Wójt Gnojna, przyłapany na jeździe na podwójnym gazie, spada ze stołka

W kwietniu 2008 roku wójt Gnojna Zbigniew Janik został zatrzymany przez policję. Przebadano go alkomatem. Wynik - półtora promila w wydychanym powietrzu. Sąd nie miał wątpliwości i skazał włodarza gminy na karę grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Ten wyrok podtrzymał sąd drugiej instancji, co sprawiło, że orzeczenie stało się prawomocne. W takim przypadku wójt powinien pożegnać się ze stanowiskiem, tak się jednak nie stało i rozpoczęła się batalia…

Jej początkiem było nie wygaszenie mandatu wójta przez Radę Gminy. Do akcji wkroczyła więc wojewoda Bożentyna Pałka - Koruba, która wezwała radnych, by wójta mandatu pozbawili. To nie spotkało się z odzewem. W końcu wojewoda wydała zarządzenie, na mocy którego wójt miał się pożegnać ze stanowiskiem, ale… Rada Gminy nie zamierzała składać broni. Od decyzji wojewody odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Ten uznał, że wojewoda miała rację. Rada "uderzyła" więc na samą górę, znów się odwołała, tym razem do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Pierwsza rozprawa w Warszawie została odroczona ze względu na zwolnienie lekarskie, jakie przedłożył pełnomocnik Rady. W środę sąd zebrał się po raz ponowny i podobnie jak wszystkie wcześniejsze nie pozostawił złudzeń.

- Oddalono skargę kasacyjną, Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Administracyjnego w Kielcach. Wójt na mocy orzeczenia traci mandat - informowano nas w NSA w Warszawie.

- Orzeczenie jest prawomocne. Wójt Gnojna w świetle prawa traci zajmowane stanowisko. Czekamy na dokumenty z sądu, gdy do nas dotrą rozpoczniemy procedurę wyłonienia osoby pełniącej obowiązki wójta do końca kadencji - informuje Agata Wojda, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego.