Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Włoszczowie uczczą rocznicę strajku o krzyże. Będzie marsz w obronie kościoła i Telewizji Trwam

Rafał BANASZEK [email protected]
Przed tym krzyżem przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 zgromadzą się w najbliższą niedzielę włoszczowianie podczas marszu pod hasłem "Stop dyskryminacji kościoła, TV Trwam i wolności mediów katolickich”.
Przed tym krzyżem przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 zgromadzą się w najbliższą niedzielę włoszczowianie podczas marszu pod hasłem "Stop dyskryminacji kościoła, TV Trwam i wolności mediów katolickich”. archiwum prywatne
Włoszczowianie uczczą 28. rocznicę słynnego strajku o krzyże w ówczesnym Zespole Szkół Zawodowych. Będzie marsz w obronie kościoła i Telewizji Trwam.

Jak doszło do strajku w 1984 roku

Włoszczowianka Anna Wojecka napisała książkę o słynnym strajku o krzyże.
Włoszczowianka Anna Wojecka napisała książkę o słynnym strajku o krzyże. archiwum prywatne

Włoszczowianka Anna Wojecka napisała książkę o słynnym strajku o krzyże.
(fot. archiwum prywatne)

Jak doszło do strajku w 1984 roku

Prowadzona stopniowo akcja usuwania krzyży znajdujących się na terenie Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie ostatecznie zakończyła się w czerwcu 1984 roku, gdy spora część uczniów przebywała na praktykach poza szkołą. Na początku nowego roku szkolnego młodzież podjęła starania o ponowne zawieszenie krzyży. Petycję w tej sprawie podpisało około 95 procent uczniów. 30 listopada w czasie nabożeństwa w miejscowym kościele parafialnym nowe krzyże zostały poświęcone, a 1 grudnia uczniowie zawiesili je w kilkunastu klasach. Zostały one jednak szybko zdjęte. Wobec zaistniałej sytuacji 3 grudnia ponad siedmiuset uczniów włoszczowskiej zawodówki rozpoczęło strajk okupacyjny. W odpowiedzi dyrektor szkoły podjął decyzję o bezterminowym zawieszeniu zajęć szkolnych i wezwał młodzież do opuszczenia budynku. Nie posłuchali. Protestujących uczniów wspierało blisko stu rodziców, duchowni oraz wielu mieszkańców Włoszczowy. Sprawą zainteresowano najwyższe władze państwowe. Władze Polski Rzeczpospolitej Ludowej stały na stanowisku, że zawieszenie krzyży było nielegalne i nastąpiło z inspiracji przebywających ze strajkującymi dwóch księży - Marka Łabudy i Andrzeja Wilczyńskiego. Strajkującą młodzież wspierał również biskup kielecki Mieczysław Jaworski, który w okresie konfliktu wielokrotnie przyjeżdżał do Włoszczowy i odprawiał nabożeństwa w intencji protestujących i ojczyzny, w których uczestniczyli ludzie z całej Polski. Ostatecznie strajk we Włoszczowie zakończył się po dwóch tygodniach, 16 grudnia 1984 roku. Młodzież, na prośbę biskupa Jaworskiego, opuściła budynek szkoły i udała się do kościoła na uroczyste nabożeństwo. Strajk uczniów we Włoszczowie był drugim po wystąpieniu młodzieży z Zespołu Szkół Rolniczych w Miętnem koło Garwolina (grudzień 1983 - kwiecień 1984) tak głośnym protestem w obronie krzyży w naszym kraju przed wprowadzeniem stanu wojennego. W historii włoszczowskiej opozycji było to jedno z największych wydarzeń.
W grudniu 2009 roku odbyły się wielkie obchody upamiętniające 25. rocznicę tego wydarzenia. Trwały aż sześć dni. W uroczystości, która odbyła się w dawnym Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie uczestniczyło pół tysiąca osób, minister z kancelarii prezydenta Polski, sześciu posłów i biskup kielecki.

Dziekan dekanatu włoszczowskiego organizuje w niedzielę marsz pod hasłem "Stop dyskryminacji kościoła, TV Trwam i wolności mediów katolickich". To wydarzenie zbiegło się w tym roku z wydaniem książki "Wokół strajku o krzyże w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie w 1984 roku", autorstwa parafianki Anny Wojeckiej.

Marsz organizuje Parafia Rzymsko-Katolicka pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Manifestacja odbędzie się w niedzielę, 16 grudnia w 28. rocznicę zakończenia strajku o krzyże w byłym Zespole Szkół Zawodowych, a obecnie Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 imienia Stanisława Staszica.

Uroczystość rozpocznie się o godzinie 12 mszą świętą w kościele pod przewodnictwem księdza prałata Zygmunta Pawlika. Po nabożeństwie uczestnicy przejdą w marszu modlitewnym Placem Wolności, ulicą Żwirki, Partyzantów, Wiśniową, meta będzie przy krzyżu obok Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 przy ulicy Wiśniowej, gdzie zostaną złożone wieńce i kwiaty.

- W grudniu 1984 roku Włoszczowa przeżywała trudny czas strajku o prawo do krzyża w szkole. Od 1990 roku, kiedy wróciła wolność religijna, wydawało się, że tak już zawsze będzie, nic nam w tym względzie nie grozi. Ostatnie lata zaznaczyły się jednak w mediach mową nienawiści, ośmieszania, szyderstwa z biskupów, księży i innych wierzących. Jest to jawna dyskryminacja kościoła katolickiego. (…) Szczególna forma dyskryminacji ujawniła się w nieprzyznaniu miejsca na multipleksie Telewizji Trwam. Oby nie okazało się, że wraca stare, a my nic nie robimy, dlatego w niedzielę po sumie przejdziemy w modlitewnym marszu z kościoła do krzyża przy szkole - argumentował ksiądz Zygmunt Pawlik.

Prałat zaprosił na wielką manifestację wiary cały dekanat włoszczowski, a nawet sąsiednie. Zaapelował do parafian o wywieszenie tego dnia flagi narodowej na domach. List Zygmunta Pawlika zachęcający do marszu przeciwko dyskryminacji kościoła i wolności mediów katolickich odczytywano w ubiegłą niedzielę również w kościołach sąsiednich dekanatów.

Przypomnijmy, że na początku tego roku spore emocje i kontrowersje wywołało podjęcie przez Radę Miejską i Radę Powiatu Włoszczowskiego apeli w sprawie nieprzyznania Telewizji Trwam koncesji na nadawanie cyfrowe. W ten sposób nasze samorządy zsolidaryzowały się z przedstawicielami różnych środowisk i instytucji w kraju, które wyraziły swój sprzeciw wobec decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Jakie konsekwencje ponieśli strajkujący

Jakie konsekwencje ponieśli strajkujący

Wobec uczestników protestu z 1984 roku władze zastosowały ostre represje. Część spośród nich pozbawiono praw uczniowskich i relegowano ze szkoły z tak zwanym wilczym biletem, nie wszystkich dopuszczono też do matury. Szykany dotknęły również rodziców.
Uznanych za organizatorów strajku wikariuszy z Włoszczowy postawiono przed sądem. 11 czerwca 1985 roku Sąd Rejonowy w Jędrzejowie skazał księdza Marka Łabudę na rok więzienia, a księdza Andrzeja Wilczyńskiego na 10 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na 3 lata. Obydwaj kapłani musieli też zapłacić po 60 tysięcy złotych grzywny.
Ostatecznie jednak księdzu Łabudzie Sąd Wojewódzki w Kielcach zawiesił wykonanie kary pozbawienia wolności na okres 3 lat. Sąd Najwyższy uniewinnił obydwu księży dopiero w 1990 roku na skutek rewizji nadzwyczajnej.
Po złagodzeniu wyroku kapłani zmuszeni byli wyjechać na misje. Ksiądz Łabuda na Wybrzeżu Kości Słoniowej nabawił się malarii, potem pracował w hospicjum we Francji, obecnie przebywa w Domu Księży Emerytów w Kielcach. Ksiądz Wilczyński pracował w Zairze, potem we Francji, gdzie zmarł wskutek wypadku w 2000 roku.
Śledztwo w sprawie działań Służby Bezpieczeństwa i milicji wobec uczestników włoszczowskiego strajku prowadził Instytut Pamięci Narodowej, który w 2007 roku umorzył postępowanie. Dokonaną przez Instytut ocenę materiału dowodowego podzielił Sąd Rejonowy we Włoszczowie. 28 grudnia 2007 roku decyzja o umorzeniu śledztwa uprawomocniła się.

NAJNOWSZA KSIĄŻKA O STRAJKU

Ciekawostką jest fakt, że marsz organizowany przez parafię w 28. rocznicę strajku zbiegł się z wydaniem książki pod tytułem "Wokół strajku o krzyże w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie w 1984 roku", autorstwa parafianki Anny Wojeckiej. Książka ta spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem ze strony W odpowiedzi władz gminy, starostwa oraz obu włoszczowskich parafii.

- Wybrałam właśnie taki temat pracy, ponieważ chciałam się dowiedzieć, dlaczego jest to niemalże temat tabu w tej miejscowości i dlaczego nic na ten temat jeszcze nie zostało napisane. Mam wrażenie, że o tej sprawie w ogóle się nie mówi, ani w kościele, ani w szkołach, ani w rodzinnych domach, a przecież ci, wówczas młodzi ludzie, zasługują na podziw i słowa uznania - mówi Anna Wojecka.

- Moja kwerenda trwała ponad rok czasu. Dotarłam do wszystkich materiałów zgromadzonych w Archiwum Diecezjalnym w Kielcach, w Archiwum Akt Nowych, przeczytałam dostępne teczki, jakimi dysponuje Instytut Pamięci Narodowej, zebrałam chyba wszystkie artykuły prasowe, jakie ukazały się na ten temat oraz zgromadziłam zdjęcia wykonywane podczas strajku. Podczas pisania pracy spotkałam się z ludźmi, którzy naprawdę pomogli mi bardzo dużo, ale byli i tacy, którzy nie tylko nie okazali chęci współpracy, ale nawet utrudniali mi pracę - opowiada autorka.

- Mam nadzieję, że książka ta przybliży nieco historię protestu w obronie krzyży we Włoszczowie oraz ukaże choć część działalności opozycyjnej grupy parafialnej. Chciałabym, aby choć niektórzy nie kojarzyli Włoszczowy tylko z peronem kolejowym, ale właśnie z tą dzielną młodzieżą i niezłomnymi duchownymi, jacy wówczas pracowali na parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny - dodaje Anna Wojecka. Książka dostępna jest w księgarni Kaja oraz w obu parafiach w cenie 25 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie