Trzeba ratować zabytki w Wiślicy

Nasz skarb

Wiślica należy do miejscowości o najdłuższej historii w Polsce. Najstarsze ślady osadnictwa pochodzą z drugiej połowy IX wieku. Związany z miejscowością był Jan Długosz; zachował się piętnastowieczny Dom Długosza i dzwonnica ufundowana przez kronikarza. Jednym z najcenniejszych zabytków Wiślicy jest gotycka bazylika mniejsza pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z XIV wieku. W podziemiach świątyni znajdują się pozostałości dwóch kościołów romańskich, z XII i XIII wieku. Kolejne cenne zabytki to pozostałości romańskiego kościoła i tak zwana misa chrzcielna oraz grodzisko wczesnośredniowieczne.

Bezcenne niszczejące zabytki zobaczyli radni z komisji kultury sejmiku wojewódzkiego. - Mamy perłę, ale bez pomocy z zewnątrz nie przywrócimy je blasku - alarmował wójt Stanisław Krzak. Pieniędzy brakuje na wszystko. Aż trudno sobie wyobrazić jak zaniedbaliśmy jeden z najcenniejszych zabytków w regionie.
Proboszcz Wiesław Stępień pokazuje odpadający tynk. W podziemiach świątyni gdzie odkryto ślady dwóch wcześniejszych kościołów z unikalną płytą orantów oświetlenie jest prymitywne, na ścianach wiszą nawet lampy od malucha. - Trzeba je wymienić, osuszyć powietrze w podziemiach - wylicza Janusz Cedro Wojewódzki Konserwator Zabytków.

W ROZSYPCE

Pawilon kryjący ruiny kościoła świętego Mikołaja z X wieku i misę uznawana za chrzcielną jest w rozsypce. Z sufitu kapie woda rozpuszczając gips, nieogrzewane wilgotne mury zimą zamarzają, kruszą się, na ścianach wykwitły grzyb i glony. W Domu Długosza wilgoć dostaje się przez ściany do środka a sól która przez długie lata wsiąkała wychodzi teraz na osuszane ściany sprawiając, że zabytkowe freski odpadają. Cegły i kamienie na zewnątrz budynku kruszą się.

Obejrzawszy to przewodniczący komisji kultury Lucjan Pietrzczyk przyznał, że pora zacząć ratować Wiślicę. - Dotychczas bardziej interesowaliśmy się Świętym Krzyżem, ale tam sytuacja już jest dobra, teraz trzeba skoncentrować się na Wiślicy.

BEZ PIENIĘDZY

Zwłaszcza, że przeszłość i przyroda to jedyne jej atuty. - Większość - 80 procent gminy to obszary Natury 2000 i o rozwijaniu przemysłu nie ma mowy - przyznał wójt Stanisław Krzak. - Problemem są oczywiście pieniądze, bo cóż z tego, że gmina złożyła projekt rewitalizacji wart 8 milionów złotych, jeśli nie ma nawet na wkład własny. Z trzech źródeł uzbierała ledwie 3 miliony złotych i musi projekt mocno okroić. Najważniejsze jest wyremontowanie pawilonu archeologicznego, podziemi bazyliki z iluminacją oraz częściowy remont rynku. - Wytniemy trochę drzew by odsłonić widok na zabytki, ale o tym by cały rynek przykryć płytami i kostką, zrobić fontannę nie ma mowy - dodaje wójt.

Wiślica dostała też pieniądze z Ministerstwa Kultury na remont zachodniej, tej najbardziej zniszczonej fasady Domu Długosza. - Najważniejsze jest położenie opaski izolacyjnej by woda nie wciekała do wnętrza, nie zawilgacała murów- wyjaśnia konserwator. Zabytkowe freski muszą zostać przeniesione na inne podłoże.

Sejmik już dał 20 tysięcy złotych na gabloty do wiślickiego muzeum. Radni chcą dołożyć też kolejne 100 tysięcy na ratowanie zabytków. - Na większe pieniądze z Unii trzeba czekać na kolejne rozdanie a to potrwa kilka lat, jednak możemy każdego roku dawać te 100-200 tysięcy by prace postępowały - deklarował przewodniczący sejmiku Marek Gos.