[galeria_glowna]
Jak co roku pytania nie były spontaniczne, a przygotowane przez delegatów kieleckich szkół średnich. Większość tych standardowych dotyczyła spraw miasta: - Pełno jest ulic takich jak Ratajska, która powinna nazywać się Błotna. Kiedy doprowadzone zostaną do porządku? - Gdy zostałem prezydentem było w Kielcach 611 ulic wymagających budowy od nowa albo gruntownej modernizacji. Połowę z nich doprowadziliśmy do porządku. Z pozostałymi musimy poczekać, aż w ramach unijnego programu powstanie pod nimi kanalizacja i wodociągi, aby potem nie zrywać asfaltu. Prace zaczną się w zachodniej części miasta - tłumaczył prezydent dodając, że termin zakończenia unijnych inwestycji drogowych, korkujących przejazd, przewiduje się na koniec przyszłego roku.
Lotniska i wymierające centrum
Co się dzieje z lotniskami w Masłowie i w Obicach? - To pierwsze zostanie jako medyczne i lądowisko dla VIP-ów a drugie, w Obicach uzyskało właśnie decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji i można będzie ruszyć z niwelacją terenu. Nie podam jednak nawet przybliżonej daty zakończenia budowy, gdyż nie ma dla niej dobrego klimatu u decydentów. A bez lotniska dalszy rozwój miasta, choćby Targów Kielce będzie utrudniony - przekonywał Wojciech Lubawski. Padło także pytanie o sens budowy galerii Korona i wymierającą Sienkiewkę. Tu powtórzone zostały argumenty przytaczane po wielokroć, że Piotrkowska w Łodzi przeżywa to samo, że dzięki konkurencji będzie lepsza jakość handlu i większa rzesza klientów odwiedzających Kielce.
- Teraz Galeria Echo według szacunków przyciąga 500 tysięcy ludzi, dzięki Galerii Korona ta liczba może zostać podwojona - szacował prezydent. Odniósł się także do pomysłu likwidacji straży miejskiej. - Gość, który to wymyślił dostał od niej jedenaście mandatów - dowiedzieli się zebrani. Prezydent długo zastanawiał się nad odpowiedzią, z której inwestycji jest najbardziej zadowolony. - Jestem budowlańcem, zawsze dostrzegę jakieś mankamenty. Ale chyba nowy Rynek i przyległe ulice najbardziej mnie cieszą - odparł.
Ukochany park
Nie obyło się bez pytań osobistych. - Do jakiego miejsca jest pan w Kielcach przywiązany? - pytali uczniowie Zespołu szkól Mechanicznych. - Kocham park miejski. To jedno z najbardziej mi bliskich miejsc z powodów osobistych. - Chodzi o piękne dziewczyny, pierwszą miłość? - dociekała młodzież. - Pierwsza miłość była w przedszkolu przy ulicy Okrzei, miała na imię Dorota. Wtedy jeszcze do parku z nią nie chodziłem.
-.Jak spędza pan wolny czas? - pytała młodzież z Norwida. - Kiedyś łowiłem ryby, ale od dwunastu lat nie znalazłem na to wolnej chwili. Czytam książki - padła odpowiedź. - A jaką teraz pan wybrał? - "Madame".
- Jaki przewiduje pan wynik Euro 2012? - Nie jestem kibicem piłki nożnej jako takiej, tylko kibicem Korony Kielce.- zastrzegł prezydent i zwierzył się, że marzy o finale Hiszpanii i Polski.
Zapytany o cechy dobrego polityka Wojciech Lubawski powiedział, że muszą być takie, aby wygrał wybory, ale nie wyrzekał się swoich ideałów. A jakim pan sam jest prezydentem? - Fatalnym czy dobrym?- trudno mi to powiedzieć, zastanawiał się włodarz miasta. - Weryfikacja odbywa się co cztery lata - wybrnął z opresji. - Czy ufa pan ludziom? - chciała wiedzieć delegacja ze Słowackiego. Generalnie tak, jeśli jednak mnie zawiodą, zdradzą, zrażam się na zawsze. -A kto ma na pana najsilniejszy wpływ? - Żona - odparł bez wahania Wojciech Lubawski. - Słucham jej i w kwestiach zasadniczych i w tym, jakie danie wybrać w restauracji, bo po ponad trzydziestu latach małżeństwa ona wie lepiej ode mnie, co mi smakuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?