Około godziny 15.30 w środę buscy strażacy dostali sygnał o pożarze traw w gminie Pacanów. Z ogniem walczyć mieli strażacy ochotnicy z Oblekonia. Jeden z nich, 60-latek ruszył służbowym magirusem z zapasem wody. W aucie był sam.
- Z pierwszych naszych ustaleń wynika, że kierowca samochodu najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą - opowiadali policjanci.
Magirus zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie plebani. Nim się zatrzymał, ściął sześć słupków. Na miejsce wezwano pogotowie, jednak życia 60-latka nie udało się uratować.
Po tym co się stało, wszyscy są w szoku. To był strażak z dużym stażem, osoba znana i lubiana - mówił wieczorem Robert Bujny, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju.
/minos/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?