Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 29:24 (13:13)

Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 29:24 (13:13)

KSS Kielce: Staś, Wawrzynkowska 1 - Olszowa, Grzesik 5, Syncerz 4, Kot 3, Paszowska 3, Młynarska, Nowak, Skrzyniarz 6, Lalewicz 2, Woźniak.

Vistal Łączpol Gdynia: Gapska, Kowalczyk - Kulwińska 7, Koniuszaniec 3, Kalska 4, Duran 3, Białek, Kozłowska, Zych 3, Andrzejewska 7, Pawłowska 2, Krnić.

Sędziowali: R. Puszkarski, A. Sołodko (Legionowo). Widzów: 350.

Borykające się z problemami finansowymi i kadrowymi KSS znów postawiło się mistrzyniom Polski, choć z trzech spotkań, które rozegrały w ćwierćfinale te zespoły, to było dla gdynianek najłatwiejsze. Co nie znaczy, że łatwe.

- Vistal będzie pod presją, wtedy zwykle nie gra się łatwo - mówił przed meczem trener kielczanek Paweł Tetelewski. W pierwszej połowie, szczególnie w początkowej fazie spotkania widać było, że gdynianki są zdenerwowane. W 10 minucie nasz zespół, grający dużo swobodniej, objął prowadzenie 7:4. Wejście do bramki Vistalu doświadczonej Beaty Kowalczyk i kilka jej dobrych interwencji pozwoliło zespołowi z Gdyni zacząć odrabiać straty. W 20 minucie gospodynie objęły prowadzenie 9:8. Czas wzięty przez Tetelewskiego pozwolił znów poukładać grę naszego zespołu i w 24 minucie na prowadzeniu (11:9) znów były nasze zawodniczki. Gdynianki zacieśniły obronę i do przerwy był remis, który zapowiadał duże emocje w drugiej połowie.

Tuż po zmianie stron kolejne prowadzenie dał drużynie z Kielc rzut Honoraty Syncerz (14:13), ale to było wszystko, na co pozwoliły naszemu zespołowi mistrzynie Polski. Seria świetnych interwencji Kowalczyk dała Vistalowi kontrataki i w efekcie pięć bramek z rzędu. Zmęczone kielczanki zaczęły popełniać coraz więcej prostych błędów i przewaga rywalek zaczęła rosnąć, w 57 minucie osiągając siedem trafień (28:21).

Vistal Łączpol awansował do półfinału, KSS zagra o miejsce 5-8, mając za pierwszego rywala zespół KPR Jelenia Góra.