Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kielcach wylała Lubrzanka odcinając ludzi od świata. Strażacy ratują posesje przed zalaniem [WIDEO, ZDJĘCIA]

Paulina Baran
Wezbrane wody Lubrzanki przy ulicy Zielnej
Wezbrane wody Lubrzanki przy ulicy Zielnej Dawid Łukasik
Bardzo trudna sytuacja na ulicy Zielnej w Kielcach. Wylała rzeka Lubrzanka, zalała drogę i most odcinając ludzi od świata. Strażacy próbowali udrożnić zatkany most i uratować posesje przed zalaniem. Przedstawiciele miasta Kielce wyjaśniają, że powodem zalania był zrzut wody ze zbiornika w Cedzynie, którego prześwit przepustu nie był w stanie przyjąć, a mieszkańcy błagają o remont notorycznie zapychającego się mostu. Zobaczcie zapis transmisji z akcji.

Kiedy we wtorek, 31 sierpnia nasi reporterzy dotarli do mieszkańców ulicy Zielnej, zupełnie zalana była droga oraz most, wszyscy martwili się, że wezbrana woda wedrze się na posesje. Ludzie zgodnie twierdzili, że do podobnych sytuacji by nie dochodziło, gdyby miasto wyremontowało stary most. -Ten most stawiali żołnierze jeszcze za czasów stanu wojennego. Znajdują się pod nim dreny, które notorycznie się zamulają, powodując zalania - komentowali mieszkańcy dodając, że obiekt miał być wyremontowany jeszcze za rządów Wojciecha Lubawskiego, ale żaden z projektów nie został zrealizowany.

-To nie most to tama! On powinien być zupełnie inaczej wybudowany, wielokrotnie pisałem interpelacje w tej sprawy, ale jak widać bezskutecznie - komentował radny miasta Kielce Wiesław Koza, który przyjechał na miejsce.

Tak źle nie było od lat

Pani Barbara, która od lat mieszka przy ulicy Zielnej wspominała, że ostatni raz Lubarzanka tak poważnie wylała podczas wielkiej powodzi w 1997 roku. - Mamy nadzieję, że woda nie wedrze się na nasze posesje, ale sytuacja jest trudna. -Nie trzeba było dopuszczać do zapchania mostu. Przecież jakby on od rana był oczyszczany to w ogóle nie doszłoby do wylania rzeki - twierdziła kobieta.

Strażacy w akcji

We wtorek dodatkowym problemem był wielki pień drzewa, który utkwił na moście i jeszcze bardziej go zapchał. Z tym zadaniem fantastycznie dali sobie radę strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, którzy weszli do rwącej wody i przy pomocy liny wytargali tkwiące w moście drzewo.

Służby miejskie w gotowości

Jak dalej potoczy się sytuacja? Mieszkańcy boją się kolejnych opadów i mają nadzieję, że nie zostaną pozostawieni sami sobie. Rzecznik prasowy prezydenta Kielc, Tomasz Porębski wyjaśnia, że we wtorek oprócz strażaków na miejsce skierowane zostały także służby miejskie, które miały pomóc w udrożnieniu mostu, który jak się okazuje był dawnym przepustem wojskowym. - Gdy tylko zaistnieje taka potrzeba, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach udzielą pełnego wsparcia mieszkańcom kilku okolicznych domostw - zapewnia Tomasz Porębski i dodaje, że Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta na bieżąco monitoruje także inne miejsca, gdzie występuje zagrożenie powodziowe, między innymi przy ulicy Kruszelnickiego "Wilka" oraz na Plantach. - Służby podległe Prezydentowi Miasta są w gotowości do podjęcia działania, w miejskich magazynach znajduje się potrzebny sprzęt zabezpieczający, w tym rękawy przeciwpowodziowe. O konieczności jego zastosowania decyduje Państwowa Straż Pożarna. Urząd Miasta jest także w stałej współpracy z Ochotniczą Strażą Pożarną Kielce - Niewachlów - podsumowuje Tomasz Porębski.

Skomplikowana droga do remontu

O to, czy miasto planuje remont mostu oraz dlaczego do tej pory nie zrealizowano planów o których mówią mieszkańcy zapytaliśmy Jarosława Skrzydło, rzecznika prasowego Miejskiego Zarządu dróg w Kielcach. - Obiekt, o którym mowa nie jest mostem lecz przepustem - wyjaśniał. - W dniu dzisiejszym doszło do zrzutu wody ze zbiornika w Cedzynie, którego prześwit przepustu nie był w stanie przyjąć. Na miejsce zostali skierowani pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych, którzy w miarę możliwości starali się usuwać elementy, który płynęły z wodą i mogły tamować przepływ. Rzeczywiście była analizowana kwestia budowy nowego obiektu, który w razie podobnych sytuacji umożliwiałby bezproblemowy dojazd do 4 czy 5 domostw, które znajdują się po wschodniej stronie rzeki. Z przeprowadzonych szacunków wynika, że byłaby to inwestycja bardzo kosztowna przekraczająca 2 miliony złotych. Dodatkowo w związku z obowiązującymi przepisami nowa konstrukcja w stosunku do stanu istniejącego musiałaby być w znaczącym stopniu podniesiona nawet o około 1,5-etra to zaś z kolei stawiałoby pod znakiem zapytania możliwość budowy zjazdów na posesje do domów położonych najbliżej rzeki ze względu na różnice wysokościowe. Sprawa jak widać jest dosyć skomplikowana nie tylko pod względem finansowym ale także technicznym. Pomimo tego temat mamy cały czas na uwadze, wydaje się jednak, że ewentualna budowa nowej przeprawy mogłaby się odbyć wyłącznie przy udziale funduszy zewnętrznych. Jeśli otworzą się możliwości to będziemy po nie aplikować. - podsumował Jarosław Skrzydło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie