Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kościele w Kielcach - Dyminach ksiądz biskup Marian Florczyk kropił wiernych wodą święconą, a dzieci zrewanżowały się lejąc go wodą

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Wideo
od 16 lat
Ksiądz biskup Marian Florczyk w Poniedziałek Wielkanocny przewodniczył sumie w swojej rodzinnej parafii - Matki Bożej Fatimskiej w Kielcach - Dyminach. Po zakończeniu Eucharystii obficie pokropił wiernych wodą święconą, a dzieci z rodzicami, zgodnie z tradycją Lanego Poniedziałku, obficie polały księdza biskupa wodą.

Lany Poniedziałek z biskupem w parafii w Kielcach - Dyminach

W czasie mszy świętej ksiądz Adam Rosochacki, który jest administratorem parafii Matki Bożej Fatimskiej, gdy błogosławił dzieci, starał się też dyskretnie polewać je wodą. A już po zakończeniu Eucharystii ksiądz biskup Marian Florczyk przeszedł przez kościół kropiąc wszystkich wodą święconą, i to obficie. Dzieci z rodzicami nie pozostały dłużne. I zgodnie z tradycją Lanego Poniedziałku, polały księdza biskupa wodą.

- Lanie wodą to jest nawiązanie do chrztu. To jest historycznie i teologicznie bardzo ładnie udokumentowane. Trudno wyobrazić sobie chrzest bez wody. W pierwszych wiekach, kiedy baptysteria były poza kościołem i tam chrzczono, albo było zanurzenie w wodzie, albo obfite polanie wodą. Dzisiaj w czasie mszy świętej był chrzest dziecka, staraliśmy się głowę dziecka polać obficie wodą

- mówił ksiądz biskup Marian Florczyk z diecezji kieleckiej.

Dodał, że w Poniedziałek Wielkanocny jest nawiązanie do chrztu i dlatego celebrans kropi wiernych wodą święconą.

- Chodzi o to, żeby pamiętali, że przez chrzest zostali obmyci z grzechu, z tego brudu zła i żyli jako nowi, oczyszczeni ludzie. Celebrans kropi woda święconą, a ludzie odwzajemniają się z cała życzliwością oblewając celebransa nieświęcona wodą. Dzieci czekają na to. Lubią te polskie zwyczaje, a jeszcze podbudowani teologią chrztu chcą, by celebrans też pamiętał, że był ochrzczony. Dla dzieci musi być znak czytelny i czytelnie leją wodą. Z całą sympatią i życzliwością. Nie pamiętam, jak byłem chrzczony. Jak mi przypomną w moim wieku, że byłem chrzczony przez obfitość wody, to jestem wdzięczny dzieciom i tym, którzy lali. A że się dzieci przygotowały, rodzice zaopatrzyli je w wodę, to wykorzystali to w kościele. Co mają wodę do domu zabrać

- mówił nam z uśmiechem ksiądz biskup Marian Florczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie