Solenizanci Nocy Świętojańskiej - Janiny i Janowie - na wyspie świętego Jana w Krasocinie.
(fot. Grzegorz Dąbrowski)
Puszczanie wianków na wodę, pieśni lasów i mokradeł, tańce, hulanki, pieczony dzik... - takie atrakcje towarzyszyły tegorocznym obchodom Nocy Świętojańskiej w Krasocinie, na które przybyło około 400 ludzi. Wójtowie ufundowali nawet pieczonego dzika.
Tradycja od niepamiętnych czasów
Zgodnie z wielowiekową tradycją obchodów prasłowiańskiej Nocy Kupały zwanej również Nocą Świętojańską, 23 czerwca na wyspie świętego Jana w Krasocinie odbyło się misterium ognia i wody.
- Tradycja spotkań na krasocińskiej wyspie sięga niepamiętnych czasów. Do dziś starsi mieszkańcy Krasocina z rozrzewnieniem wspominają Jana Stryjewskiego i Antoniego Obarzanka, uświetniających swym śpiewem Noc Świętojańską - opowiada wójt gminy Ireneusz Gliściński, główny organizator.
Tym razem swą obecnością zaszczycili imprezę solenizanci, w tym dwie najstarsze mieszkanki Krasocina - Janina Niedbał, która w tym roku obchodzi swoje 95. urodziny i jeszcze nieźle potrafiła wywijać w tańcu z 32-letnim radnym gminy Włoszczowa Piotrem Bulskim oraz 88-letnia Janina Łapot, która pod altaną śpiewała z wigorem dawne przyśpiewki ludowe.
Występy artystyczne
Imprezę rozpoczęła, jak zwykle, niezawodna krasocińska Młodzieżowa Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej wraz z zespołem tanecznym Aplauz, która zaprezentowała na ulicy Wyzwolenia pokaz musztry paradnej. Występy artystyczne na wyspie rozpoczął chór Melodia z Oleszna, nad którym opiekę muzyczną sprawuje Józef Gaj.
Kolejnym punktem programu była inscenizacja fragmentów spektaklu "Krasockie Wesele" Feliksa Raka w wykonaniu młodzieży z klubu 4H Kraski z miejscowego gimnazjum. Po przedstawieniu, zgodnie z tradycją, dziewczęta puściły wianki na wodę.
Pierwszą część tego wieczoru zakończył występ Koła Gospodyń Wiejskich z Krasocina pod kierownictwem Anny Skrobisz, po czym wspólnie z chórem Melodia wykonano pieśń świętojańską "Tam nad Wisłą".
Z dzika zostały same kości
Dużym wzięciem uczestników ciszyły się darmowe kiełbaski z grilla oraz pieczony 40-kilowy dzik - nowość w tym roku. Mieszkańcom wydano ponad 800 porcji. Wszystko rozeszło się błyskawicznie, a z dzika zostały same kości. Te niespodzianki ufundowali wójt Ireneusz Gliściński, jego zastępca Jacek Sienkiewicz oraz Tyskie Koło Łowieckie Tumak z Katowic. Mieszkańcy zastanawiali się, czy przypadkiem ten dzik nie był wyhodowany na ziemniakach jednego rolnika z Czostkowa…
Warto dodać, że w roli kucharza obsługującego grilla świetnie sprawdził się wicewójt Sienkiewicz. Konferansjerkę, z kolei, nienagannie prowadził wójt Gliściński. Imprezę nagłośnił bezinteresownie Oskar Piwowarczyk z Bazy Alternatyw. Całość przygotował Grzegorz Dąbrowski z krasocińskiego oddziału Włoszczowskiego Towarzystwa Historycznego.
Dodatkowe atrakcje
W czasie obchodów Nocy Kupały można było też obejrzeć wystawę zdjęć, prezentowanych przez mieszkańców gminy - Marcina Włodarczyka i Pawła Grzegorczyka, a związanych z podróżą pana Marcina do Indii oraz pięknem przyrody naszego powiatu, uchwyconej w kadrze obiektywu przez pana Pawła.
Ostatnim akcentem wieczoru był występ Tomasza Juchniewicza, który zaprezentował swój nowy materiał projektu "Zwierzę Natchnione" z płyty "Pieśni bagien i mokradeł'".
- Swą muzyką, przepięknym ascetycznym głosem i tekstami między innymi Czesława Miłosza, zaczarował garstkę wytrwałych słuchaczy, którzy w pięknej scenerii wyspy świętego Jana delektowali się muzyką. Muzyką przez duże "S", oryginalną, intrygującą, jedyną w swoim rodzaju - zachwycał się Ireneusz Gliściński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?