Węgiel z zagranicy do reklamacji? "Ludzie mówią, że się nie pali i zwracają towar". Zobaczcie, co dzieje się na składach

Węgiel sprowadzany teraz do Polski statkami ma zapewnić ogrzewanie gospodarstwom domowym, lecz jest coraz więcej wątpliwości, czy ze względu na jakość nadaje się do przydomowych pieców. O kłopotach z jakością sprowadzanego węgla opowiedział nam Jerzy Nowek - współwłaściciel firmy Nowek Spółka w Kielcach.

- Niestety muszę przyznać, że mamy takie sytuacje. Przywozimy towar z portu, ładujemy go na ciężarówki, zawozimy do klientów, a potem musimy go z powrotem odbierać, bo się nie chce palić - przyznaje Jerzy Nowek dodając, że jest to sytuacja problematyczna, ale jak towar się nie pali to firma oczywiście oddaje klientom pieniądze.

Właściciel kieleckiego składu przyznaje, że ludzie są zdecydowanie bardziej zainteresowani węglem wydobywanym w polskich kopalniach, ale kiedy cena za tonę przekraczała 3 tysiące złotych, a towar był trudno dostępny, niektórzy decydowali się na węgiel z importu.

Teraz na szczęście ceny polskiego karbonu spadają, na kieleckim składzie można go już dostać za niespełna 2 tysiące złotych za tonę. - Polski węgiel dociera do nas systematycznie, dlatego sprzedajemy go w takich cenach, jak ma proponować miasto w ramach umów z mieszkańcami - mówi Jerzy Nowek. Przedsiębiorca wyjaśnia, że obecnie gruby węgiel typu kostka czy orzech można kupić po 1997 złotych, a ekogroszek kosztuje około 2 tysiące złotych za tonę. O szczegółach piszemy tutaj: Ceny węgla spadają! Na świętokrzyskich składach zapłacimy już niecałe 2 tysiące złotych za tonę.

A kiedy do Świętokrzyskiego trafi tańszy węgiel, na który mieszkańcy składali zamówienia w urzędach miast i gmin? Piszemy o tym tutaj: Gdzie jest "tani węgiel", który miał dotrzeć do naszych gmin? Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz wyjaśnia.

Mamy koniec listopada, a nadal nie wszyscy uprawnieni dostali dodatek węglowy w wysokości 3 tysięcy złotych. Ludzie się niecierpliwią, dlatego zapytaliśmy wojewodę świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza o to, czy pieniędzy na pewno wystarczy dla wszystkich. Zobaczcie szczegóły: Dodatek węglowy nadal nie dotarł do wszystkich uprawnionych. Co z pieniędzmi?