Strzelania westernowe w Starachowicach

Polscy kowboje na strzelnicy Świtu w Starachowicach. Od lewej: Zbigniew Danowski, Tadeusz Kowalik, Waldemar Wlazło- wszyscy Warszawy i Tadeusz Książkiewicz z Podkowy Leśnej.
(fot. Kazimierz Cuch)

Przez cztery dni, od środy do soboty na strzelnicy Klubu Sportowego Świt, Starachowice, przy ul. Strzelniczej 29 są rozgrywane VIII MISTRZOSTWA EUROPY W CAS (Cowboy Action Schootin- Kowbojskie Strzelania Dynamiczne) pod nazwą "DNI PRAWDY 2011" oraz V MISTRZOSTWA POLSKI W CAS pod nazwą "DZIKIE POGRANICZE 2011".

Jest to pierwsza w Polsce tak wielka impreza strzelectwa westernowego. Przed strzelnicą Świtu wyrosło miasteczko międzynarodowego karawaningu. Większość zawodników z Niemiec, Danii, Czech ma swoje przyczepy kempingowe, namioty, a nawet polowy prysznic.

Między przyczepami i namiotami przechadzają się kowboje, w oryginalnych strojach, ze strzelającymi replikami kowbojskiej broni krótkiej i długiej. Rozmawiają w różnych językach Europy, najmniej po angielsku. Nam powiedzieli, że w Starachowicach bardzo się im podoba. Do południa i po południu mają strzelania CAS z broni długiej i krótkiej, ogółem w 12 scenkach rodzajowych, związanych z Dzikim Zachodem.

Impreza w ograniczonym zakresie jest dostępna dla widzów. Ograniczenia wynikają z bezpieczeństwa, które trzeba zachować na strzelnicy. Nawet doświadczonym zawodnikom trafiają się postrzelenia. Mimo to warto udać się na strzelnicę, by obejrzeć to międzynarodowe towarzystwo, życzliwe dla Polaków.

Zakwalifikowano do tych strzelań 112 zawodników z Niemiec, Danii, Słowacji, Czech, Szwecji, Luksemburga, Serbii, Węgier, Austrii, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Polski. Wyniki rywalizacji będą podane w sobotę na zakończenie mistrzostw.

Josef Javornicky, pseudonim Jose Canadian, z czeskiego Fridek Mistka, w stroju amerykańskiego konfederata.
(fot. Kazimierz Cuch)