Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak nie powinno być, a zdarzyło się w kieleckim sądzie

Bożena SMORAWSKA
- ZUS odebrał mi pierwszą grupę inwalidzką, a gdy odwołałam się do sądu, biegłym w mojej sprawie był ten sam lekarz! Tak ma wyglądać sprawiedliwość? - płacze ciężko chora Teresa Stępień z Kielc, która codziennie musi zmagać się ze skutkami całkowitej resekcji żołądka.

Piętnaście lat temu okazało się, że dla ratowania życia konieczna jest bardzo poważna operacja. - Po wyjściu ze szpitala żona stanęła na komisji w kieleckim Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką i zasiłek opiekuńczy - opowiada mąż pani Teresy. - Z biegiem lat stan zdrowia żony na tyle się polepszył, że zabrano jej zasiłek opiekuńczy, ale nadal miała pierwszą grupę. Gdy po paru latach ZUS postanowił to zmienić, odwołaliśmy się do sądu w Kielcach, a potem w Krakowie, gdzie podtrzymano decyzję o całkowitej i trwałej niezdolności do pracy. Wiem, że żonie jest bardzo ciężko, ale jest bardzo dzielna. Podziwiam ją za wytrwałość, z jaką każdego dnia i nocy zmaga się z chorobą.

I ZNÓW NA KOMISJĘ

W tym roku panią Teresę ponownie wezwano przed oblicze komisji, która orzekła tylko częściową niezdolność do pracy i ograniczyła rentę do drugiej grupy. Po raz kolejny odwołała się do sądu od decyzji ZUS.

- Przeżyłam szok, bo wprawdzie w sądzie byli też inni lekarze, ale głos decydujący miał ten sam onkolog, który badał mnie w ZUS - mówi ze smutkiem pani Teresa. - Bo czy powołany przez sąd lekarz zakwestionuje decyzję, którą sam wcześniej wydał?

W kieleckim Oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dowiedzieliśmy się, że wspomniany onkolog nie ma statusu lekarza-orzecznika, jest natomiast konsultantem, na którego opinii opiera swą decyzję komisja rozstrzygająca sprawy rentowe. - Ale my nie mamy wpływu na to kogo sąd powołuje na biegłego - zapewnia Paweł Szkalej, rzecznik prasowy ZUS w Kielcach.
SĄD ZASKOCZONY

- Trudno mi uwierzyć w to, co pani mówi - stwierdził Adam Zarzycki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Kielcach, gdy usłyszał historię naszej czytelniczki. - Obowiązuje u nas zasada, że lekarz, który ocenia stan chorego na potrzeby ZUS, nie może występować jako biegły przy odwołaniach od decyzji o przyznaniu świadczenia rentowego.

Jednak później, po sprawdzeniu dokumentów i rozmowie z podwładnymi, Adam Zarzycki przyznał: - Niestety, z ubolewaniem muszę stwierdzić, że ma pani rację. Sąd wprawdzie wyznaczył innego biegłego do zbadania tej pani, ale był on na urlopie. Aby przyspieszyć postępowanie, zlecono to zadanie lekarzowi, który akurat był w sądzie przy okazji innej sprawy. Przeoczono informację, że wydał on wcześniej opinię o stanie zdrowia chorej jako konsultant ZUS. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Sędzia prowadząca tę sprawę już wydała zarządzenie o zmianę biegłego. Wkrótce tę panią ponownie zbada inny lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie