Za sprawą kuchni i gwiazd. Gościem specjalnym sobotniej imprezy był Sebastian "Szromu" Schrom - uczestnik trzeciej edycji przebojowego programu telewizyjnego Hell’s Kitchen. Była też ekstra niespodzianka.
Konwencja "piekielnej kuchni" została w Busku przeniesiona do hotelowego ogrodu. Podczas kolacji na świeżym powietrzu oglądaliśmy zmagania kucharzy, którzy stawali na głowie, by wkupić się w łaski publiczności. Wypisz, wymaluj - przez żołądek do serca!
Były dwie gwiazdy
Sebastian Schrom zapowiadany był od dłuższego czasu jako gwiazda numer jeden imprezy. 29-letni "Szromu", gdyż pod takim pseudonimem znany jest milionom Polaków, zdobył szeroki rozgłos dzięki występowi w programie telewizji Polsat - Hell’s Kitchen.
Dopiero kiedy ruszył "ogród z piekieł", okazało się, że organizatorzy przygotowali dodatkową niespodziankę. Witany burzą braw, wkroczył na arenę... sam Marcin Herman!
To kolejna gwiazda trzeciej edycji Hell’s Kitchen. 28-letni kucharz z Poznania był w "wielkiej czwórce" finalistów, którzy walczyli o główną nagrodę. W Busku przywitał się serdecznie ze "Szromem", a potem obaj zabrali się do pracy.
Kucharze i blogerzy
Gwóźdź programu stanowiła rywalizacja dwóch drużyn kucharzy. Niebieską kierował Ambasador Kulinarny Polski - Michał Bałazy (przy wsparciu... małego syna Kacpra). Czerwoną - Patryk Kotarba, szef kuchni buskiego hotelu. W składzie każdej z ekip byli też - modni dzisiaj - kulinarni blogerzy.
"Czerwoni" i "niebiescy" przygotowywali czterodaniowe menu (przystawka oraz danie główne, do wyboru). Mogliśmy przyglądać się z bliska pracy kucharzy, zaś na finał potrawy zostały poddane ocenie gości (w formie specjalnej ankiety).
"Szromu" - szef szefów
Impreza miała bogatą oprawę. Był szampan na powitanie, a hotelowi goście wkraczali do ogrodu po czerwonym dywanie. Dopisała też pogoda. W centralnym punkcie areny stał ogromny piec, wokół którego z wigorem kręcili się kucharze.
"Szromu" był gwiazdą pokazu. W firmowym stroju Hell’s Kitchen, z charakterystyczną fryzurą, imponującymi tatuażami i... z żółtym długopisem za prawym uchem, skupiał na sobie największą uwagę publiczności. Wystąpił w roli executive chef (szefa szefów) oraz akceptera potraw. Chętnie rozmawiał z widzami, pozował do zdjęć. Jak się okazało się, także w Busku ma liczne grono fanów.
Sebastian Schrom ukończył technikum gastronomiczne w Oświęcimiu, potem wyjechał za granicę. Doświadczenie w branży zdobywał w Irlandii, na Słowacji. Po dwóch latach wrócił do kraju - dziś prowadzi restaurację w Oświęcimiu. Ma w dorobku wiele nagród, ale sławę przyniosła mu telewizyjna "piekielna kuchnia".
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?