Wspólnie śpiewano kolędy, łamano się opłatkiem i życzono zwycięstwa w wyborach. Partyjne spotkanie świąteczne Prawa i Sprawiedliwości odbyło się w niedzielę w Skarżysku.
W niedzielę wieczorem w Domu Pielgrzyma przy ostrobramskim sanktuarium odbyło się świąteczne spotkanie członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości z terenu powiatu skarżyskiego, oraz zaproszonych gości. Przybyli parlamentarzyści - dawno nie widziana w mieście Beata Gosiewska, Maria Zuba, Krzysztof Lipiec, oraz Andrzej Bętkowski, pełniący rolę gospodarza. Nie wszyscy się pojawili (zabrakło między innymi starosty Michała Jędrysa), ale i tak sala była wypełniona po brzegi. Zgromadzonych witał Marcin Piętak, dyrektor biura posła Bętkowskiego a jednocześnie szef skarżyskiego Prawa i Sprawiedliwości. Śpiewano kolędy do muzyki na żywo (na klawiszach grał miejski radny Tomasz Sekuła).
Dobre życzenia
Andrzej Bętkowski przekazał życzenia od księdza infułata Józefa Wójcika, - Proszę was, otwórzcie się na przyjście Dzieciątka - mówił. Poruszał też sprawy polityczne.
- Wierzę, że w wyborach sprostamy oczekiwaniom ludzi. Ale do tego niezbędna jest zgoda. Prezydent Roman Wojcieszek, bezpartyjny, ale od dawna popierany przez Prawo i Sprawiedliwość (wciąż nie wiadomo, czy teraz też partia go wesprze) stwierdził: - Życzę z całego serca, by partia realnie wygrała wybory. Przypominał, że Prawo i Sprawiedliwość jest formacją najbliższą społecznej nauce Kościoła. Ciepłych słów nie szczędzili i inni działacze, ksiądz Jerzy Karbownik obecnym rozdawał święte obrazki. Zakomunikował też, że sanktuarium ostrobramskie w tym roku stanie się bazyliką mniejszą.
Kto się łamał
Wiadomo, że środowisko Prawa i Sprawiedliwości w regionie, a w Skarżysku szczególnie, od długiego czasu jest podzielone i targane wewnętrznymi konfliktami. I tym razem widać było konsternację. Niektórzy skrzętnie się unikali nie tylko po to, by nie musieć dzielić się opłatkiem z przeciwnikami, ale nawet, by się nie witać. Czy świąteczne spotkanie zgodnie z tradycją zasypie podziały? Posłanka Zuba i poseł Lipiec siedzieli na jednym końcu długiego stołu, puste krzesła i obraz patronki miasta dzielił ich od drugiego krańca, przy którym zasiedli senator Gosiewska, poseł Bętkowski i prezydent Wojcieszek.
- Obecność różnych osób w tym miejscu świadczy o wzajemnym szacunku - mówi Marcin Piętak. Andrzej Bętkowski przyznaje, że przełamał się opłatkiem zarówno z Marią Zubą, jak i Krzysztofem Lipcem. Wśród niższych rangą działaczy podobne gesty nie były tak popularne. - Jeśli ktoś chciał, mógł się dzielić nawet ze wszystkimi, przymusu nie było - twierdzi jeden z członków skarżyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?