MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Wszystko siedzi w głowach". Trudne zadanie przed Fartem Kielce

Sławomir STACHURA, [email protected]
Doświadczony Francuz Xavier Kapfer (z lewej) w ostatnich dwóch meczach z AZS Olsztyn zagrał słabiej i miało to duży wpływ na porażki Farta.
Doświadczony Francuz Xavier Kapfer (z lewej) w ostatnich dwóch meczach z AZS Olsztyn zagrał słabiej i miało to duży wpływ na porażki Farta. Fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Farta po dwóch rundach rozgrywek PlusLigi zajęli siódme miejsce, AZS Olsztyn - dziesiąte, ale po sobotnim zwycięstwie 3:1 bliżej utrzymania się w ekstraklasie są olsztynianie. Nie wszystko jednak stracone. Fart jest w stanie wygrać czwarty mecz w hali rywala (poniedziałek, 4 kwietnia, godzina 18, transmisja w Polsat Sport). Do lepszej dyspozycji muszą jednak wrócić atakujący Sławomir Jungiewicz i przyjmujący Xavier Kapfer.

Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta:

Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta:

- Stawiałem wynik 3:1 dla nas w play off, ale teraz muszę zweryfikować swoje plany. Będzie 3:2, bo liczę na to, że jednak wygramy w Olsztynie, a potem w Kielcach. I już dziś zapraszam na ten piąty mecz w Kielcach. Też będzie bardzo ciekawy.

- Obaj zagrali słabiej w drugim meczu w Olsztynie, który przegraliśmy 2:3, ale w sobotę w Hali Legionów, w trzecim pojedynku zespołów, było jeszcze gorzej.

DLACZEGO KAPFER?

Niespełna 22-letni Jungiewicz miał kilka zepsutych zagrywek, kiepsko atakował i już w pierwszym secie trener zdjął go z boiska, a rolę atakującego ostatecznie przejął najlepszy w ostatnich meczach w kieleckiej drużynie Ludovic Castard. Trzydziestoletni Kapfer grał do końca, bo tak na dobrą sprawę szkoleniowiec kielczan nie miał już za dużego pola manewru. Adrian Staszewski pojawił się na boisku, ale nie był w stanie podołać zadaniu.

- Nie ma złudzeń, że słabsza postawa Jungiewicza i Kapfera ma duży wpływ na nasze porażki - ocenia trener Farta Dariusz Daszkiewicz. - Jeśli chodzi o Sławka, to tłumaczy go brak doświadczenia. To przecież jego pierwszy sezon w PlusLidze i najwyraźniej nie radzi sobie z ogromną presją, jaka nam towarzyszy. Nie potrafię jednak zrozumieć postawy Kapfera. To przecież doświadczony zawodnik, były reprezentant Francji. Odbiór nigdy nie był jego najmocniejszą stroną, ale za to w ataku radził sobie bardzo dobrze i wygrał nam wiele spotkań. Teraz jest z tym problem i na dobrą sprawę nie wiem, skąd to się bierze. Fizycznie jest w porządku, ale w meczu traci walory, którymi imponował wcześniej. Widać, że Xavier jest ogromnie zestresowany. To wszystko siedzi gdzieś w głowach zawodników, bo innego wytłumaczenia nie ma. Mamy kilka dni, spróbujemy do nich dotrzeć. Wierzę, że się uda, wierzę, że wygramy w Olsztynie, a wtedy wszystko rozstrzygnie się w Kielcach - mówi z nadzieją szkoleniowiec Farta.

PO PORAŻCE TYLKO BARAŻE

W rywalizacji do trzech zwycięstw AZS Olsztyn prowadzi z Fartem 2:1. Kielczanie chcąc wrócić do gry, muszą zwyciężyć w poniedziałek w Olsztynie, a piąty, decydujący mecz zaplanowany jest na sobotę, 9 kwietnia. Jeśli kielczanom się nie powiedzie, to pozostanie im już tylko walka o baraże, najprawdopodobniej z Pamapolem Wielton Wieluń (przegrywa rywalizację play off z Jastrzębskim Węglem 0:2). Wygrany drugiej rundy play off zagra w barażach z wicemistrzem pierwszej ligi. Przegrany spada z PlusLigi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie