Świętokrzyskie czarowało bardzo skutecznie

Przepytano 1000 osób

Przepytano 1000 osób

Badania jak postrzegane jest świętokrzyskie przeprowadził Pentor przed rozpoczęciem kampanii promocyjnej Świętokrzyskie czaruje. Poleć na weekend w 2009 roku i teraz w lutym - marcu. Przepytano ponad 1000 osób w Katowicach, Lublinie, Warszawie, bo to ich mieszkańcy mogą do nas zajrzeć na weekend.

Przed dwoma laty tylko niewielka grupa osób była gotowa spędzić weekend w województwie świętokrzyskim. Teraz, jak wynika z najnowszych badań domu badawczego Pentor, jest ich ponad 30 procent, czyli co trzeci dorosły Polak słyszał o naszych atrakcjach i wydają mu się one kuszące.
Co zmieniło się w ciągu dwóch lat, bo tyle dzieli badania Pentora? Przyczyn jest z pewnością kilka. Duża rolę odegrały sukcesy sportowe. Vive Targi Kielce, klub piłkarzy ręcznych to marka skutecznie rozsławiająca Kielce. Doceniło jej promocyjną rolę miasto, sponsorując piłkarzy i słusznie. Trudno o lepszy efekt, niż nazwa Vive Targi Kielce odmieniana po tysiąc razy przy okazji każdego meczu transmitowanego przez telewizję, kiedy przed telewizorami zasiada kilka milionów widzów. Vive rozsławia nas także poza granicami Polski, bo przecież nasi zawodnicy stanowią podstawę reprezentacji Polski a klub z powodzeniem gra w Lidze Mistrzów.

Swoje do popularyzowania regionu dokładają także piłkarze Korony i siatkarze Farta - region jawi się jako stawiający na sport, co możliwe jest dzięki wsparciu prywatnych sponsorów. Także Targi Kielce poprzez swoje imprezy ściągają do miasta tysiące gości.

Filarem kampanii reklamującej region stał się serial Ojciec Mateusz, który podbił serca Polaków a Regionalna Organizacja Turystyczna umiejętnie wykorzystała zainteresowanie. Bo chociaż serial trafił do Sandomierza przypadkowo to dopłacając do produkcji sprawiono, że ksiądz ruszył w teren reklamując inne miasta z regionu. Dwa lata temu rozpoczęła się także ogólnopolska kampania reklamująca region "Świętokrzyskie czaruje. Poleć na weekend".

W ŚWIĘTOKRZYSKIE NA NARTY

Dzisiaj wiedza o atrakcjach, jakie oferuje świętokrzyskie jest zdecydowanie większa. Oczywiście pierwsze skojarzenie Polaków ze świętokrzyskim to Sandomierz - dwa lata temu doklejano go do lubelskiego lub podkarpackiego, ale teraz dzięki serialowi Ojciec Mateusz nikt nie ma wątpliwości gdzie on leży. Bardzo popularne jest Busko-Zdrój, coraz więcej osób wie dzisiaj o Świętym Krzyżu, Jaskini Raj, Pacanowie czy Krzemionkach Opatowskich. Dzięki transmisji telewizyjnej z koncertu zyskał też Sabat czarownic - z naszym województwem kojarzy go 27 procent pytanych. Oni widzą świętokrzyskie jako miejsce atrakcyjne do zwiedzania, gdzie można uprawiać turystykę pieszą i gdzie znajdują się dobre gospodarstwa agroturystyczne. Po raz pierwszy uznano też świętokrzyskie za miejsce turystyki rodzinnej - takie określenie w ogóle nie istniało dwa lata temu.
- To nas bardzo cieszy - przyznaje Jacek Kowalczyk dyrektor departamentu promocji, kultury i sportu Urzędu Marszałkowskiego a także prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej. - Bo rodziny z dziećmi to nasz główny klient. Je chcemy przyciągnąć. Jest także druga dobra wiadomość. Świętokrzyskie zostało uznane za dobre miejsce zimowego wypoczynku - jedna trzecia badanych wie, że można tu przyjechać na narty.

Wiedzę o tym, co region ma atrakcyjnego pytani czerpali z telewizyjnych reklam, programów, stron internetowych i billboardów. W badaniach pojawiło się też zapytanie o ocenę tych materiałów. - Najlepiej został oceniony serial Ojciec Mateusz i wiadomo, że reklama przez tak zwany product placment odnosi najlepszy skutek. A serial się podoba, ta seria przenosząca akcję do świętokrzyskich miast ma najlepszą oglądalność - mówi Kowalczyk i zapowiada wejście w kolejny serial promujący region. Po badaniach wiadomo też, że najmniejszy skutek odnoszą reklamy na samochodach, są praktycznie niezauważalne, trzeba też poprawić billboardy, bo na przykład ciemne niebo odbierane jest jako zagrożenie.

CO PRZYCIĄGA?

Gospodarzy regionu interesuje odpowiedź na pytanie co przyciąga turystów i sprawi, że będzie ich jeszcze więcej. Okazuje się, że magnesem są akweny wodne - wypoczynek nad wodą jest atrakcją dla prawie połowy przepytanych osób. - I mamy problem, w dwóch największych zbiornikach w Cedzynie i Sielpi póki co nie ma wody, z Chańczą są bez przerwy problemy, brakuje ratowników - przyznaje Kowalczyk. Samorządy myśląc o rozwijaniu turystyki na swoim terenie muszą to brać pod uwagę.

Równie dużym zainteresowaniem cieszą się parki rozrywki lub tematyczne. Jurapark w Bałtowie bije rekordy popularności - w ubiegłym roku odwiedziło go 320 tysięcy osób, coraz więcej osób wie o istnieniu Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie - 60 tysięcy zwiedzających. - Osada średniowieczna pod Świętym Krzyżem - otwarcie zaplanowano na 8 maja, osady w Nowej Słupi, gdzie już w tym roku zostaną odtworzone Dymarki - to właśnie działania w tym kierunku - dodaje Kowalczyk. One proponują coś więcej poza zwiedzaniem. Samymi zabytkami czy przyrodą nie przyciągniemy ludzi. Trzeba je obudować jak w Kurozwękach imprezami. Nawet lokalne imprezy muszą proponować gwiazdy, jeśli chcemy mieć widzów z Polski.

Turyści chcą także tras rowerowych i to jest coś nad czym trzeba popracować. W tej chwili wszystkie gminy wyznaczają szlaki, ale nie są one połączone, brakuje infrastruktury. Szansą na zmianę jest budowa szlaków rowerowych w ramach programu Polski Wschodniej, wtedy powstanie sieć dróg rowerowych prowadzących przez najatrakcyjniejsze miejsce regionu i turystów z rowerami nam przybędzie.