Świstek zamiast legitymacji Uniwersytetu

- Obiecano, że będą nowe legitymacje w związku ze zmianami na uczelni. Ale jeszcze ich nie ma i nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy będą, a starych dokumentów nie można podbić! - żalą się studenci uniwersytetu.
Do tego czasu żacy, którzy nie posiadają ważnego dokumentu, legitymują się… kartką papieru z pieczęciami byłej akademii i nowego uniwersytetu, która ma potwierdzać fakt, iż są studentami UJK. - Czy ten świstek aby na pewno uprawnia do korzystania ze zniżek w środkach komunikacji? - zastanawiają się.

KTO UZNAJE ŚWISTEK?

Ważność legitymacji skończyła się 31 marca wraz z końcem semestru zimowego. - Nie przedłużono nam jednak starych dokumentów, ale nie wydano też nowych. Czy mamy teraz chodzić na piechotę? W Kielcach to nie jest problem, ale jak ktoś dojeżdża? Co ma wtedy zrobić? A najgorsze jest to, że nikt nie chce z nami rozmawiać. Mówią nam tylko, że nowe legitymacje będą może za miesiąc. Prosimy redakcję o wyjaśnienie tej sprawy - apeluje jeden ze studentów.
Kłopoty z papierowym zaświadczeniem już się pojawiły. - Dojeżdżam do Kielc spoza województwa. Kiedy wracałem ze świąt pociągiem, musiałem kupić cały bilet, ponieważ na kolei powiedziano mi, że nie honorują tego świstka. Czym zawiniłem, żeby płacić grubą kasę, skoro jestem studentem i mam prawo do zniżki? - oburza się drugi z żaków, studiujący na UJK, który się z nami skontaktował. I pyta dalej: - Czy komunikacja miejska również nie uznaje tego zaświadczenia? Jeszcze tego by brakowało… Cała sytuacja jest skandaliczna!

WINNI SĄ STUDENCI

Władze uczelni zapewniają, że kłopotliwa sytuacja wkrótce się skończy. - Nowe legitymacje są już wydawane, a w ciągu pięciu dni uczelnia przedłuży ważność wszystkich dokumentów - uspokaja Ryszard Biskup, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Podkreśla, iż studenci mogą bez problemu korzystać z komunikacji miejskiej. - Odbyło się spotkanie z Zarządem Transportu Miejskiego. Uznano, iż służby będę honorować wydane przez uczelnię zaświadczenia - informuje Ryszard Biskup.

Dalej tłumaczy, skąd wynikło całe zamieszanie. Zastrzega przy tym, że wina nie leży po stronie uczelni, a opieszałych studentów. - We wszystkich dziekanatach wywieszono ogłoszenie, że do 19 marca należało złożyć legitymacje do dziekanatów, aby uzyskać pieczątkę bądź nowy hologram w przypadku elektronicznych dokumentów. Część studentów nie zgłosiła się w terminie, więc legitymacje straciły ważność. Teraz trzeba je złożyć do dziekanatów, gdzie zostaną przedłużone - wyjaśnia Ryszard Biskup.

Uczelnia nie uzgodniła natomiast kwestii honorowania zaświadczeń z Polskimi Kolejami Państwowymi.