W meczu na szczycie GKS Rudki przegrał z Orliczem Suchedniów 1:3. Były duże emocje, dwa gole z karnych

W meczu inaugurującym rundę wiosenną w klasie okręgowej GKS Rudki przegrał z Orliczem Suchedniów 1:3. [b]GKS RUDKI – ORLICZ SUCHEDNIÓW 1:3 (0:1)[/b] [b]Bramki[/b]: 0:1 Piotr Grzejszczyk 17, 0:2 Tomasz Staszewski 49 z karnego, 0:3 Michał Stawiak 88, 1:3 Kacper Wiecha 90 z karnego. [b]GKS[/b]: Rafalski – Broniś (66. Dziubek), Ł. Kowalski, Gawlik, D. Dawidowicz (69. Treska) - Lipski, B. Wiecha (46. D. Kowalski), R. Dawidowicz (46. Jaros), Gryz (64. Wojciechowski Ż) - Michta, K. Wiecha. [b]Orlicz[/b]: Ubysz – Tacij, Stawiak, Bujakowski (53. Niewczas), Jarząb - Bator, Boleń, Grzejszczyk (76. Kita), Staszewski - Świtowski (68. Tumulec), Raczyński. Historia dotychczasowych spotkań pomiędzy zespołami z Rudek oraz Suchedniowa przemawiała na korzyść Orlicza. Z ponad 50 pojedynków pomiędzy klubami, 23 razy Orlicz był lepszy. W 12 starciach zanotowano remis, a 16-krotnie lepsi byli gracze z gminy Nowa Słupia. - Mamy świadomość tego jak ważne jest to spotkanie. Postaramy się zrobić wszystko, by punkty zostały na naszym stadionie – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem arbitra Janusz Cieślak, trener GKS. Szkoleniowiec gospodarzy musiał reagować już w przerwie. Jego podopieczni przegrywali 0:1, po trafieniu w 17. minucie Piotra Grzejszczyka. Od początku drugiej połowy, na murawie zameldował się ofensywny duet: Mariusz Jaros, a także Dariusz Kowalski, który dawał nadzieję na szybką zmianę rezultatu, a co za tym idzie odwrócenie losów niedzielnej rywalizacji. Kiedy wydawało się, że wszystko jest na najlepszej drodze do bramki na 1:1, przyjezdni wyprowadzili kontrę, po której faulem na przeciwniku ratował się bramkarz Dawid Rafalski. Sędzia Roman Cena ukarał golkipera żółtą kartką i podyktował rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec Orlicza Tomasz Staszewski. W końcówce spotkania suchedniowianie zdobyli trzecią bramkę. Gospodarze odpowiedzieli golem Kacpra Wiechy, również z 11 metrów. Na więcej zabrakło już czasu.