Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór radnych Wąchocka o wnioski i honorowych obywateli

Kazimierz CUCH
Realizację wniosków krytykowali radni: Daniel Szczodry( pierwszy z lewej) i Kazimierz Wniarczy( trzeci z lewej).
Realizację wniosków krytykowali radni: Daniel Szczodry( pierwszy z lewej) i Kazimierz Wniarczy( trzeci z lewej). Kazimierz Cuch
Wielki spór radnych Wąchocka z burmistrzem Jarosławem Samelą dotyczył realizacji wniosków mieszkańców i uhonorowania honorowych obywateli Wąchocka.

Trwał około godziny, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Pretekstem było sprawozdanie burmistrza z realizacji wniosków mieszkańców, interpelacji i zapytań radnych w 2011 roku.

Pierwszy zabrał głos radny Kazimierz Winiarczyk, jako przewodniczący Komisji Obywatelskiej Rady Miejskiej.

-Za jaki okres jest to sprawozdanie? Dziwne są kryteria wyboru wniosków do sprawozdania, nie wszystkie wnioski uwzględniono. Trzeba w gminie założyć rejestr wniosków. Wnioski są pomocą, a nie są dolegliwością dla urzędu. Części wniosków mogłoby nie być, gdyby urzędnicy je wychwytywali i sami załatwiali. Burmistrza byśmy o to nie dręczyli. Wyborcy nam podrzucali wnioski, teraz to sprawdzają. Jak ich nie ma to się oburzają- informował radny.

-Radny Winiarczyk był delikatny. Ja nie będę. Jestem rozczarowany sprawozdaniem z wniosków. Czuję się jako radny, reprezentantem społeczeństwa. Podobnie jak burmistrz. W żadnym z tych wniosków nie ma terminu realizacji. Odpowiedź jest ogólna. Mam zastrzeżenia do wielu wniosków- wtórował mu radny Daniel Szczodry, przewodniczący Komisji Budżetowej.

- Nie widzę pieniędzy w budżecie miasta i gminy na realizację tych wniosków. Staramy się je realizować z oszczędności na innych działaniach. Wnioski są publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej gminy. Pokażcie mi drugą gminę, która tak robi. Na każdej sesji daję informację o nich- mówi Jarosław Samela, burmistrz Wąchocka.

KTO WINIEN?

Jarosław Samela, burmistrz Wąchocka, poinformował, że urząd bardzo solidnie podchodzi do realizacji wniosków. Ale nie ma na nie pieniędzy. Te w budżecie miasta i gminy uchwalają sami radni.

-Wpadam w zdumienie, znów winni są radni. Większość wniosków nie wymaga nakładów. Jak chociażby ten, by odprowadzić wodę z dachu szkoły 5 m od budynku- oburzał się Kazimierz Winiarczyk.

-Nie można się obrażać na radnych panie burmistrzu. Jak nie będzie partnerskiego załatwiania spraw, to będzie dyskusja. W pana wypowiedzi niepotrzebna jest ironia. Chociażby, jeśli chodzi tablice honorowych obywateli miasta przy ul. Kościelnej. Porównywanie tego do PRL-wskich przodowników pracy przed zakładem, za zakładem to chwyt poniżej pasa. Więcej pokory i współpracy z radnymi panie burmistrzu- prosił Sylwester Rudzki, wiceprzewodniczący rady.

-Mam dużo pokory. Dyskusja dotyczy części odpowiedzi. Jestem przeciwnikiem takich tablic, o których mówi radny Rudzki. To pomysł nie z tej epoki. Edukacja nie odbywa się na ulicach. Honorowych obywateli trzeba zapytać, czy się zgadzają. Dwóch z trzech nie wraża zgody, by ich wieszać. Potrzebna jest kapituła, weryfikująca takie wnioski- bronił się burmistrz.

Dodajmy, że honorowymi obywatelkami Wąchocka są ojciec Eustachy Kocik- były opat wąchockiego klasztoru cystersów, Zdzisław Rachtan "Halny"- partyzant Ponurego i wąchocki ksiądz Franciszek Szczykutowicz, teraz na Florydzie.

Tak ostrej dyskusji nie było na sesjach w Wąchocku co najmniej rok. Ostatnia dotyczyła gospodarki śmieciowej w gminie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie