Referendum w sprawie odwołania prezydenta Starachowic 19 sierpnia
Referendum w sprawie odwołania prezydenta Starachowic 19 sierpnia
Była to już druga rozprawa w trybie referendalnym. W zeszłym tygodniu poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec pozwał wiceprezydenta Starachowic Sylwestra Kwietnia. Poseł zarzucił wiceprezydentowi, że ten znieważył go jako obywatela i funkcjonariusza publicznego. Sąd oddalił pozew. Przypomnijmy ,że do referendum, które odbędzie się 19 sierpnia doszło po tym jak o łapówkarstwo został oskarżony prezydent Starachowic - wcześniej został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, trafił na długo do aresztu, obecnie toczy się przed sądem rozprawa. O referendum w sprawie odwołania prezydenta zdecydowali w głosowaniu starachowiccy radni - wszyscy byli za.
Wiceprezydent jako obywatel Starachowic wnioskował o zakaz rozpowszechniania gazetki referendalnej, w której dwa razy znalazła się informacja o tym, że bezprawnie i samowolnie przyznał sobie dodatek specjalny w wysokości prawie 3 tysięcy złotych, a radnych, którzy ujawnili te nieprawidłowości straszył sądem.
Sylwester Kwiecień żądał od członków Komitetu Referendalnego sprostowania informacji w prasie lokalnej oraz wpłaty na rzecz Caritasu 3 tysięcy złotych a także pokrycia kosztów sądowych. Domagał się też zakazu rozpowszechniania informacji o niezgodnym z prawem przyznaniu sobie dodatku specjalnego.
Posiedzenie sądu odbyło się w piątek. Na sali sądowej stawił się Sylwester Kwiecień, reprezentująca go prawniczka Paulina Jesionek oraz czwórka radnych, członków Komitetu Referendalnego: Joanna Główka, Lidia Dziura, Tomasz Capała i Robert Sowula.
Sąd oddalił pozew. Komitet Referendalny zamierza rozpocząć rozdawanie gazetek referendalnych w sobotę na Targowisku Miejskim.
- Jesteśmy z tego wyroku bardzo zadowoleni - mówiła Lidia Dziura na konferencji prasowej zwołanej po ogłoszeniu wyroku. - Dziś uzyskaliśmy legitymację sądu, że informacje, które podajemy, są prawdziwe. Sylwester Kwiecień już dwa razy usłyszał, że zarządzenie w sprawie dodatku specjalnego jest niezgodne z prawem. Najpierw zarządzenie zostało uchylone przez Wojewodę, później przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. To wielka buta wiceprezydenta, aby z ta samą sprawą iść do sądu w trybie referendalnym.
W ostrzejszym tonie wypowiada się partyjny kolega wiceprezydenta Robert Sowula:
- Cieszę się, że udało się zapobiec zamachowi Sylwestra Kwietnia, aby mieszkańcy nie poznali prawdy. Domagał się on konfiskaty materiałów i zakazu rozpowszechniania tych treści. Ja to mogę porównać tylko do Ukrainy - powiedział. - Sąd stwierdził, że nie ma nieprawdy w tej gazetce. Teraz możemy śmiało, z dodatkowym glejtem ją rozpowszechniać.
- Powagą sądu stwierdzono, że treści są prawdziwe. Wreszcie został rozstrzygnięta kwestia dodatku specjalnego. To sprawiedliwy wyrok - dodał Tomasz Capała.
Podczas konferencji radni z Komitetu Referendalnego stwierdzili, że Sylwester Kwiecień do Kielc pojechał służbowym samochodem z kierowcą.
- To była sprawa z powództwa prywatnego, powinien jechać swoim samochodem. Przyjrzymy się temu - zapowiedziała Lidia Dziura.
Sylwester Kwiecień nie zamierza się odwoływać od piątkowego wyroku. Dodaje, wyroków sądu się nie komentuje, ale podkreśla, że nie pobrał i nie pobiera dodatku specjalnego jako jeden z niewielu a może jedyny szef gminnego samorządu w województwie świętokrzyskim. Iwona Ogrodowska-Ogórek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta wyjaśniła natomiast, że wiceprezydent do Kielc nie pojechał tylko na rozprawę, ale też załatwiał inne sprawy związane z funkcjonowaniem samorządu Gminy Starachowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?