Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy nie mogą wystawiać mandatów za przekroczenie prędkości

Agata KOWALCZYK
Grzegorz Wydrych ze Straży Miejskiej w Kielcach pokazuje fotoradar, który drugi miesiąc jest zamknięty w szafie.
Grzegorz Wydrych ze Straży Miejskiej w Kielcach pokazuje fotoradar, który drugi miesiąc jest zamknięty w szafie. Dawid Łukasik
Kierowcy jeżdżący po Kielcach i Daleszycach z nadmierną prędkością nie muszą bać się Straży Miejskiej. Od stycznia funkcjonariusze nie mogą wypisywać mandatów na podstawie zdjęć z fotoradarów. "Zadbał" o to rząd, który nie przygotował przepisów.

- Fotoradar leży w szafie i czeka na rozporządzenia wykonawcze do nowych przepisów. Dopóki ich nie będzie, nie możemy wystawiać mandatów za przekroczenie prędkości - przyznaje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.

DWA POWODY

Powody, które "uziemiły" fotoradary w szafach, są dwa. - Po pierwsze miejsca pracy urządzeń od 1 stycznia mają być oznakowane, ale nie wiadomo jak. Zasady zostaną określone w rozporządzeniu, którego jeszcze nie ma. Nie wystawiamy radaru, bo nie wiemy jak go prawidłowo oznakować - tłumaczy komendant Bafia. - A drugi powód jest taki, że zmienił się kodeks wykroczeń. Paragraf określający zasady karania za przekroczenie prędkości jest oznaczony "92 a", w starym prawie był "92". A w rozporządzeniu z listą wykroczeń, za które Straż Miejska może karać jest podany paragraf "92". Nie ma aktualnej podstawy prawnej pozwalającej nam wystawiać mandaty za przekroczenie prędkości. Czekamy na dwa nowe rozporządzenia, aby móc działać.

W takiej samej sytuacji znalazła się Straż Miejska w Daleszycach. Jej fotoradar także nie jest używany od 1 stycznia 2011 roku.

DUŻA STRATA!

Brak mandatów wystawianych przez Straż Miejską to strata dla miejskiej kasy. W ubiegłym roku funkcjonariusze wystawili ich za przekroczenie prędkości 1420, na kwotę 271 tysięcy złotych, czyli średnio w miesiącu do budżetu miasta wpływało 22 tysiące złotych. W styczniu i lutym w sumie miasto straci około 44 tysięcy złotych.
Marian Kołomański, zastępujący komendanta Straży Miejskiej w Daleszycach, nie chciał zdradzić liczby mandatów wystawionych w ubiegłym roku, ponieważ nie został upoważniony przez komendanta, który jest na zwolnieniu lekarskim.

W innych miastach Straż Miejska radzi sobie w ten sposób, że zdjęcia z fotoradarów przekazują do sądu, który wymierza karę za przekroczenie prędkości. Te pieniądze jednak trafią do budżetu państwa. - Tak robią samorządy, które mają stacjonarne fotoradary i ich lokalizacja została kiedyś formalnie zatwierdzona. Nasze urządzenie jest przenośnie. Pisałem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i odpisali, że mamy czekać na przepisy wykonawcze - informuje komendant Bafia.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada, że rozporządzenia mają być gotowe na 1 marca.

POLICJANCI SPOKOJNI…

Natomiast policja nie ma wątpliwości, czy może wypisywać mandaty. - My działamy w oparciu o nowy taryfikator, w którym wpisano paragraf "92 a", więc mamy podstawę prawną do karania. A radary ustawiamy w miejscach dobrze widocznych - zapewnia Grzegorz Dudek z Biura Prasowego Wojewódzkiej Komendy Policji w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie