MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka woda czy pole golfowe? Na razie w miejscu dawnego stawu białogońskiego jest wysypisko śmieci

Agata KOWALCZYK
Miejsce, w którym kiedyś znajdował się staw białogoński zostało zamienione przez okolicznych mieszkańców w dzikie wysypisko śmieci.
Miejsce, w którym kiedyś znajdował się staw białogoński zostało zamienione przez okolicznych mieszkańców w dzikie wysypisko śmieci. Aleksander Piekarski
Czy do stawu białogońskiego wróci woda? A może w jego miejscu powstanie pole golfowe? - Trzeba coś zdecydować i zagospodarować ten teren - przyznaje Jan Prażak z Państwowego Instytutu Geologicznego w Kielcach.

Stawu białogońskiego nie ma od kilkunastu lat. W połowie lat 90. pękła grobla i woda uciekła.

TOKSYCZNA PAMIĄTKA

Mieszkańcy byli przekonani, że pamiątka po Stanisławie Staszicu szybko zostanie odtworzona, ale okazało się, że to nie jest taka prosta sprawa. Naukowcy odkryli, że dno pokrywa gruba warstwa namułów "wzbogaconych" toksycznymi związkami. Przed ponownym napuszczeniem wody trzeba je usunąć. Staw leży blisko ujęcia wody pitnej dla Kielc i ruszenie zanieczyszczonych osadów to groźba jego skażenia. Wówczas nie podjęto się takiego zadania.
Dziura w ziemi po stawie zarosła krzakami, a mieszkańcy urządzili w niej dzikie wysypisko śmieci. Urzędnicy i naukowcy dalej zastanawiają się, co z nim zrobić.

RZEKA PROBLEMÓW

- Odtworzenie stawu pod względem technicznym nie jest prostą sprawą, ponieważ rzeka zasilająca go zmieniła bieg i wcięła się głębiej w ziemię. Silnica płynie z boku dawnego stawu, a jego dno znajduje się dużo wyżej niż dno rzeki. W czasie dużych opadów deszczu woda mogłaby się cofać aż do śródmieścia zalewając teren. Bez przesunięcia rzeki nie można niecki ponownie napełnić wodą - przyznaje Robert Urbański, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Kielcach. - Takie prace są możliwie, ale są bardzo kosztowne.

A MOŻE POLE GOLFOWE?

- Pewne jest, że tego miejsca nie można zostawić samego sobie. Trzeba podjąć jakąś decyzję. Staw nie jest już zagrożeniem chemicznym i jego odtworzenie jest możliwe, choć kosztowne. Jeśli nie ma woli podjęcia takiej decyzji, to trzeba znaleźć inny sposób zagospodarowania terenu. Na przykład można zasypać dziurę, obsiać trawą i urządzić pole golfowe - podpowiada Jan Prażak. - Każde przedsięwzięcie związane z rekreacją i wypoczynkiem jest możliwe. Na pewno nie można tolerować istnienia tam wysypiska śmieci.

Dyrektor Urbański przyznaje, że trzeba podjąć decyzję, ale stawu białogońskiego nie można rozpatrywać jako samodzielnego obiektu. - Stanowi on jeden system z trzema rzekami Bobrzą, Silnicą i Lubrzanką i musi być wspólnie z nimi analizowany i zagospodarowany, aby w przyszłości uniknąć powodzi. I pracujemy nad takim rozwiązaniem. Ogłoszony jest przetarg na wybór firmy, która przygotuje takie opracowanie. W przyszłym roku powinno być gotowe - przyznaje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie