To efekt dwuletnich starań kombatanta, który chciał w ten sposób oddać hołd żołnierzom niezłomnym. Nie obyło się bez problemów, kiedy weteran poprosił radnych miejskich o zgodę na postawienie pomnika, a ci odmówili. Nie podobał im się napis, w którym wymieniono partyzantów z Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych oraz zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, walczących o niepodległą Polskę zarówno z nazistami, jak i komunistami. Po burzy, jaką wywołała ich decyzja, przeprowadzono konsultacje z miejscowymi historykami.
Pozytywną opinię co do napisu wydał profesor Adam Massalski. W końcu samorządowcy wydali zgodę. W niedzielę przy pomniku odprawiono polową mszę świętą. Wzięło w niej udział ponad 200 osób. Ksiądz Tadeusz Skrzypczak dziękował Leonardowi Lenardowi za upór i patriotyzm, bez których postumentu by nie było. Po odsłonięciu i poświęceniu wykonanego z suchedniowskiego piaskowca i czarnego kamienia postumentu Leonard Lenard wspominał kolegów, którzy zginęli w czasie wojny. Prosił, by niewielki skwer między ulicami Staffa i Sportową nazwano imieniem generała Gustawa Orlicza-Dreszera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?