To niemal pewne. Na terenie gminy Kije powstanie obiekt do edukacji przyrodniczej

Odbyło się ono niedawno w Samorządowej Instytucji Kultury „Kasztelania” w Kijach. To dlatego, że – jak podaje Główny Urząd Statystyczny z danych za 2014 rok – obszary chronione stanowią aż 65 procent województwa świętokrzyskiego, a gmina Kije leży na nich prawie w całości.

Jedna z części debaty dotyczyła powstania Ośrodka Edukacji Przyrodniczej. Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych planuje wybudować go w Umianowicach, bo znajdują się one w dolinie Nidy. A jest to teren niezwykle cenny przyrodniczo.

- Znajduje się na nim wiele unikalnych gatunków roślin i zwierząt. To koronny argument za tym, by w tej części Ponidzia stworzyć obiekt przeznaczony na badanie dzikiej przyrody. Ośrodek będzie bowiem służył do przeprowadzania zajęć z edukacji przyrodniczej dla dzieci i młodzieży. Chcemy, by odbywały się tam zielone szkoły związane z obserwowaniem przyrody. Dlatego też obiekt ma mieć bazę noclegową na 60-70 osób. Jeśli zaś chodzi o dokładną lokalizację jego budowy, to jest to miejsce przy stacji kolejki wąskotorowej w Umianowicach – mówił Tomasz Hałatkiewicz, dyrektor Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych w Kielcach.

Ile wyniósłby koszt takiej inwestycji?

– Myślę, że w granicach 6-10 milionów złotych. Na podawanie dokładnych kwot jest zdecydowanie za wcześnie. Dopiero będziemy wybierać firmę, która przygotuje studium wykonalności i kosztorys – wyjaśniał dyrektor Hałatkiewicz. Wiadomo natomiast, że ośrodek powstanie przy unijnym wsparciu.

– Nabór wniosków ma być ogłoszony w grudniu tego roku, zaś całą dokumentacją będziemy dysponować w przyszłym. Budowa powinna więc zostać przeprowadzona w latach 2017-2018 – dodał.

Na spotkaniu, którego temat brzmiał „Wykorzystywanie obszarów cennych przyrodniczo w gospodarce”, wypowiadali się też lokalni przedsiębiorcy, jak między innymi szef firmy Natur-Vit Marek Płachta czy właścicielka farmy Jaga Agnieszka Kobryń, którzy mówili o tym, jak działalność gospodarcza bez ingerencji w obszary o dużym znaczeniu krajobrazowym może zwiększyć turystykę. Swoje wystąpienia mieli również naukowcy zajmujący się zagadnieniami dotyczącymi geologii, przyrody i rolnictwa.

– Ten ostatni sektor powinien być przez władze mocno wspomagany. Tylko dzięki temu jest szansa na zatrzymanie ludzi na wsiach, co sprawi, że będą wykorzystywać jej zasoby na przykład do prowadzenia turystyki wiejskiej – mówił profesor Czesław Nowak z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie dając krótki wykład zatytułowany „Dziedzictwo kulturowe w wykorzystaniu turystyki wiejskiej”.

Z kolei profesor Tadeusz Zając z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie nawiązał pośrednio do budowy wspomnianego ośrodka. Przedstawił bowiem ogromne znaczenie przyrodnicze doliny Nidy w okolicach Umianowic. Mówił także o jej renaturalizacji, czyli doprowadzeniu do stanu pierwotnego, w jakim kiedyś była, poprzez mądre jej zagospodarowanie.

– To miejsce występowania wielu ginących gatunków roślin i zwierząt, takich jak na przykład gnieżdżąca się na łąkach zalewowych kaczka cyranka czy unikalny ptak wodno-błotny kureczka kropiatka. Wraz z wieloma innymi stanowią kapitał, który trzeba zachować, ale także umiejętnie sprzedać. Przykładem może być właśnie budowa wspomnianego ośrodka służącego do obserwacji i badań przyrody – podkreślał profesor Zając.