Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ultimatum Dariusza Kozaka: - Albo poważne rozmowy, albo odchodzę z PiS

Paweł WIĘCEK
Dariusz Kozak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Dariusz Kozak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Mam tego serdecznie dość! - mówi kielecki radny Dariusz Kozak, który wraz z trojgiem innych radnych został wykluczony z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk stawia ultimatum regionalnym władzom partii: - Albo przeprowadzą ze mną poważną rozmowę, albo zrezygnuję z członkostwa.

Przypomnijmy. W grudniu zeszłego roku za złamanie dyscypliny podczas jednego z głosowań na sesji Rady Miasta Kielce pełnomocnik PiS w regionie, poseł Krzysztof Lipiec wykluczył z partii czworo kieleckich radnych: Renatę Wichę, Dariusza Kozaka, Mariusza Goraja i Jarosława Karysia.

Ostatnio komitet polityczny PiS podjął decyzję o zawieszeniu wykonania decyzji pełnomocników okręgowych w całym kraju odnośnie wykluczania członków. Uchwała objęła także "przypadek kielecki", choć poseł Lipiec wciąż uparcie twierdzi, że wcale nie.

- Być może nie jestem adresatem tej uchwały - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach. A senator Krzysztof Słoń, pełnomocnik PiS w Kielcach, zapowiedział, iż w najbliższym czasie odbędzie indywidualne rozmowy z wszystkimi wykluczonymi na temat ich partyjnej przyszłości.

Dariusz Kozak, przewodniczący klubu PiS w kieleckiej Radzie Miasta, stracił już cierpliwość. Jak podkreśla, każdego dnia otrzymuje wiele telefonów od działaczy i wyborców, którzy pytają, czy jest w partii, czy nie.

- Mam serdecznie dość przedłużającej się kwestii mojego statusu członkowskiego w PiS. Trwa to już prawie dwa i pół miesiąca. W mojej ocenie - zdecydowanie za długo. Być może jednak jestem osobą niepożądaną w partii, skoro przez tak długi czas nikt nie może podjąć prostej decyzji. Uważam, że zrobiłem ze swojej strony bardzo wiele i pokazałem, jak mi zależy na powrocie do PiS. Mam jednak wrażenie, że tylko mi na tym zależy. Moi wyborcy sugerują, że to się staje żenujące - mówi Dariusz Kozak.

Regionalnym władzom partii stawia twarde ultimatum. - Jeśli szefostwo nie przeprowadzi ze mną poważnej rozmowy w ciągu kilku najbliższych dni, sam zrezygnuję z członkostwa. Jestem dorosłym i poważnym człowiekiem, wiele poświęciłem dla naszej organizacji i dlatego nie pozwolę w ten sposób traktować siebie oraz swoich i naszych wyborców - podkreśla Kozak. Dodaje, że niezależnie od tego, jak potoczy się sprawa, nie przejdzie do innej partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie