Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student kieleckiej Politechniki Świętokrzyskiej, Piotr Kępiński z Włoszczowy uratował życie kobiecie! Oddał jej swój szpik

Paulina Baran
Paulina Baran
Piotr Kępiński ma 21 lat, studiuje informatykę na Politechnice Świętokrzyskiej.
Piotr Kępiński ma 21 lat, studiuje informatykę na Politechnice Świętokrzyskiej.
Ta historia zaczęła się bardzo smutno. 21- letni Piotr Kępiński z Włoszczowy dwa lata temu pragnął pomóc choremu na białaczkę, maleńkiemu Kubusiowi Grzybowi z Włoszczowy i zarejestrował się w bazie potencjalnych dawców szpiku. Niestety, mimo wielkiej walki, życia chłopca nie udało się uratować. Teraz okazało się, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a szpik Piotrka uratował życie Polce, która także chorowała na białaczkę.

Niezwykłą historię Piotrka poznaliśmy dzięki Fundacji Jesteśmy Blisko z Włoszczowy, w której chłopak jest wolontariuszem.

Takich wiadomości jak ta, potrzeba nam w tym trudnym czasie.❤ Pamiętacie historię Kubusia z Włoszczowy? To dla Niego organizowane były akcje poszukiwania dawcy szpiku. Cała nasza społeczność była zaangażowana w walkę chłopca z białaczką. Życia Kubusia nie udało się uratować, ale...Jego historia pomogła innej chorej osobie. A my wierzymy, że to nie był przypadek. Podczas jednej z akcji dla Kuby - nasz wolontariusz Piotr Kępiński zarejestrował się w bazie DKMS. A jakiś czas temu dostał telefon, że jego bliźniak genetyczny potrzebuje pomocy. Nie wahał się! Wykonał niezbędne badania i pojechał do kliniki. Dziś już jest po donacji szpiku i czuje się dobrze. Dzięki Piotrkowi jego bliźniak genetyczny ma szansę na życie. A my jesteśmy dumni, że mamy takiego wolontariusza❤ To naprawdę dodaje nam skrzydeł! - zaznaczali przedstawiciele fundacji Jesteśmy Blisko.

Może kiedyś dojdzie do niezwykłego spotkania

Kim jest młody bohater? Piotr Kępiński ma 21 lat, studiuje informatykę na Politechnice Świętokrzyskiej. Jeśli chodzi o kobietę, której uratował życie to na razie można zdradzić tylko tyle, że jest młoda, mieszka w Polsce i chorowała na białaczkę. - Z tego co wiem, dawca szpiku może się spotkać z biorcą po dwóch latach od zbiegu, jeżeli oczywiście obie strony wyrażą taką chęć - mówi Piotr i po chwili dodaje, że ma wielką nadzieję, że kiedyś spotka się ze swoim bliźniakiem genetycznym. Jak wspomina całą historię?

- W 2018 roku w mojej rodzinnej miejscowości została zorganizowana akcja dla małego chłopczyka chorego na białaczkę. Najpierw trochę poczytałem o tym, jak wygląda cały proces - rejestracja w systemie, oddanie szpiku. I długo się nie zastanawiałem - po prostu chciałem pomóc. Tak przyłączyłem się do akcji i zostałem wolontariuszem dwóch fundacji: Fundacji DKMS oraz Fundacji Jesteśmy Blisko - mówi Piotr.

Po dwóch latach zadzwonił telefon. "Nic ie bolało"
I tak mijał czas... Po prawie dwóch latach od rejestracji Piotrek dostał telefon. - Usłyszałem, że mój bliźniak genetyczny walczy o życie. Nie wahałem się - wiedziałem, że muszę pomóc. Choć z tyłu głowy czułem strach. Nie wiedziałem, jak to zniosę. Może to mało męskie, ale boję się igieł, kłucia. Nie lubię zastrzyków, a zwykłe szczepienie zawsze mnie stresowało. Ale wiedziałem, że to nie może mnie pokonać. Strach nie może zwyciężyć nad chęcią pomocy drugiemu człowiekowi... Nadzieja, że mogę uratować swojego bliźniaka okazała się silniejsza niż lęk przed igłami. Po telefonie wykonałem pierwsze niezbędne badania. Po trzech miesiącach udałem się na kolejne testy. Okazało się, że jestem zdrowy i mogę oddać szpik. Nadszedł dzień donacji. Przyjechałem do kliniki, dostałem ostatni zastrzyk i byłem gotowy. I wiecie co? Już się nie bałem. Nie myślałem o moim strachu związanym z kłuciem, igłami, szpitalem... Chyba lęk zostawiłem w domu. Bo przyszedł ten czas! Usiadłem na fotelu, a pielęgniarki wszystko przygotowały. I cały proces ruszył. Wreszcie - do dzieła! Pobierano ode mnie komórki macierzyste z krwi obwodowej przez prawie 4 godziny. To nic nie bolało, cały czas personel czuwał nade mną. W końcu usłyszałem - "Udało się". I poczułem, choć może się Wam wydać to dziwne, niesamowite szczęście. Satysfakcję. Radość. Miałem w głowie eksplozję emocji. Wiedziałem już, że pomogłem kobiecie z naszego kraju - opowiada młody mieszkaniec Włoszczowy.

Piotrek zaznacza, że nie powinniśmy mieć obaw przed oddaniem szpiku. Uważa, że potrzebne są kolejne akcje, które zachęcą więcej osób do rejestracji i uświadomią ludzi, że to nie boli.

Jeżeli chcesz znaleźć się w bazie potencjalnych dawców szpiku, możesz to zrobić już dziś. Wystarczy zarejestrować na stronie Fundacji DKMS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie