocznie spełniamy ich ponad 500. Ale tak naprawdę nie zasłużyłam na te tytuły i byłam lekko zawstydzona. Praca w Fundacji daje mi tyle dobrego, że otrzymywać za to nagrody wydaje mi się aż niezręczne. Ten tytuł to zasługa moich fundacyjnych dzieciaków, które nie dość, że ostro głosowały, to jeszcze rozpętały istną kampanię w Internecie oraz mojej rodziny. Poza moją mamą, najbardziej się zaangażował jej brat, który chyba obdzwonił pół świętokrzyskiego i całe Starachowice agitując do głosowania na mnie. Tytuł Ambasadora przyznawany przez kapitułę był dla mnie totalnym zaskoczeniem. I nie ukrywam, że sprawił mi dużą radość. Ale wszystkim chciałam przypomnieć, że to co się dzieje w moim życiu, to nie jest tylko moja zasługa. Bez ogromnego wsparcia mojej najbliższej rodziny nie mogłabym robić tego co kocham. Zresztą oni wszyscy udzielają się w fundacji i ciężko w niej pracują. Nie można też zapomnieć o założycielach fundacji, dzięki którym fundacja istnieje. Teraz są to moi przyjaciele, którzy nadal oddają się pracy w fundacji. Mieszkają w Kanadzie, przyjeżdżają co drugi miesiąc i jeżdżą po Polsce spełniając marzenia. W tym roku ich 11-letnia córka Olivia będzie w Polsce próbowała pobić rekord Guinessa na najszybszy piruet na łyżwach. Oczywiście na rzecz fundacji. To na cześć Olivii została założona fundacja. Kiedy szczęśliwi rodzice oczekiwali jej przyjścia na świat, postanowili coś zrobić dla chorych dzieci. I tak powstała Fundacja Dziecięca Fantazja. Z miłości rodziców do dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie