Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szacunek dla Kazika. Vive Targi Kielce - Warmia Anders Group Społem Olsztyn 41:22 (video, zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected]
Pierwsze bramki dla Vive zdobył Mirza Dżomba.
Pierwsze bramki dla Vive zdobył Mirza Dżomba. S. Stachura
Widowiskowa, szybka, skuteczna - taka była gra mistrzów Polski w sobotnim meczu. Przez tydzień kielczanie poprawili obronę 3-2-1, która szwankowała w pierwszym ligowym pojedynku. Rywal z Olsztyna ani nie zipnął, a już miał astronomiczną stratę. Mimo rodzinnego nieszczęścia - śmierci matki, zagrał Kazimierz Kotliński.
Vive - Warmia 41:22

Vive Targi Kielce - Warmia Anders Group Społem Olsztyn 41:22

Po meczu powiedzieli

Po meczu powiedzieli

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - Mieliśmy założenie, żeby w porównaniu do pierwszego meczu zagrać agresywniej w obronie i to chłopcy zrealizowali w 100 procentach. Tym razem sprawdziło się ofensywne ustawienie obrony z wysuniętym Kamilem Kriegerem. Było dużo podań do skrzydeł, utrzymaliśmy przez cały mecz wysokie tempo, chłopcy dużo biegali i to się opłaciło. Mam uwagi do kilku akcji, może czasem brakowało ostatniego podania. Dzięki dla Kazika Kotlińskiego, który mimo rodzinnego dramatu wrócił do nas na mecz.

Aleksander Malinowski, trener Warmii: - Przyjechaliśmy na mecz w okrojonym składzie. Było założenie, żeby spokojnie rozgrywać akcje, nie biegać kto szybciej i kto więcej, ale zabrakło nam konsekwencji. Nie mieliśmy zagrożenia w drugiej linii, próbowaliśmy dogrywać do koła, ale podania były przechwytywane i z tego były kontry.

Sebastian Rumniak, zawodnik Warmii: - Zakładaliśmy, że będziemy grać konsekwentnie, długo i spokojnie w ataku, bo wiedzieliśmy, że jeśli wdamy się z Vive w bitwę, to nas rozjadą, i tak się stało.

Rafał Gliński, Vive Targi Kielce: - W przerwie trener nas uczulał, żeby utrzymać tempo gry. Zdobyliśmy dużo bramek z szybkiego ataku. Jeżeli wyeliminujemy jeszcze proste błędy techniczne, to z naszej gry będzie można być zadowolonym.

Mateusz Jachlewski, Vive Targi Kielce: - Dostałem szansę i chyba ją wykorzystałem. Było dzisiaj sporo podań do skrzydeł, a dzięki dobrej grze w obronie mieliśmy okazje do kontr.

ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU Vive Targi Kielce - Warmia Anders Group Społem Olsztyn

Vive Targi Kielce - Warmia Anders Group Społem Olsztyn 41:22 (23:9)

Vive Targi Kielce: Cleverly (1-30 min, 10 obron), Kotliński (31-60 min,, 7 obron) - Jachlewski 8 - Jurecki 1, Krieger 3 - Rosiński 5, Gliński 1 - Jurasik 4, Zaremba 2 - Kuchczyński 6, Dżomba 6 (4), Stojković 4 (1), Żółtak 1, Grabarczyk.

Warmia Anders Group Społem: Sokołowski (1-26, 41-60 + 1 karny, 7 obron), Boniecki (27-41, 1 obrona) - Malewski 2, Kopyciński 1 - Gujski 4 - Krawczyk 2, Rumniak 3, Garbacewicz 4 - Bartczak 3 (3), Ćwikliński 2 - Jankowski 1, Molenda.

Karne. Vive Targi Kielce: 6/5 (rzut Stojkovicia obronił Sokołowski). Warmia: 3/3.

Kary. Vive Targi Kielce (10 min): Grabarczyk 4 min (33', 57'), Jachlewski 2 (9'), Żółtak 2 (28'), Dżomba 2 (43'). Warmia (14 min): Molenda 4 min (10', 59'), Krawczyk 4 (32', 34'), Garbacewicz 4 (24', 42'), Rumniak 2 (31).

Sędziowali: G. Toczyński, G. Schiwon (Zabrze). Widzów: 3000.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 5:2, 5:3, 7:3, 7:4, 11:4, 11:6, 14;6, 14:7, 18:7, 18:8, 22:8, 22:9, 23:9 - 25:9, 25:11, 28:11, 28:12, 29:12, 29:13, 34:13, 34:16, 36:16, 36:18, 37:18, 37:19, 39:19, 39:22, 41:22.

Przed meczem w kieleckim zespole było sporo problemów. Henrik Knudsen musiał pojechać do Szwecji ze swoją narzeczoną, która spodziewa się dziecka, a Tomasz Rosiński się przeziębił. Kazimierz Kotliński w czwartek miał na Białorusi pogrzeb mamy i miał w tym spotkaniu nie zagrać. A ponieważ Marcus Cleverly złapał zapalenie oskrzeli, dwa dni nie trenował i musiał brać antybiotyki, pojawiła się groźba, że jedynym bramkarzem do dyspozycji trenera Bogdana Wenty będzie 20-letni Krzysztof Szczecina, który jeszcze nigdy nie zagrał w ekstraklasie. Na szczęście Kazik, mimo tak poważnej sytuacji osobistej, jeszcze w piątek wieczorem wrócił do Kielc, a Cleverly'ego udało się doprowadzić do używalności i obaj bramkarze mogli wyjść na boisko. Ostatecznie w składzie zabrakło tylko Knudsena.

NA BOISKU ŻADNYCH KŁOPOTÓW

I to był koniec kłopotów mistrzów Polski, jeśli chodzi o mecz z Warmią Anders Group Społem Olsztyn. Goście przyjechali do Kielc bez byłego zawodnika kieleckiego zespołu Damiana Moszczyńskiego, który znów ma problemy z kolanem. Goście, którzy w inauguracyjnej kolejce postawili się Orlenowi Wiśle Płock, przegrywając mecz po mocnej walce, nie stawili naszemu zespołowi praktycznie żadnego oporu. Nie mieli do tego ani odpowiednich ludzi, ani, w dalszej fazie meczu, większej ochoty. Trener Warmii, świetnie znany w Kielcach Aleksander Malinowski, już po kilkunastu minutach meczu miał minę, jakby chciał wyjść z hali, a połajanka, którą sprawił swoim graczom już w 12 minucie podczas przerwy na żądanie, nie przyniosła żadnego efektu. - Biegaliśmy w te i we wte, zupełnie bez sensu - mówił potem były gracz kieleckiej drużyny grający w barwach Warmii, Michał Bartczak. Sens był za to w bieganiu naszych graczy. Vive Targi Kielce grało w sobotę szybko, składnie, widowiskowo i skutecznie. Skuteczność rzutowa zespołu w pierwszej połowie osiągnęła niemal 80 procent! "Zaskoczyła" obrona 3-2-1, w której na szpicy grał Kamil Krieger. W pierwszej połowie, gdy nasz zespół bronił w tym wariancie, olsztynianie zdobyli tylko 7 bramek z ataku pozycyjnego.

DWIE AKCJE "PALCE LIZAĆ"

Dla dwóch akcji warto było przyjść na ten mecz. W 18 minucie biegnący do kontry Rastko Stojković został szarpnięty przez rywala, co sprawiło, że w biegu odwrócił się "tyłem do kierunku jazdy". Serbowi nie stanęło to na przeszkodzie, aby zdobyć bardzo widowiskowego gola. Jeszcze ładniejsza akcja miała miejsce w 46 minucie. Mirza Dżomba, który zdobył w tym spotkaniu swoje pierwsze bramki w lidze, podał do Daniela Żółtaka, ten natychmiast oddał mu piłkę, a Chorwat bez zastanowienia rzucił, trafiając w samo okienko bramki olsztynian. Ładnych akcji ze strony kielczan było w tym pojedynku dużo więcej, a podobnie jak w meczu pierwszej kolejki z Zagłębiem Lubin, skutecznością znów błysnęli kieleccy skrzydłowi - Mateusz Jachlewski, który poprzednio nie grał, wykorzystał osiem z dziewięciu prób, a Patryk Kuchczyński, podobnie jak tydzień wcześniej, był 100-procentowo skuteczny. Nie wszystko wyszło tylko zmiennikowi Kuchczyńskiego na drugą połowę, Dżombie, który przestrzelił dwie kontry, ale i tak pokazał, że zbliża się do formy, jakiej można oczekiwać po tak utytułowanym zawodniku.

"ROSA" ZNÓW STAWIA PIWO

Po zdobyciu 40. bramki w meczu przez Tomasza Rosińskiego na ławce kieleckiego zespołu nastąpiła eksplozja radości. W zespole jest bowiem umowa, że w każdym meczu zdobywca gola numer 40 stawia kolegom skrzynkę piwa. Co ciekawe, 40. gola w pierwszym spotkaniu sezonu, który kielczanie rozgrywali z Zagłębiem Lubin, również zdobył Rosiński.

W najbliższą sobotę o godzinie 17.30 Vive Targi Kielce rozegra pierwszy w tym sezonie mecz wyjazdowy - w Mielcu zmierzy się z beniaminkiem, BRW Stalą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie