Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrudnione odwiedzanie grobów

/ka/
Kielczanie denerwowali się, że przez bramę pomiędzy cmentarzami Starym i Partyzanckim, trzeba było się przeciskać.
Kielczanie denerwowali się, że przez bramę pomiędzy cmentarzami Starym i Partyzanckim, trzeba było się przeciskać. D. Łukasik
- Nie mogłam przejść z wózkiem z cmentarza Starego na Partyzancki, bo brama była zawiązana na łańcuch i otwarta tylko tyle, że mógł przecisnąć się jeden człowiek - denerwuje się pani Dominika.

- Ta brama tak tylko trochę otwarta jest na co dzień, ale we Wszystkich Świętych, kiedy cmentarze odwiedza tak dużo ludzi, mogli zrobić większe przejście. Musiałam z dzieckiem w wózku wracać do wyjścia przy ulicy Ściegiennego i stamtąd dopiero na cmentarz Partyzancki - tłumaczy kielczanka.

Bagdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta w Kielcach twierdzi, że brama między cmentarzami Starym a Partyzanckim w Kielcach ma służyć jedynie firmom, które porządkują obie nekropolie. - Na cmentarz Partyzancki są dwa wejścia, od ulic Ściegiennego i Gagarina. Są one wystarczające i były przygotowane do święta. Brama, o której mowa jest wewnętrzna, przechodzą nią sporadyczne osoby, więc nie widzę potrzeby aby ją otwierać nawet na Wszystkich Świętych - uważa dyrektor Opałka. Tymczasem odwiedzający groby we Wszystkich Świętych czekali w kolejce przy bramie między cmentarzami, aby kolejno przecisnąć się przez niewielką szczelinę.

Z kolei starsi mieszkańcy Kielc skarżyli się we Wszystkich Świętych na to, że autobusy nie podjeżdżały pod kieleckie cmentarze Nowy i Stary. - Ciężko mi chodzić, a od przystanku musiałam daleko iść, żeby odwiedzić groby swojej zmarłej rodziny na cmentarzu Nowym. W zatoczkach autobusowych przy nekropoliach stały samochody, a powinny tu podjeżdżać tak jak zawsze autobusy, żeby było bliżej na groby - uważa pani Janina.

Dlaczego autobusy w miniony weekend nie podjeżdżały pod cmentarze Nowy i Stary, tłumaczy zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach Barbara Damian. - Kilka lat temu autobusy podjeżdżały pod cmentarze. Efekt był taki, że stały w korkach i nie realizowały rozkładu jazdy. Teraz wybraliśmy więc mniejsze zło, czyli rozwiązanie, aby autobusy nie podjeżdżały pod same nekropolie, ale wykonywały kursy zgodnie z rozkładami. Ponadto uruchomiliśmy kilkanaście dodatkowych pojazdów - tłumaczy Damian. Zapowiada, że rozwiązanie na przyszły rok będzie jeszcze dyskutowane. - Wątpię jednak, żebyśmy zdecydowali o tym, aby zmienić tegoroczne rozwiązanie - kwituje zastępca dyrektora ZTM w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie