W kieleckim sądzie o znieważeniu premiera Tuska. Będzie kara dla nastolatków?

Pół roku ograniczenia wolności oraz dwudziestu godzin prac społecznych chce prokuratura dla dwóch nastolatków, którzy w 2013 roku włamali się do systemu jednego z billboardów w centrum Kielc i - zdaniem prokuratury - znieważyli premiera polskiego rządu. Obrońcy nastolatków chcą ich uniewinnienia.

Chodzi w sprawę przeciwko dwóm wówczas 18-latkom, którzy w ubiegłym roku włamali się do komputera sterującego systemem billboardu w centrum Kielc i wyświetlili zdjęcie opatrzone napisem "Tusk Dziw... Putina". Do zdarzenia doszło w lipcu 2013 roku, sprawą zajęła się prokuratura, która zarzuca dwóm maturzystom znieważenie premiera polskiego rządu. Oskarżeni, z których jeden uważany był w szkole za niezrównanego informatyka, twierdzili podczas, że nie chcieli nikogo obrazić.

Na piątkowej rozprawie przed Sądem Rejonowym w Kielcach wysłuchano zeznań dwóch świadków, którzy znali dwójkę oskarżonych nastolatków. Ich znajomi ze szkoły mówili między innymi o tym, że jeden z oskarżonych chwalił sie nie raz swoimi "dokonaniami" w zakresie włamywania się do systemów komputerowych. Według świadka, 19-latek miał włamać się między innymi do systemu informatycznego szkoły, a także do prywatnych kont swoich znajomych z portali społecznościowych.
Przed wysłuchaniem głosów stron sąd odrzuci wniosek obrony z poprzedniej rozprawy o powołanie na świadka Donalda Tuska. Według sądu pytanie byłego premiera polskiego rządu czy czuje się obrażony przez dwójkę oskarżonych nie ma znaczenia w procesie o znieważenie konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej.

Prokuratura w głosach końcowych poparła akt oskarżenia twierdząc, że zebrany materiał jednoznacznie pokazuje, że umieszczając zdjęcie premiera Donalda Tuska i prezydenta Rosji Władimira Putina opatrzone napisem "Tuska dz... Putina" dwaj młodzi ludzie dopuścili się znieważenia premiera. Według prokuratury adekwatną karą dla nich będzie półroczne ograniczenie wolności oraz 20 godzin prac społecznych.

Z kolei obrońcy oskarżonych jednomyślnie wnosili o uniewinnienie swoich klientów. Twierdząc po pierwsze, że czyn 19-latków miał znikomy stopień szkodliwości społecznej, po wtóre, że można go rozważać w kategorii satyry politycznej, a po trzecie, że tak naprawdę młodzi ludzie nie obrazili premiera Polski, a polityka Donalda Tuska i jeśli polityk ten czułby się znieważony, to powinien wytoczyć proces dwójce oskarżonych na drodze cywilnej, a nie karnej. Sąd wyrok w tej sprawie ogłosi 19 grudnia.