Klientów jest coraz mniej, lecz są to stali klienci, tacy, co nie uznają jakości mąki kupowanej w sklepie
(fot. Kazimierz Cuch)
Młyn jest już zabytkiem, z początku ubiegłego wieku. Jak mówi młynarz, on też jest już "zabytkiem" wśród młynarzy. Są z młynem zbliżeni wiekowo i razem jest im bardzo dobrze. On żyje dla młyna, młyn miele dla niego. Żeby tylko klientów było więcej i by nie rosły koszty utrzymania młyna, a rosną.
Klientów jest coraz mniej, lecz są to stali klienci, tacy, co nie uznają jakości mąki kupowanej w sklepie, szczególnie w supermarketach. Przyjeżdżają do Stykowa ze zbożem do mielenia nawet z odległych stron. Tylko w Stykowie można zemleć żyto na mąkę. Młyn w Stykowie jest jednym z nielicznych w województwie świętokrzyskim drewnianym młynem, który miele zboże małych, indywidualnych klientów.
Gdy na rynku pojawia się groźba wzrostu cen chleba, przed młynem w Stykowie jest więcej klientów. Teraz klienci przyjeżdżają już samochodami z workiem pszenicy w bagażniku. Do niedawna przyjeżdżali furmankami, gdy zboża do przemiału było więcej i nie mieściło się w bagażniku samochodu.
PRZED BOŻYM NARODZENIEM I WIELKANOCĄ
Jesienią, po zbiorach, a przed Bożym Narodzeniem, przed młynem w Stykowie nawet zdarza się kolejka klientów. Drugi taki sezon na mielenie zboża na mąkę jest przed Wielkanocą.
Młyn nominalnie obsługuje rolników z trzech gmin: Brody, Pawłów i Kunów. Lecz jak zapewnia nas pan Nikodem Kania, są też nieliczni klienci z bardziej odległych stron. Prawie wszystkie młyny w okolicy upadły. Jeden z najstarszych, zabytek z XIX wieku w Ostrożance, w gminie Mirzec, najpierw popadł w ruinę, a potem spłonął.
- Młyn żyje dzięki indywidualnym rolnikom, mielącym przeważnie pszenicę na mąkę, na własne potrzeby. Moda na tradycyjny, wiejski chleb sprawia, że czasami mielą żyto okoliczni piekarze. W wielkich, przemysłowych młynach trudno o żytnią mąkę. Wiem, że do wypieku “swojskiego" chleba z mąki żytniej i pszennej wracają niektóre gospodynie na wsi - informuje sędziwy młynarz ze Stykowa.
Równocześnie bardzo ubolewa nad dużymi wzrostami cen energii elektrycznej i podatków, szczególnie podatku od nieruchomości. Jego zdaniem kwoty te w ciągu kilkudziesięciu lat wzrosły kilkakrotnie, a cena za usługę prawie się nie zmieniła.
- Nowoczesne odmiany zbóż, w tym genetycznie modyfikowane, nadają się do nowoczesnego przemiału. W naszym młynie gospodarczym najlepsza mąka wychodzi z tradycyjnych gatunków pszenicy, uprawianych w okolicy - mówi pan Nikodem. Przyznaje, że ilość dobrej mąki otrzymanej ze 100 kg zboża zależy od jakości ziarna. - Przy dobrym ziarnie można otrzymać nawet 60-70 kilogramów bardzo dobrej mąki- wyjaśnia rzeczowo.
Ten, jeden z niewielu czynnych młynów gospodarczych, rodzina Kaniów, a właściwie pan Nikodem, prowadzi rodzinnie, razem z kuzynami Ożdżyńskimi. By było sprawiedliwie, to kryterium podziału czasu użytkowania młyna i pobierania opłat jest zużycie energii elektrycznej.
- Zmieniamy się co 50 kWh zużytej energii. Tak jest uczciwie i dzięki temu nasza współpraca trwa zgodnie wiele lat. W ten sposób każdy maksymalnie ogranicza zużycie prądu, by jak najdłużej mieć młyn pod swoim zarządem-dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?