W powiecie opatowskim to Krystyna Kielisz, burmistrz Opatowa jako pierwsza wyłożyła księgę i wpisała się do niej. - Po tragedii różne myśli chodzą po głowie. Przemyśleniami chcemy dzielić się z całym światem - mówi Krystyna Kielisz. - Co prawda na określenie tego, co się stało brakuje słów, ale przecież myśl można utrwalić, dlatego w poniedziałek podjęłam decyzję o niezwłocznym udostępnieniu mieszkańcom księgi. Zachęcam wszystkich do umieszczania wpisów.
Tymczasem dopiero od wtorku do piątku włącznie, księga będzie też wyłożona w hallu Starostwa Powiatowego w Opatowie. Podobnie w Urzędzie Miasta i Gminy w Ożarowie. Jak poinformował Paweł Rędziak, wiceburmistrz Ożarowa, zostanie ona umieszczona na korytarzu urzędu tak, by mieszkańcy w ciszy i bez skrępowania mogli dokonywać wpisów.
W powiecie opatowskim, na budynkach administracji publicznej, instytucji, firm, domów prywatnych i bloków wywieszono flagi przewieszone kirem. Tam gdzie to możliwe, na znak żałoby, flagę na masztach spuszczono do połowy. W kościołach powiatu odbywają się nabożeństwa za dusze zmarłych. W niedzielę w Opatowie i Ożarowie o godzinie 20 odprawiono poza harmonogramem, specjalne msze święte, w których udział wzięli nie tylko mieszkańcy, lecz samorządowcy.
W szkołach pamięć ofiar uczczono minutą ciszy. Na przykład w Zespole Szkół numer 2 - Liceum Ogólnokształcącym w Opatowie, w poniedziałek o godzinie ósmej rano młodzież zebrała się na hali sportowej. Tam w ciszy oddano hołd ofiarom tragicznego lotu pod Smoleńskiem.
- Smuci się naród polski - mówi dyrektor Zespołu Szkół numer 2 w Opatowie. - W takich chwilach musimy być razem, ból przeżywać wspólnie.
Podobnie było w sali konferencyjnej starostwa. Tam zebrali się wszyscy pracownicy. Na sali ustawiono herb Polski, przepasany czarną opaską, a pod nim bukiet biało-czerwonych kwiatów. Pamięć uczczono ciszą. Zapalono symboliczny znicz.
Na ulicach Opatowa już w niedzielne południe i popołudnie dało się odczuć smutek. Opustoszałe ulice, gdzieniegdzie powiewające flagi i na ustach opatowian, jeden temat. Julian Zygadło, mieszkaniec Opatowa powiedział, że niektórzy tragicznie zmarli w sobotni poranek, codziennie gościli w jego domu.
- Oglądałem ich w telewizji. Mam wrażenie, że znam wszystkich bardzo dobrze - powiedział mieszkaniec. - O tragedii dowiedziałem się, chyba jak wszyscy, w sobotę rano. Włączyłem telewizor i od razu powiedzieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?