- Sekcja potwierdziła, że dziecko urodziło się martwe i że do jego śmierci doszło w łonie matki przed zgłoszeniem się kobiety do szpitala - powiedział prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Nie są znane natomiast przyczyny śmierci dziecka. Trzeba będzie wykonać dodatkowe badania, które mogą potrwać od kilkunastu dni do nawet kilku tygodni - dodał.
Daniel Prokopowicz powiedział też, że śledztwo w sprawie porodu, do którego doszło 2 listopada w szpitalu w Starachowicach jest w fazie początkowej. Przypomnijmy, sprawa dotyczy kobiety w ósmym miesiącu ciąży, która na oddziale patologii ciąży urodziła martwe dziecko. Według relacji rodzącej oraz jej rodziny, kobieta urodziła dziecko na podłodze w sali szpitalnej, a mimo próśb męża nikt z personelu się nią nie zajął. Prokuratorzy przesłuchali już kobietę, jej siostrę i męża. W trakcie przesłuchań są położne, które tego dnia były na dużurze. Jak powiedział Daniel Prokopowicz, położne zostaną zwolnione z tajemnicy przez prokuratora. Dwójka lekarzy, która była na dyżurze nie została jeszcze przesłuchana. O zwolnieniu ich z tajemnicy lekarskiej musi zdecydować sąd.
ZOBACZ TEŻ:
- Prokuratura w starachowickim szpitalu. Badają sprawę kobiety, która rodziła martwe dziecko
- Po porodzie na podłodze, szpital w Starachowicach już skontrolowany
- Starachowice. Lekarze i pielęgniarki wyrzuceni z pracy po porodzie na podłodze
- Afera porodowa w Starachowicach. Akcja przeciw dyrektorowi
- Afera porodowa w Starachowicach. Ostra reakcja związkowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?