MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W domu mają dwa... lwy. Wkrótce będą wielką atrakcją zoo w podkieleckim Lisowie (WIDEO, ZDJĘCIA)

Mateusz Kołodziej
Piją mleko z butelki, śpią w łóżku z właścicielami, chcą się przytulać. Mowa jednak nie o maleńkich psach, czy kotach a o... lwach. Dwa małe afrykańskie lwy od jakiegoś czasu mieszkają z właścicielami w ich domu w podkieleckim Lisowie.

Za kilka miesięcy zwierzęta trafią do ogrodu zoologicznego Leśne Zacisze, które znajduje się w Lisowie w gminie Morawica w powiecie kieleckim. Najpierw jednak, Simba i Kari, bo tak mają na imię, do momentu aż podrosną mieszkają w domu z właścicielami zoo, Aleksandrą i Pawłem Zawadzkimi.

W zarządzanym przez nich zoo znajduje się 90 gatunków zwierząt z 6 kontynentów. Są to ssaki, ptaki i gady, między innymi wielbłądy, lamy, antylopy, zebry, czy dziki. Na wiosnę zwierzęca rodzina w zoo poszerzy się o kolejnych domowników. Tym razem będą to lwy afrykańskie, parka, samiec i samiczka. Malutkie lwy trafiły do właścicieli zoo około 3 tygodnie temu.

- Najwyższa pora na lwa. Zwierząt mamy już dużo, brakowało prawdziwego króla - uśmiecha się Paweł Zawadzki, właściciel zoo Leśne Zacisze.

W tej chwili lwy mają 8 tygodni, dla odwiedzających zoo będą dostępne za około dwa miesiące, na wiosnę. Mimo zimy zoo można odwiedzać i oglądać inne zwierzęta.

- Teraz małe lwy przechodzą z nami taką socjalizację. Na razie są malutkie, ale to będą ogromne zwierzęta, musimy je przyzwyczaić do nas, do ludzi. Im więcej je teraz nauczymy i im bardziej do siebie je przyzwyczaimy, potem będzie nam łatwiej wykonywać zabiegi pielęgnacyjne. To tak zwany trening medyczny. Trzeba im poświęcić dużo czasu - dodaje Paweł Zawadzki.

Zwierzęta trafią do zoo za około dwa miesiące, na wiosnę. Mieszkać będą w specjalnie przygotowanym pawilonie 6 na 6 metrów. Tak jak inne pawilony ze zwierzętami będzie on podgrzewany i otwarty, zwierzęta będą mogły więc z niego wychodzić. Lwy to kolejne zrealizowane marzenie właścicieli zoo, o tych zwierzętach myśleli oni od dawna. Dodają, że cały czas marzą także o słoniu i żyrafie.

- Może kiedyś również uda nam się sprowadzić te zwierzęta - dodają.

Malutkie lwy od razu skradły serce właścicieli. W tej chwili ważą około 7 kilogramów, pieszczą się, piją mleko z butelki, zasypiają na rękach i uwielbiają się przytulać. Aż trudno pomyśleć, że za kilkanaście miesięcy, gdy będą już duże i dorosłe będą ważyć...250 kilogramów.

- Na początku byliśmy cali podrapani od tego przytulania. Z nimi jest jak z dziećmi. Wchodzą na ręce, chcą się bawić, piją specjalne mleko z butelki, a nawet śpią z nami w łóżku. Potrafią przespać całą noc bez ruchu - opowiada Aleksandra Zawadzka.

Warto dodać, że właściciele w tej chwili karmią lwy przede wszystkim mięsem i witaminami. Dziennie zjadają około pół kilograma mięsa. Gdy będą dorosłe, szacuje się, że jeden lew będzie zjadał nawet do 7 kilogramów mięsa dziennie. Ważyć może nawet 250 kilogramów. Lwy mają swoje ulubione miejsca w domu państwa Zawadzkich. Lubią chować się pod stołem, czy za firanką. Ale przy tym są wszystkiego ciekawe.

- Oczywiście interesują się meblami, dywanami, krzesłami. Na wszystkim zostawiają ślady swoich zębów. Pazurków mają przycięte, zrobił to lekarz. Ale podejrzewam, że jak już wyjdą z domu, to wiele mebli będzie nadawało się do remontu - uśmiecha się Pani Aleksandra.

Simba i Kari mają też swojego osobistego lekarza. Przyjeżdża do nich aż z Łodzi. Cały ich pobyt w mieszkaniu państwa Zawadzkich jest oczywiście zgodny z prawem, zgłoszony do odpowiednich instytucji.

Mimo że lwy są malutkie i bardzo przyjazne, wiadomo, że w przyszłości będą to ogromne, drapieżne zwierzęta. Widać to zwłaszcza po samcu Simba, który powolutku już pokazuje swoje „pazurki”.

- Nie będzie prosty w obsłudze, bo już widać, że jest charakterny. Na przykład gdy je z miski, nie daj Boże wsadzać wtedy ręki, może ugryźć. Kari jest spokojniejsza - mówi Paweł Zawadzki.

Z nowych lokatorów cieszy się też 13-letnia córka właścicieli zoo, Karolinka. - Ma dużą cierpliwość, lubi się nimi zajmować i bawić się z nimi. Na pewno pomoże nam w przygotowaniu ich do opuszczenia do domu - mówi Paweł Zawadzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie