Tereny rekreacyjne nad Czarną w Staszowie zdają egzamin, ale mieszkańcy wysoko stawiają poprzeczkę

Pozostałości po dawnym dworcu autobusowym, zniszczone ścieżki asfaltowe i fragmenty drogi betonowej, chaszcze i rozległe niezagospodarowane tereny - tak jeszcze przed październikiem 2010 roku wyglądał teren za staszowskim Ośrodkiem Kultury nad rzeką Czarną, popularnie nazywany przez mieszkańców "stawami" lub "wałami". Dziś obszar ten po modernizacji nosi nazwę Park Rekreacyjno - Sportowy "Zalew nad Czarną" w Staszowie i z dawnym zaniedbanym krajobrazem nie ma nic wspólnego.

4 HEKTARY WIELKICH INWESTYCJI

Tereny rekreacyjne obszaru zalewu zajmują 4 hektary w tym zbiornik wodny o powierzchni 1,4 hektara. Od października 2009 roku przez rok trwały tam wielkie prace modernizacyjne. Już wtedy mieszkańcy z zaciekawieniem zaglądali przez ogrodzony plac budowy, zastanawiając się nad tym, co tam powstanie. Dziś park miejski połączony jest z terenem zalewu betonowym mostem. Zbiornik wodny oczyszczono z namułu, wyprofilowano i wzmocniono konstrukcję wału ziemnego. Zadarnione brzegi stawu oczyszczono i zamontowano tam drewniane pomosty przeznaczone dla wędkarzy, są ławeczki i rozległe trawniki.

- Zalew nad Czarną to jedna z lepiej wykonanych inwestycji w Staszowie. Gratulacje należą się temu, kto zrobił projekt i go wykonał. Według mnie wszystko jest tam tak, jak należy - mówi pan Mieczysław spacerujący alejkami terenów rekreacyjnych nad Czarną.

ZAMIAST STAREGO DWORCA AMFITEATR I PLAC ZABAW, A ZA NIM MOST... DONIKĄD

Na pozostałościach po starym dworcu autobusowym przed modernizacją rosły krzaki i pełno było śmieci. Miejsce wręcz straszyło i odpędzało chęć spacerów. Teraz znajduje się tam amfiteatr z betonowymi miejscami do siedzenia. W niedalekiej odległości jest plac zabaw i boisko do koszykówki. Wybudowano też parking o powierzchni prawie tysiąca pięciuset metrów kwadratowych, gdzie podczas większych uroczystości stawiana jest scena. Tereny rekreacyjne mogą pochwalić się też boiskiem do piłki plażowej, z którego w okresie letnim korzysta wielu amatorów tego sportu. Ponadto znajdują się tam alejki wyłożone kostką brukową, zainwestowano w nowe oświetlenie terenu, ustawiono ławki i kosze parkowe.

- Co prawda rzadko tam bywam, bo nie mam na tyle czasu, ale moje dzieci przez wakacje lubiły tam jeździć i bardzo sobie ten zalew chwaliły. Mogły tam pojeździć na rowerze, a w Staszowie niewiele jest takich miejsc, gdzie można by ze sobą rower zabrać. Raczej niczego im nie brakowało, choć wiadomo, że gdyby zrobili tam więcej miejsc do zabawy, to by nie zaszkodziło, bo jeszcze więcej dzieciaków mogłoby korzystać - mówi pani Iwona.

Zmiany dotknęły także pobliski zabytkowy park miejski. Przywrócono tam pierwotny układ ścieżek, zamontowano stylowe oświetlenie i przebudowano ogrodzenie. Zlikwidowano też przejście mostem, które przez wiele lat łączyło park miejski z osiedlem Oględów. W zamian wybudowano betonowe przejście nad rzeką Czarną, które teraz pełni rolę łącznika pomiędzy osiedlem i centrum miasta. Betonowa kładka została wybudowana także za amfiteatrem, ale droga przez nią prowadzi do nikąd. W rzeczywistości na końcu zamontowano barierkę, która uniemożliwia przejście na osiedle. Nawet, jeśli barierki by tam nie było i ktoś próbowałby tamtędy dostać się na drugą stronę miasta, to musiałby przedzierać się przez gęste chaszcze.

4-MILIONOWA INWESTYCJA JEST WIZYTÓWKĄ STASZOWA

To wielkie przedsięwzięcie za ponad 4 miliony złotych jest teraz wizytówką miasta. Tak modernizację oceniają mieszkańcy Staszowa. Unijne dofinansowanie rewitalizacji terenów nad Czarną wyniosło aż 2,5 miliona złotych. Tereny te cieszą się dużym powodzeniem. Stanowią miejsce do spotkań młodzieży, która chętnie zasiada na drewnianych kładkach, ale nie tylko, ponieważ doskonale zostały przyjęte także przez rodziców z dziećmi. Całe rodziny spacerują alejkami, a dzieci bawią się na placu zabaw. Często teren ten staje się miejscem wypadowym na nordic walking, czy jazdy rowerem.

Ale co równie ważne miasto zyskało doskonałe miejsce do imprez masowych, które do tej pory organizowano na Rynku w Staszowie. Choć są i tacy, którzy uważają, że festyny, czy koncerty organizowane w sercu Staszowa, pod Ratuszem miały swój niepowtarzalny charakter, to jednak wiązały się one z wieloma utrudnieniami. Chociażby dotyczącymi zamknięcia Rynku dla ruchu drogowego. Organizatorzy imprez musieli także liczyć się z porą ich zakończenia, ze względu na bardzo bliską odległość domów.

NIGDY NIE JEST TAK DOBRZE, ŻEBY NIE MOGŁO BYĆ LEPIEJ

Zapytaliśmy mieszkańców Staszowa, jak sprawdza się w ich oczach ta czteromilionowa inwestycja. Choć w dużej mierze staszowianie chwalą miejsce, są i tacy, którzy dostrzegają jakieś braki. Najbardziej doskwiera fakt, że brak tam roślin, kwiatów kwitnących wiosną, które z pewnością zdobiłyby ten teren.

- Fajne miejsce, jest gdzie się wybrać na spacer z mężem i z dzieckiem. Jednak dla mnie to jeszcze jest tutaj za pusto, mogliby postawić jakieś ławeczki piknikowe, urozmaicić jakąś rzeźbą, kwiatami. Dużo przestrzeni, ale mało zagospodarowanej - mówi pani Beata, mieszkanka Staszowa.

Inni zwracają uwagę na to, że amfiteatr wybudowano w niezbyt fortunnym miejscu, ponieważ w słoneczne dni, gdy odbywają się tam jakieś imprezy, trudno jest patrzeć w jego kierunku, bo na wprost świeci słońce. Ale to nie wydaje się tak uciążliwe w obliczu tego, że staszowianie, mimo iż doceniają fakt zmodernizowania tych niegdyś zaniedbanych terenów, to jednak uważają, że mimo wszystko ilość organizowanych tam imprez jest zbyt mała. Według nich warto wykorzystać tak dobre warunki, by jednoczyć tam mieszkańców podczas wspólnej zabawy.