Czy łatwo było podjąć decyzję o kandydowaniu na czwartą kadencję?
W tej sprawie ważne jest, że moje dotychczasowe kadencje nie były ciągłe, decyzja więc tak naprawdę dotyczy odpowiedzi na pytanie: czy kandydować na drugą kolejną kadencję. Lata 2010 - 2014, kiedy nie byłem burmistrzem, mają tutaj kluczowe znaczenie. Łatwo zauważyć podział na dwa okresy: pierwsze dwa lata to realizacja ambitnego programu inwestycyjnego, w zdecydowanej większości wcześniej przygotowanego i pod względem dokumentacyjnym, i finansowym w mojej poprzedniej kadencji - ot, spijanie śmietanki. Druga połowa to gwałtowna zapaść wydatków majątkowych. Można to usprawiedliwić wcześniejszym wysiłkiem finansowym, ale trudno zrozumieć brak prac przygotowawczych na kadencję następną. Wydarzyło się więc wiele rzeczy, które zerwały ciągłość planowania i przygotowań. Naturalną koleją trzeba je było rozpocząć od zera. A to powoduje, że realizacja rozciąga się w czasie i przekracza granice kadencji. Dlatego decyzja o kandydowaniu była stosunkowo prosta. Jest mnóstwo zadań gminnych przygotowanych lub w ostatniej fazie przygotowań do realizacji i byłoby ryzykiem pozostawić ich realizację komuś innemu.
Wiele z Pana sztandarowych inwestycji nie doszło do skutku. Niektórzy nazywają to pechem, inni złym ich przygotowaniem.
Wielokrotnie - również w okresie poprzedniej kampanii wyborczej - mówiłem o planach i zamierzeniach obejmujących nie tyle kadencję samorządową, ile obecną perspektywę finansową. Bo start od zera w przypadku większych zadań inwestycyjnych wymaga czasochłonnych przygotowań. Rewitalizacja Sielpi jest tego przykładem. Jeżeli zalew sielpiański gmina przejęła w 2012 roku, a koncepcję rewitalizacji zlecono w 2014, to zmarnowane dwa lata dają dzisiaj znać o sobie. Ale nie wchodząc w szczegóły - mimo rozmaitych przeszkód właśnie rozpoczynamy fizyczną realizację rewitalizacji. Rozstrzygnięty przetarg i podpisana umowa z wykonawcą oznaczają, że prace rozpoczną się tej jesieni i można się spodziewać, że będą realizowane równie szybko i sprawnie jak te, które możemy obserwować na Starym Młynie. W przypadku rewitalizacji centrum miasta i parku również musieliśmy zaczynać od zera. A w tak wrażliwej kwestii kluczowe było uzyskanie społecznej zgody i akceptacji projektu. Dlatego podstawowe kwestie rozstrzygaliśmy w drodze konkursu architektonicznego a następnie poddaliśmy wielokrotnym konsultacjom. Przecież słyszę, jak ludzie oceniają przebudowę dziedzińca między pałacowymi pawilonami i zupełne pozbawienie tej przestrzeni drzew. Jeżeli coś ma służyć ludziom, nie może być sprzeczne z ich oczekiwaniami. Nasz projekt został pod tym względem dobrze przygotowany i z rozczarowaniem przyjąłem rozstrzygnięcie konkursowe. Ale tak jest w konkursach, że nikt nie ma gwarancji sukcesu. W dość licznym gronie tych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji są między innymi Staszów, Jędrzejów czy Kielce. A przecież to ostatnie miasto było dotąd w zakresie rewitalizacji wzorcowe i nagradzane. Nasze pierwsze miejsce na liście rezerwowej, wbrew pozorom, to granicząca z pewnością szansa na sukces. Już dziś wiadomo, że będą przesunięcia finansowe w Regionalnym Programie Operacyjnym. I pierwszym działaniem, na które te pieniądze mają być przeznaczone, jest rewitalizacja. Ale to względne opóźnienie nie jest tragedią. Wręcz przeciwnie, ograniczeniu ruchu tranzytowego przez centrum Końskich musi przecież towarzyszyć stworzenie tras alternatywnych. Choć sama ulica Mostowa to za mało, to dokumentacja podstawowa tzw. północnej obwodnicy Końskich została już przygotowana i przekazana do Urzędu Marszałkowskiego. Dopiero razem - rewitalizacja, Młyńska i obwodnica - stworzą nowy, spójny system komunikacyjny.Ale sprowadzanie tej kadencji do przygotowań dwóch wielkich inwestycji jest chyba niesprawiedliwym ograniczeniem. Proszę zobaczyć te blisko 180 zadań drogowych we wszystkich zakątkach gminy, pójść do Ogródka Jordanowskiego w pogodny dzień, proszę obejrzeć zajęcia w-f na hali gimnastycznej w Dziebałtowie czy prace wykończeniowe w przedszkolu w Pomykowie, zajrzeć na Stary Młyn i Browary czy rosnące nowe osiedle mieszkaniowe i dziesiątki, dziesiątki mniejszych i większych zadań inwestycyjnych, aby zobaczyć pełniejszy obraz tych upływających czterech lat. Prac z ludźmi i dla ludzi, nie ładnych zdjęć z lotu ptaka.
Od wielu lat każdy z kandydatów na burmistrza mówi o stworzeniu domu kultury w Końskich. Pan także to zapowiadał. Minęły cztery lata, a placówka wciąż funkcjonuje w ciasnej “Egipcjanki” bez sali widowiskowej
Problem stał się palący od 2011 r., gdy budynki Domu Kultury stały się prywatną własnością. Rozumiem, że mogły być inne, ważniejsze wydatki, ale tajemnicą dla mnie pozostaje, dlaczego nie podjęto wówczas żadnych prac studyjnych? Nie określono nowej lokalizacji, nie zlecono choćby koncepcji? Zaczynając od zera dziś mamy gotowy projekt adaptacji i rozbudowy na cele instytucji kultury budynku Gimnazjum Nr 2 i oczekujemy na pozwolenie na budowę. Ale co ważniejsze: ten projekt był na wszystkich etapach poddany konsultacjom. Współtworzyli go niejako i ludzie kultury, i pracownicy oświaty, i środowisko Szkoły Muzycznej, która tam znajdzie miejsce na rozwój. Nikt nie był z tych konsultacji wyłączony.
Jakie są najważniejsze punkty Pana programu wyborczego?
Mnie jest o tym mówić i łatwiej, i jednocześnie trudniej. Łatwiej, bo wiem, co w gminie jest przygotowane, jaki jest stan jej finansów, na co nas będzie stać a co pozostanie poza naszym zasięgiem. Trudniej dlatego, że z tą wiedzą nie mogę obiecywać wyborcom rzeczy atrakcyjnych, ale niemożliwych.
Program wyborczy Krzysztofa Obratańskiego
*W kwestiach inwestycyjnych - mamy przygotowanych tyle zadań i dokumentacji, że starczy ich na kilka kadencji. Ale one muszą służyć ludziom, a nie odwrotnie. Stąd kluczowa sprawa to z jednej strony dokończenie rzeczy już rozpoczętych, z drugiej kontynuacja ambitnego programu przebudowy dróg, uzupełnianych sukcesywnie o chodniki i ścieżki rowerowe. *W kwestiach społecznych - przemyślane dokończenie reformy edukacji, wsparcie dla rodzin i rozbudowa polityki senioralnej o elementy twarde, takie jak komunikacja publiczna czy mieszkalnictwo komunalne. Ale również promocja sportu i rozbudowa infrastruktury sportowej. *W kwestiach gospodarczych - rozbudowa potencjału terenów inwestycyjnych i możliwości związanych z niedawno powołanym Koneckim Klastrem Energetycznym. Uruchomienie na większą skalę energetyki odnawialnej i upowszechnienie dostępu do szerokopasmowego internetu.
CV kandydata
krzysztof obratański
Ma 59 lat. Żona Halina, dwoje dorosłych dzieci: Jan, absolwent Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie i Anna - studentka prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Roczna wnuczka Antosia. Z wykształcenia historyk. Pierwszy przewodniczący Rady Miasta po przekształceniach ustrojowych. Burmistrz Końskich trzech kadencji. Lider Stowarzyszenia Samorządni Ziemi Koneckiej, z którego startuje w wyborach.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy
Źródło:vivi24
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
