Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tosia Kołtuniak z Kielc walczy ze śmiertelnym wrogiem. W małym ciałku rośnie złośliwy nowotwór. Pomóżmy

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
2-letnia Tosia Kołtuniak z Kielc od urodzenia była okazem zdrowia. Wszystko skończyło się, gdy dziewczynka po prostu nie przewróciła się na bok. Raczkujące już, aktywne dziecko zaczęło nagle bezradnie ciągnąć nóżki po dywanie. A potem przyszła diagnoza, która zmieniła wszystko. Tosia ma nowotwór - neuroblastomę przykręgosłupową.
2-letnia Tosia Kołtuniak z Kielc od urodzenia była okazem zdrowia. Wszystko skończyło się, gdy dziewczynka po prostu nie przewróciła się na bok. Raczkujące już, aktywne dziecko zaczęło nagle bezradnie ciągnąć nóżki po dywanie. A potem przyszła diagnoza, która zmieniła wszystko. Tosia ma nowotwór - neuroblastomę przykręgosłupową. Archiwum prywatne
2-letnia Tosia Kołtuniak z Kielc od urodzenia była okazem zdrowia. Wszystko skończyło się, gdy dziewczynka po prostu nie przewróciła się na bok. Raczkujące już, aktywne dziecko zaczęło nagle bezradnie ciągnąć nóżki po dywanie. A potem przyszła diagnoza, która zmieniła wszystko. Tosia ma nowotwór - neuroblastomę przykręgosłupową.

Tosia Kołtuniak z Kielc walczy ze śmiertelnym wrogiem. W małym ciałku rośnie złośliwy nowotwór

Wszystko zaczęło się, gdy Tosia miała zaledwie 10 miesięcy. To były Święta Bożego Narodzenia, 2020 rok. - Córeczka przestała nagle jeść, z dnia na dzień coraz słabiej się poruszała. W Sylwestra z rana, po przebudzeniu nie przewróciła się na bok, jak zawsze to robiła – opowiadają rodzice Tosi, którzy pełnią w Świętokrzyskiem służbę jako żołnierze. - Ogarnięci strachem, jak najszybciej zawieźliśmy córeczkę do szpitala. Mieliśmy szczęście w nieszczęściu – trafiliśmy na neurologa, który już kiedyś spotkał się z podobnym przypadkiem. Od razu zlecił badanie rezonansem. Nigdy nie zapomnimy biegnącej, zadyszanej pani doktor, która ze łzami w oczach wydusiła: “Jest guz, bardzo duży. Jedźcie natychmiast do Warszawy!” - dodają.

- Nogi się pode mną ugięły. Czułam się jak bohaterka filmu, chciałam, żeby skończył się jak najszybciej! Nie wierzyłam, że to prawda, że to dotyczy nas! Patrzyliśmy na Tosię, która jeszcze tydzień temu była zupełnie zdrową dziewczynką. W jednej chwili utkana wizja perfekcyjnego, spokojnego macierzyństwa legła w gruzach, a nasze życie zostało nam brutalnie odebrane. W zamian otrzymaliśmy okrutną rzeczywistość – zaznacza mama Tosi, pani Monika.

Od tamtej pory drugim domem dla całej rodziny stał się oddział onkologii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. - Spędziliśmy tam długie miesiące. Okazało się, że guz zgniatał Tosi aż 3/4 rdzenia! To dlatego przestała ruszać nogami. Od stycznia do lipca 2021 roku nasza córka przyjęła 8 cykli chemioterapii, kilkanaście razy miała przetaczaną krew, była niezliczoną ilość razy poddawana narkozie do kolejnych niekończących się badań. Do końca 2021 roku przyjmowała również chemię doustną. W międzyczasie całkowicie przestała jeść, była karmiona jest przez sondę – wspomina mama dziewczynki.

W Sylwestra 2021, rok po rozpoczęciu koszmaru, rodzina świętowała zakończenie leczenia. Tosia otrzymała ostatnią dawkę chemii doustnej, badania kontrolne niczego niepokojącego nie wykazywały. Tosia chodziła, nawet biegała. Odrosły jej włoski, powoli zaczęła sama jeść.

Niestety, radość nie trwała długo. Zaledwie kilkanaście dni później kontrolny rezonans wykazał powiększenie się resztek masy guza, pozostawionych między kręgami i przy kręgosłupie. - A przecież miały być martwe! Strach wrócił. Została podjęta decyzja o operacji. Wykonano kolejne badania. I wtedy dowiedzieliśmy się, że polscy lekarze nie są w stanie zagwarantować bezpiecznego usunięcia 100% masy resztkowej guza, co jest kluczowe w uzyskaniu trwałej remisji. Wysłaliśmy dokumenty do Tubingen w Niemczech – mówią rodzice.

Klinika niedawno przesłała kosztorys leczenia. Operacja wycięcia guza kosztuje ponad 200 tysięcy złotych. Klinika powinna mieć przelew w ciągu 10 dni od wystawienia kosztorysu. Mimo, że czasu było drastycznie mało, to jak informuje pani Monika niezbędna kwota została zebrana. - Nie zamykamy jednak zbiórki, bo nie wiemy co będzie później. Bardzo prosimy, pomóżcie nam zakończyć ten tragiczny rozdział. Pomóżcie Tosi! - apelują zrozpaczeni rodzice.

Pomoc dla Tosi

Aby wesprzeć dziewczynkę w powrocie do zdrowia można wpłacić dowolną kwotę na konto zbiórki - KLIKNIJ TUTAJ
Założony został także na Facebooku profil z licytacjami - KLIKNIJ TUTAJ

Do pomocy Tosi włączyła się 10. Świętokrzyska Brygada Obrony Terytorialnej, gdzie służy pani Monika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie