Wielki wyczyn Damiana Janaszka

Waldemar Pukalski, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach:

- Wszyscy bardzo cieszymy się z tego sukcesu, bo to bardzo wzmocni Damiana psychicznie. To jest chłopak, który wie, co chce osiągnąć. Trzeba pamiętać, że jest to uczeń, który siedzi w domu, nie spotyka się z klasą. Jego oknem na świat są nauczyciele, którzy go odwiedzają i Internet. Tym większe słowa uznania należą się Damianowi.

Damian może śmiało powiedzieć, że jest najlepszym znawcą prawa wśród polskich licealistów. W minioną sobotę wygrał w Ostrołęce finał XII Ogólnopolskiej Olimpiady Wiedzy o Prawie. Wzięło w niej udział 983 uczniów z 73 polskich liceów. W nagrodę dostał indeksy na trzy uniwersytety: w Białymstoku, Szczecinie i Olsztynie. - Miałem trochę szczęścia, które jest niezbędne na tym poziomie olimpiady. Byli tam lepsi ode mnie - mówi skromnie.

A ci lepsi, to koleżanki i koledzy z I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego. Pierwsze miejsce zajął Damian, ale na drugim był Adrian Kardaś, a na czwartym Paulina Chruścińska, wszyscy z kieleckiego I Liceum. - Można śmiało rzec, że "Żeromski" wygrał całą olimpiadę prawniczą - mówi Damian. Podczas powrotu z Ostrołęki do Kielc radości nie było końca. Dla Damiana to sukces tym większy, że nie mógł jak inni olimpijczycy jechać do biblioteki, albo na korepetycje do Krakowa.

POMIĘDZY SUKOWEM A KIELCAMI

Już od szkoły podstawowej Damian korzysta z nauczania indywidualnego. Nauczyciele przychodzą do jego domu i tam odbywają się lekcje. Problem pojawił się po skończeniu gimnazjum w Sukowie. Początkowo chciał uczyć się w III Liceum Ogólnokształcącym imienia Norwida w Kielcach. Są tam klasy integracyjne dla uczniów, takich jak on. Pojawił się jednak problem codziennego dowozu do Kielc. -

Okazało się, że szkoła może mi zaoferować jedynie nauczanie indywidualne. W tej sytuacji postawiłem na I Liceum imienia Żeromskiego - mówi Damian. Dostał się do "Żeromskiego" bez żadnych problemów, podczas normalnej rekrutacji. Otrzymał zgodę na nauczanie indywidualne i nauczyciele przyjeżdżają na lekcje z Kielc do Sukowa. To rzadka sytuacja by udzielono nauczania indywidualnego dziecku z innej gminy. - Załatwiał to Waldemar Pukalski, dyrektor szkoły i jestem mu za to wdzięczny - mówi Damian.

Bez pomocy życzliwych osób byłoby mu ciężko. Na szczęście na swojej drodze często trafia na takich ludzi. - Gdyby nie to, że na sobotę prezydent Kielc użyczył nam specjalnego busa nie pojechałbym na ten finał do Ostrołęki - mówi Damian.

Razem z Damianem pojechał tam jego tata. Pomagał mu w chodzeniu, wspierał go też psychicznie.

TO NIE KONIEC

- Sobotni sukces nie będzie ostatnim - mówią nauczyciele w "Żeromskim". Damian uczy się w drugiej klasie i ma jeszcze rok na sukcesy olimpijskie. - Myślę o innej olimpiadzie, która daje indeks na Uniwersytet Jagielloński - mówi. W przyszłości chciałby studiować prawo, ale niekoniecznie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wyjazd do Krakowa to dla niego spore wyzwanie. Dlatego myśli też o studiach prawniczych w Kielcach. Na wojewódzkim etapie olimpiady rozmawiał już o tym z wykładowcami Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa. - Zauważyli moje sukcesy i chcą mi pomóc - mówi Damian.

Pomoc będzie niezbędna, bo Damian może mieć problemy z opłaceniem studiów. Oprócz wydatków na naukę musi jeszcze płacić za lekarstwa czy rehabilitację. Chłopiec po cichu liczy, że zostanie zwolniony z części czesnego. Ma nadzieję, że będzie mógł studiować korzystając z internetowej platformy e-learningowej. - Internet to dla mnie podstawa nauki - mówi.

TAKIM LUDZIOM WARTO POMAGAĆ

Na pomoc nie musiał długo czekać. O jego sukcesie napisaliśmy wczoraj. Nie minęło kilka godzin, a zadzwonił do nas Tadeusz Dziekan, rektor Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa w Kielcach. - Czytaliśmy ten tekst i uznaliśmy, że jest to wyjątkowa osoba - mówi Tadeusz Dziekan.

Rektor miał już okazję poznać osobiście wszystkich świętokrzyskich laureatów olimpiady prawniczej, w
tym Damiana. - Każdemu z nich zaproponowaliśmy już roczne zwolnienie z czesnego. W przypadku Damiana chcemy zrobić jeszcze więcej. Jeśli tylko wybierze naszą uczelnię będzie zwolniony z czesnego przez cały okres studiów - deklaruje Tadeusz Dziekan, rektor Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa.
,
STAĆ NAS NA WIELE

Damian Janaszek chętnie opowiada o swoich sukcesach, nie unika też tematu swojej niepełnosprawności. - Nie robię tego, dlatego że chcę być popularny, albo chcę żeby mi ktoś współczuł. Robię to dlatego żeby pokazać, że osoby niepełnosprawne też mogą odnosić sukcesy - mówi.
Twierdzi, że zna wielu zdolnych ludzi, którzy zamykają się w swoich domach zostając "sam na sam" ze swoją niepełnosprawnością. Boją się świata, boją się schodów. - Tak nie można, trzeba uwierzyć w siebie i zaufać innym - mówi.

To dlatego chce zostać prawnikiem, choć w jego rodzinie nie ma tradycji prawniczych. - Za często moje prawa do normalnego życia były łamane. Chciałbym to zmienić, ale żeby to zrobić, muszę zdobyć solidne wykształcenie - mówi.

W przyszłości chciałby reprezentować w sądzie osoby niepełnosprawne. - Często nie stać ich na zapłacenie prawnikowi. Dla mnie pieniądze nie są najważniejsze. Być prawnikiem to praca, która może dać człowiekowi przyjemność - mówi.