Dokładnie dziś Jacek Semaniak kończy 48 lat. Urodził się w Strzelcach Opolskich. - To jest bardzo krótka przygoda w moim życiu. Rodzice wyjechali z Warszawy właśnie na Śląsk, gdzie spędzili półtora roku. Tam przyszło na świat ich pierwsze dziecko - mówi Jacek Semaniak. Stamtąd rodzice wyprowadzili się do Skarżyska. - W Skarżysku spędziłem całe moje dzieciństwo i lata szkolne - mówi. Dużą rolę odegrały cztery lata w I Liceum Ogólnokształcącym imienia Juliusza Słowackiego w Skarżysku. Profesorowie tej szkoły zarazili go miłością do fizyki. Dlaczego akurat fizyki? - Jest bardzo czysta nauka, gdzie nie ma miejsca na niedopowiedzenia, jest bardzo jednoznaczna, jest weryfikowalna - odpowiada Jacek Semaniak.
Potem przyszły studia w Kielcach, na Wyższej Szkole Pedagogicznej. Pojawiła się miłość: Jadwiga. - Poznaliśmy się na studiach, byliśmy na jednym roku - wspomina Jacek Semaniak. Żona uczy obecnie fizyki i informatyki w III Liceum Ogólnokształcącym imienia Cypriana Kamila Norwida w Kielcach. Szybko rozwijała się kariera naukowa Jacka Semaniaka, ale koszty były wysokie. - To był czas kiedy często byłem poza domem, wyjechałem na jeden, drugi, trzeci staż. Ważne wydarzenie rodzinne mnie omijały. Jak urodził się syn to wyjechałem na sześć miesięcy, jak się urodziła córka to byłem w wojsku. Jak kupowaliśmy pierwsze mieszkanie akurat byłem na stażu zagranicznym. A pierwszy samochód kupiliśmy dopiero jak przyjechałem na cztery dni na święta. Tak się życie ułożyło - opowiada.
FIZYKA I KRAKÓW
Miłości do fizyki nie udało się przelać na dzieci. Syn profesora Semaniaka jest od roku żonaty, studiuje w Krakowie. - Zarówno on, jak i synowa studiują geodezję i kartografię. W tym roku kończą studia, właśnie finalizują prace magisterską - opowiada. Profesor liczy, że po skończeniu studiów wrócą do Kielc i tu będą szukać pracy. - Z fizyką się nie udało, ale nie zostali też zarażeni wielką miłością do Krakowa - śmieje się Jacek Semaniak. Córka rektora jest studentką filologii romańskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, a na drugim kierunku studiuje dziennikarstwo z komunikacją społeczną.
NAJPIERW DO ŻONY
Profesor Jacek Semaniak będzie jednym z najmłodszych rektorów w Polsce. To prestiżowe stanowisko udało mu się osiągnąć jeszcze przed pięćdziesiątką. - Nie czuje aby to było ukoronowanie kariery akademickiej. Coś się dokonało, nastąpił wybór na rektora. Dziś cieszę się, bo jest to nobilitacja i zaszczyt, ale myślami jestem gdzieś w kolejnych latach. Myślę o tej kadencji, jakie będą problemy, jakie wyzwania. Ja za dużo wiem o tej uczelni żeby skupiać się tylko na wydarzeniu, jakim był wybór na funkcję rektora. To było ważne i bardzo mnie cieszy. Ale już myśli wybiegają w przyszłość - mówi.
Kiedy opustoszała aula po czwartkowych wyborach świeżo upieczony rektor włączył komórkę i wykonał cztery telefony. - Najpierw do żony, w drugiej kolejności do rodziców i potem do dzieci - mówi Jacek Semaniak.
TRZYMAM FORMĘ
Praca na uczelni zajmuje dużo czasu. Rektor robi jednak wszystko aby trzymać formę. W wolnych chwilach jeździ na rowerze. - To o tyle łatwe, że od mojego mieszkania na Słonecznym Wzgórzu zaczyna się ścieżka rowerowa - mówi. Do tego jeszcze wyjazdy na Mazury, studenckie obozy narciarskie w Bukowinie Tatrzańskiej. - Lubię się ruszać. Od kiedy sprawuję funkcje rektorskie dużo jeżdżę samochodem. To sprawiło, że nastąpił przyrost masy, niekoniecznie mięśniowej. Dlatego staram się aktywnie spędzać wolne chwile.
SPACER Z DRAKĄ
Czasu na dom zostaje niewiele. A trzeba wyjść na spacer z suczką fox terrier. - Zowie się Draka. Tak ja nazwano, bo jako szczenię wykazywała się nadmierną aktywnością. Ma już osiem lat i dalej to imię odpowiada jej temperamentowi. Jak wychodzi na spacer to daje upust swojej żywotności - mówi Jacek Semaniak. Kolejna pasja rektora to muzyka. - W młodości namiętnie słuchałem muzyki Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego i tak już zostało. Czasy szkoły średniej i moich studiów to czasy stanu wojennego, wielu dramatów ludzkich i to słychać w tej muzyce, a zwłaszcza w tekstach. Cieszę się, że udało mi się przelać zamiłowanie do tych artystów swoim dzieciom, które dorastały w zupełnie innej rzeczywistości - mówi. Była też fascynacja twórczością Bułata Okudżawy. - Obecnie często słucham Marka Grechuty i duetu Andrzej Korycki - Dominika Żukowska.
TEGO NIE UMIEM
Nowy rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego jest uosobieniem spokoju. Ludzie, którzy go znają rzadko widują nerwowe reakcje, słyszą podniesiony głos. Skąd ta siła spokoju? - Ja się rzadko denerwuję, ale nie wiem czy mi to wyjdzie na zdrowie. Człowieka powinny denerwować różne rzeczy, powinien dawać upust swojemu zdenerwowaniu. Ja tego nie umiem - mówi Jacek Semaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?