Polsce nie brakuje zdolnych wynalazców. Najlepszym przykładem są nasi informatycy, którzy są rozrywani przez zagraniczne koncerny. Tyle, że pracują dla innych gospodarek. To dlatego Czesi mają skodę, Finowie nokię, a Polacy są kojarzeni ze smaczną kiełbasą i wódką. Dlaczego? - U nas jest problem z przebiciem - mówi Paweł Zagniński, doktorant Politechniki Świętokrzyskiej. Jest on jednym z laureatów pierwszej edycji ogólnopolskiego konkursu "Student - wynalazca"
Konkurs zorganizowała Politechnika Świętokrzyska i Urząd Patentowy Rzeczpospolitej Polskiej. Kielecka uczelnia zachęciła studentów z całej Polski, żeby przysłali opatentowane wynalazki. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów. Do Kielc przyszło 61 prac z uczelni z całego kraju, od Akademii Marynarki Wojennej z Gdyni, po Akademię Górniczo - Hutniczą w Krakowie. - To była biała plama w działalności szkół wyższych w Polsce - mówi prof. Stanislaw Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej.
Komisja konkursowa wybrała trzy najlepsze wynalazki. Pierwszy z nich to narzędzie na palec, które może się przydać zwłaszcza niepełnosprawnym osobom. Można nim pisać posiadając tylko jeden palec. Może służyć też jako śrubokręt, myszka komputerowa czy widelec. W Polsce nie ma takich produktów, a rocznie cztery tysiące Polaków ma urazy kończące się amputacją kciuka lub palców. Autorem "sztucznego palca" jest Piotr Górski z Politechniki Koszalińskiej.
Pole dla onkologii
Kolejną nagrodę uzyskał wynalazek Piotra Kędzi z Politechniki Poznańskiej. Współtwórcami są Eugeniusz Szcześniak, Tomasz Czechowski, Mikołaj Baranowski i Jan Jurga.
Studenci z Wielkopolski wymyślili sposób na "wytwarzanie pól magnetycznych o dużej jednorodności w obrębie badanego obiektu i kompensację zewnętrznego pola rozproszonego i układ do jego realizacji". Nazwa tego wynalazku jest skomplikowana. Jego przeznaczenie już nie. - Może on być zastosowany w nowoczesnych tomografach i pomóc w lokalizacji zmian nowotworowych u pacjentów - tłumaczy rektor Adamczak.
Trzecia nagroda zostaje w Kielcach. Komisja konkursowa przyznała ją za projekt studentów Politechniki Świętokrzyskiej: Pawła Zagnińskiego i Karola Szota. Współtwórcami są: Robert Kazała i Mirosław Wciśclik. Wymyślili oni nowy układ sterowania elektromechanizmami zaworów. Może mieć on zastosowanie w przemyśle. Zwłaszcza tam gdzie mamy do czynienie z przepływem wody czy ropy. Nagrodą dla trzech najlepszych wynalazków jest ich prezentacja podczas zbliżającej się światowej wystawy wynalazków w Genewie. Organizatorzy konkursu pokryją koszty pobytu laureatów i prezentacji nagrodzonych wynalazków.
Pawel Zagniński pewnie pojedzie do Genewy. - Zagranicą łatwiej się przebić z takimi pomysłami - mówi. Odczuł to na własnej skórze. Po skończeniu studiów wysłał oferty do 250 polskich firm. Opisał też swoje pomysły i dokonania. - Te wynalazki przyniosłyby koncernom paliwowym ogromne oszczędności - mówi. Nikt mu nie odpisał. - Za to jak napisałem w podaniu, ze skończyłem technikum to dopiero wtedy odezwały się telefony - mówi. Jego zdaniem, z wynalazkami łatwiej się przebić zagranicą niż w Polsce. - To dlatego potrzebne są takie konkursy. To szansa na pokazanie dokonań - mówi student Politechniki. Może w przyszłości przyniosą zainteresowanie firm. A co za tym idzie duże pieniądze. - Kto wie, może już w Genewie - zastanawia się Pawel Zagniński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?